Pumba dzisiaj ma kastrację. Przy Pumbie i jego szaleństwach widać że np Patmol , która ma ok 8 lat już nie jest nastoletnim kotem.
Czytam ciekawą ksiązkę o kotach
Zrozumieć kota - John Bradshaw ciekawie napisana, i porusza interesujące tematy - że nadmiar kotów w domu nie jest korzystny dla kotów; że koty pragną przestrzeni i człowieka dla siebie, o kociej komunikacji, kocich konfliktach, o badaniach kotów i ich osobowości
że niekoniecznie dwa koty, to lepiej niż jeden
u mnie na pewno Tymoteusz uwielbia towarzystwo innych kotów
Tymoteusz jest w typie syjama, wiec jest towarzyski , gadatliwy, uczuciowy, prawie zawsze śpi wtulony w innego kota
ale Patmola koty denerwują , Patmol jest w wieku Tymoteusza
chociaz nic mu nie robią, są dla niego miłe, uprzejme,
Patmol najbardziej uwielbia spać na pokrywie akwarium, która grzeje mu brzuch, albo na mojej głowie
jak go zabieram z akwarium albo z głowy , to robi miny jak Wuj Truj
takie wkurzone . Patmol by chciał żeby te wszytskie koty inne zniknęły, ale tego się nie da zrobić. Patmol by chciał spokoju, czuje się kotami przytłoczony. Sama nie wiem czy wcześniej tez tak było, tylko tego nie zauwazyłam, czy nie.
Ciekawe badania opisane są w tej książce, o tym jak badano osobowość kotów
bo są koty bardziej i mniej odważne, bardziej i mniej przyjacielskie dla ludzi
jak ja w pokoju postawię nowe pudełko/coś interesującego -to Pumba i Zorro lecą szybko zobaczyć co to jest
ale inne koty niekoniecznie, albo nie od razu
Ryjek ostatnio jakiś jest nadmiernie ostrożny
Młoda rzadko bywa, jak jest -to już Ryjek nie przyjdzie na jedzenie, pomimo że przecież ją zna
ale jak tylko ja jestem w kuchni, to Ryjek śpi na półeczce obok mnie, bezstresowo
Pumba jest ciekawski, wszędobylski ale i ostrożny, bada, myśli, dwa razy zepchnięty ze stołu -zatrzyma się i myśli, rozważa.
Jak Sweetie pokaże mu zęby i warknie, to się odsuwa. Wystarczy jedno warknięcie Sweetie.
Zorro jest ciekawski i nieostrożny. Całkiem nieostrożny. Można go zepchnąć 30 razy ze stołu, a on i tak wskoczy 31 raz.
Czasem razem wariują z Pumbą, a czasem Pumba wyskoczy na Zorra. Pumba zaczyna się zachowywać jak kogut na pdwórku. Może po kastracji przestanie.
Ostatnio taki pan zadzwonił o Pumbę. Pan kupił i urządził mieszkanie, pracuje, mieszka sam i teraz szuka kota.
I z jednej stronie fajnie, ale jednak jakoś tak tego nie widzę, czy Pumba prześpi w spokoju cały jego pobyt w pracy, żeby wieczorem poleżeć u faceta na kolanach, i dać sie wygłaskać.
Wiec go zapytałam, czy ma świadomość że taki entuzjastyczny kotek jak Pumba, z nudów, to mu może zniszczyć to nowe mieszkanie. Może nie, ale istnieje ryzyko , że może tak.
Facet zaczął się śmiać, że taki mały kot, to przecież nie zje mu kanapy.
Więc mu powiedziałam, że zjeść, no to nie zje, ale może podrapać pazurami. I nie tylko kanapę.
I jakoś go to zaskoczyło.
I żeby lepszy byłby 3-4 letni kot, który dużo śpi. Dałabym mu Elberta, ale on chce przyjacielskiego kota, jak Pumba.
i chce go na delegacje ze sobą zabierać, bo jeździ na delegacje. i tez mu powiedziałam, ze kot to nie bardzo sie nadaje do zabierania w delegacje.
I teraz sama nie wiem czy dobrze zrobiłam. Może zamiast gadać tyle to powinnam sie cieszyć że Pumba będzie miał dom. Bo może facet byłby dobrym domem, a ja wymyślam.
Bo z jednej strony nie wiem czy Pumba potrzebowałby innego kota do towarzystwa.Możliwe że nie. On ma 8 miesięcy i fajnie się sam bawi. Bawi się tez z Tymoteusze,ale Tymoteusz to w ogóle specyficzny kot.
Czasem Pumba bawi się z Zorro, ale rzadko, i one się bardziej tak bawią koło siebie niż razem. Daje im kartonowe pudełka, to wskakują, wyskakują, pacają się. Potem Zorro śpi w pudełko, a Pumba sam bryka. Zorro mam prawie 5 lat, wiec szybciej odpuszcza zabawę. Zorro ma głupsze pomysły niz Pumba, ale jednak mniej energii.
Ale jednocześnie Pumba jest wciąż pełen entuzjazmu i potrzebuje towarzystwa ludzi, nawet ja ci ludzie tylko sobie są. Uwielbia głaskanie, przytulanie, uwielbia jak ludzie zwracają na niego uwagę.
Nie wyobrażam sobie, że siedzi całymi dniami grzecznie sam w mieszkaniu. Chociaż może gdyby to mieszkanie było dostosowane do kota to byłoby mozliwe. Z kombinacjami kartonów, drapaków, przejść i volierą.
Ale raczej rzadko ktoś bez kotów ma takie mieszkanie.
A może mam kiepską wyobraźnię. I by spał spokojnie.
Jakiś znajomy męża z pracy coś wspominał o drugim kocie, i też proponowałam Elberta. Bo ten ktoś ma młodą kotkę ok 6 miesięcy, nieciachnięta
Na pewno Elbert by odżył, gdyby zamieszkał w domu bez psów. ale na razie bez odzewu.
Ale by ludzie musieli chcieć, bo dokocenie to jednak wysiłek,i nie zawsze jest prosto. Raczej częsciej nie jest łatwp na początku.
No i Elbert absolutnie nie na kota wychodzącego, bo to gapa straszna. A tutaj wielu ludzi koty wypuszcza.