Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
margarethagar pisze:Dziękuję wszystkim za odpowiedzi
Odpowiadając na wasze sugestie: kot będzie jeden. Nie stać mnie finansowo na dwa i sam fakt pojawienia się zwierzaka w domu jest dla mnie ogromnym wydarzeniem, więc bez przesady z tym podbijaniem stawki, żeby od razu brać dwa.
Dwa koty są zalecane, ale to nie jest obowiązek i mam zamiar mieć jednego kota w najbliższej przyszłości. Zdarza mi się wyjeżdżać i łatwiej jest zabrać ze sobą jednego kota niż dwa - więc myślę także w tej perspektywie, zwłaszcza że nie mam samochodu.
Wiadomo, że kotem trzeba się zajmować i poświęcać mu czas to zapobiega przecież niepożądanym zachowaniom?
Sugerowanie nieszczepienia jest dla mnie absurdalne.
Kotki są dwa - drugi to kocur. Temat sterylizacji oczywiście był poruszany, ale właściciele mają to gdzieś. Wiedzą o darmowych sterylizacjach, nie są wcale biedni ale nie obchodzi ich to. Jak pisałam: typowa mała wioska i typowa taka sama mentalność. Możecie się domyślać jak ludzie tam radzą sobie z niechcianymi kociętami...
Kotek jest za daleko, żebym mogła go odwiedzać, więc następnym razem jak go zobaczę będzie to w dniu zabrania go do mnie.
Wbrew pozorom nie mam w mieszkaniu za dużo miejsca i głowię się, gdzie chociażby kuwetę ustawić, bo czytałam, że ma być to miejsce ustronne i spokojne, a wszystkie miejsca gdzie kuweta zmieściłaby się są albo przy hałasujących urządzeniach (pralka, zmywarka) albo tam gdzie często chodzę i się krzątam.
Powiedzcie mi jeszcze jakie podłoże wybrać do kuwety dla takiego kota co załatwiał się na zewnątrz do tej pory?
I czy mały kot nie będzie się bał wchodzić do zamkniętej kuwety? Chyba powinnam zacząć od otwartej? Albo chociaż bez drzwiczek?
Przepraszam, że to takie zabawne dla was pewnie pytania, ale bardzo liczę na waszą pomoc, bo jestem jak dziecko we mgle.
Czym karmić? Nie nie wiem jakiego pokarmu szukać suchego czy mokrego. Tam koty oprócz tego co upolują piją mleko, jedzą resztki i jakąś sklepową kiełbasę dla zwierząt. Nawet nie wiem co to za wynalazek.
uga pisze:Gretta wytłuściła w cytacie odrobaczanie i szczepienie i napisała, żeby nie robić tego jednocześnie, a nie żeby nie brać dwóch kotów. To tak w ramach tłumaczenia z polskiego na polski bo wydaje mi się, że dobrze zrozumiałam.
uga pisze:Gretta wytłuściła w cytacie odrobaczanie i szczepienie i napisała, żeby nie robić tego jednocześnie, a nie żeby nie brać dwóch kotów. To tak w ramach tłumaczenia z polskiego na polski bo wydaje mi się, że dobrze zrozumiałam.
margarethagar pisze:kotkarola dziękuję wiele praktycznych rad i na pewno będę korzystać.
najbardziej przeraża mnie perspektywa odrobaczania, czyli żywe glisty w kupie. Na pewno jest zarobaczony. Na samą myśl mnie skręca, a nie jestem delikatną osobą. Po sprawdzeniu kilku zdjęć w googlach, żeby zobaczyć z czym przyjdzie mi się zmierzyć - słabo mi.
Dziękuję wszystkim za wiele cennych porad i proszę o więcej forum na pewno będę czytać, bo jest tu cała masa informacji, dla takich początkujących.
Gretta pisze:margarethagar pisze:kotkarola dziękuję wiele praktycznych rad i na pewno będę korzystać.
najbardziej przeraża mnie perspektywa odrobaczania, czyli żywe glisty w kupie. Na pewno jest zarobaczony. Na samą myśl mnie skręca, a nie jestem delikatną osobą. Po sprawdzeniu kilku zdjęć w googlach, żeby zobaczyć z czym przyjdzie mi się zmierzyć - słabo mi.
Dziękuję wszystkim za wiele cennych porad i proszę o więcej forum na pewno będę czytać, bo jest tu cała masa informacji, dla takich początkujących.
Moje też na pewno były zarobaczone, ale nigdy nie widziałam żadnego robala.
Więc to nie musi się wydarzyć.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 524 gości