Czy mogę zabrać 8tyg. kota?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 18, 2017 13:06 Re: Czy mogę zabrać 8tyg. kota?

Wasylisa pisze:Z

Wszystko rozchodzi się o to, czy autorka wątku jest zameldowana w tym mieszkaniu. Jak sama napisała - mama nie będzie z tym kotem mieszkać ani na niego łożyć. Dorosła i utrzymująca się samodzielnie osoba, zameldowana w danym miejscu, może sobie w tym miejscu trzymać choćby i dziesięć kotów, jeśli sama o nie dba.

A co ma meldunek do rzeczy?
Nie jest tytułem prawnym żadnym, ba! zameldować jak i wymeldować to się można w trybie administracyjnym. Bez niczyjej "zgody".

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Wto kwi 18, 2017 15:49 Re: Czy mogę zabrać 8tyg. kota?

Wiadomo, że kot krótkowłosy i regularnie szczotkowany połknie tych włosów mniej ale mimo wszystko dobrze byłoby mu podać ze 2x w tygodniu trochę pasty bo zawsze trochę tych kłaków się nałyka i z czasem mogą mu się kule w żołądku potworzyć, zapcha się i będzie problem. Można też posiać kotu trawkę, jęczmień niech sobie skubie ale po tym może puszczać pawiki z kłaczkami jak to ma miejsce w naturalnych warunkach.
Co do Animondy to fakt, że nadmierna ilość podrobów nie jest wskazana ale jeśli to ma cię pocieszyć to większość kotów w domach i tak jada gorsze karmy typu whiskas, kitikety inne marketowe badziewia. Dlatego wspomniałem też o Mac's Jest trochę tylko droższa ale już lepsza z większym udziałem mięsa. Do tego zawsze możesz kociakowi dodać troszkę surowizny ze sklepu, warto uczyć tego od małego bo później nie będzie chciał jeść. Ja dawałem od małego jak tylko wziąłem to surowe u mnie jest nr1. A twój jako kociak wiejski dokarmiany przez mamę myszami itp będzie znał smak ciepłego krwistego mięska :) Dobrze też dawać z raz w tygodniu skrzydełka całe z kością, ewentualnie podzielić na trzy części i tę środkową pomiędzy kośćmi. W ten sposób naturalnie zadbają o właściwą higienę zębów ścierając na kościach kamień nazębny.

Martinnn

Avatar użytkownika
 
Posty: 864
Od: Czw sty 01, 2015 22:16

Post » Wto kwi 18, 2017 19:32 Re: Czy mogę zabrać 8tyg. kota?

Wasylisa pisze:Autorka wątku zapewne dobrze ją zna i jej humory, i wie co robi, chcąc wziąć mamusię na przeczekanie.


dokładnie to jest moja strategia ;)


Martinnn pisze:Wiadomo, że kot krótkowłosy i regularnie szczotkowany połknie tych włosów mniej ale mimo wszystko dobrze byłoby mu podać ze 2x w tygodniu trochę pasty bo zawsze trochę tych kłaków się nałyka i z czasem mogą mu się kule w żołądku potworzyć, zapcha się i będzie problem. Można też posiać kotu trawkę, jęczmień niech sobie skubie ale po tym może puszczać pawiki z kłaczkami jak to ma miejsce w naturalnych warunkach.
Co do Animondy to fakt, że nadmierna ilość podrobów nie jest wskazana ale jeśli to ma cię pocieszyć to większość kotów w domach i tak jada gorsze karmy typu whiskas, kitikety inne marketowe badziewia. Dlatego wspomniałem też o Mac's Jest trochę tylko droższa ale już lepsza z większym udziałem mięsa. Do tego zawsze możesz kociakowi dodać troszkę surowizny ze sklepu, warto uczyć tego od małego bo później nie będzie chciał jeść. Ja dawałem od małego jak tylko wziąłem to surowe u mnie jest nr1. A twój jako kociak wiejski dokarmiany przez mamę myszami itp będzie znał smak ciepłego krwistego mięska :) Dobrze też dawać z raz w tygodniu skrzydełka całe z kością, ewentualnie podzielić na trzy części i tę środkową pomiędzy kośćmi. W ten sposób naturalnie zadbają o właściwą higienę zębów ścierając na kościach kamień nazębny.

W takim razie zapobiegawczo na pewno uwzględnię pastę.
Mam zamiar siać trawkę, a znajomy kociarz polecił mi papirusa dla kota. Miałam go kiedyś: szybko rośnie i jest łatwy w utrzymaniu. Macie jakieś doświadczenia?

dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi!
Czekam co będzie dalej i głowię się nad żywieniem kota, bo karma sucha jest niezbyt zdrowa, ilość puszek do zjedzenia na miesiąc mnie przerasta, a robienie jedzenia samemu dla kotka nie uśmiecha mi się... Bo jak czyta różne instruktaże i przepisy, to wcale nie taka prosta sprawa.
Chyba wybiorę akieś pół na pół: trochę mokre, trochę surowizna.
Też nie bardzo się orientuję ile taki "zwykły" kot waży? Wszystkie dorosłe koty, które trzymałam na rękach nie były zbyt ciężkie (a nie miały śladów wygłodzenia), więc nie wiem, w której tabelce patrzeć na karmie ile kot powinien jej zjeść :D

margarethagar

 
Posty: 18
Od: Czw kwi 13, 2017 10:18

Post » Wto kwi 18, 2017 20:13 Re: Czy mogę zabrać 8tyg. kota?

Tylko raz byłam w kocim domu z papirusem - wszystkie trzy tamtejsze koty namiętnie go żarły i namiętnie rzygały ;]

A co do wagi - zależy ;) znam dorosłe koty, które oscylują dookoła 3 kg, jak i normalne, nie utuczone koty, które ważą 8-9 kg. Dachowce ;)

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto kwi 18, 2017 20:19 Re: Czy mogę zabrać 8tyg. kota?

Mój obecny kota waży 8 kg nie jest gruby ale mocnej budowy.. Poprzedni ważył połowę mniej.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Wto kwi 18, 2017 20:21 Re: Czy mogę zabrać 8tyg. kota?

Szalony Kot pisze:Tylko raz byłam w kocim domu z papirusem - wszystkie trzy tamtejsze koty namiętnie go żarły i namiętnie rzygały ;]



8O :mrgreen: dzięki za ostrzeżenie ;) ale spróbuje :D


Czyli muszę się nastawić, że kot będzie jadł bardzo dużo.

margarethagar

 
Posty: 18
Od: Czw kwi 13, 2017 10:18

Post » Wto kwi 18, 2017 21:01 Re: Czy mogę zabrać 8tyg. kota?

Suchą możesz dawać ale mniej raczej jako smakołyk uzupełnienie diety a podstawą aby było mokre. Miesięcznie będziesz potrzebowała ok 12-15 puszek 400g lub 2x tyle 200g
Mnie spokojnie na miesiąc starczają 24szt po 400g na dwa koty. Zjadają puszkę dziennie. Czasami właśnie dostaną surowe, skrzydełka czy trochę suchej więc na miesiąc spokojnie starczy. I warto kupować w dużych pakietach 12-24 szt zawsze taniej. Popatrz na ceny w Zooplus czy Krakvet, Bitiba
Dachowce czy koty europejskie nie mają jakby bliżej określonych norm wielkościowych i mogą być różne ale najczęściej jest to ok 4 kg, kocurek do 5 o ile nie są karmione z "miłości" tylko z potrzeby. Moje oba ważą po 4kg Ale jak czytam wyżej o normalnych kotach 8-9 kilko to się zastanawiam co to za koto-żbiki czy inne rysie :mrgreen:

Martinnn

Avatar użytkownika
 
Posty: 864
Od: Czw sty 01, 2015 22:16

Post » Wto kwi 18, 2017 21:29 Re: Czy mogę zabrać 8tyg. kota?

To może być przypadek, ale praktycznie zawsze jak wiozłam do nowego domu kota z Podlasia, to był właśnie takim bryśkiem 8mio kilowym :D

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto kwi 18, 2017 23:59 Re: Czy mogę zabrać 8tyg. kota?

U mnie żaden kot nie przekracza 4 kg (dwa oscylują koło 3 kg, jeden koło 4 kg) a nie są wychudzone. Potrzeby żywieniowe mają mniejsze niż napisał Martinn (to znaczy mogłyby jeść więcej, ale ważyłyby za dużo).

Nie jestem w pełni przekonana do pomysłu brania do siebie kota wbrew woli właścicielki mieszkania - czyli mamy. Bo jak rozumiem ona płaci czynsz bo jest właścicielką?
Co innego gdy właściciel jest nieprzekonany, a co innego jak wie że nie chce zwierząt.
Ale co będzie najlepsze tego oczywiście nie wiem.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro kwi 19, 2017 10:22 Re: Czy mogę zabrać 8tyg. kota?

U mnie kotka przez pierwsze tygodnie w domu żarła za dwie :wink: . A trafiła do domu w wieku ok. 4 miesięcy. Teraz jaśnie pani wybrzydza i je umiarkowanie. Teraz w wieku niespełna 2 lat waży ok. 5 kg. Jest czarną dachówką, dorodną, dość smukłą kocicą na wysokich nogach.

Na początku dostawała mokrą animondę carny + RC VETERINARY FELINE PEDIATRIC WEANING (póżniej RC VFP GROWTH) + rano i wieczorem po małym kawałku surowej przemrożonej sparzonej przed podaniem wołowiny. Na początku zjadała 200-300 g animondy dziennie, garść RC i troszkę wołowiny. Podawałam też witaminki Wita-vet, przez krótki okres codziennie, potem rzadziej.

Teraz zjada ok. 70-100 g dziennie puszkowego i 2 porcje (wielkości dużego orzecha włoskiego) surowego sparzonego wołowego. Puszki kupuję różne, ale najchętniej je animondę i ostatnio MACS'a. Do FineFood, Granatapet i Feringi nie daje się przekonać i świeżo po otwarciu zje trochę, a z resztą mam problem, żeby to skarmić. Dostaje też garść lub dwie suchej karmy, jest to naprzemiennie lub pomieszana: Applaws (kurczak z łososiem), TOTW (z dziczyzną i łososiem) i Puryzon (jagnięcina z rybą). Co do puszek, to najbardziej lubi smaki z wołowiną, dziczyzną, rybą, krewetkami. Nie lubi smaków drobiowych.

Ważne jest, żeby kotek od początku pobytu w domu próbował różne smaki, bo jak się przyzwyczai do jednego, to potem trudno zmienić. Ja starałam w miarę możliwości urozmaicać dietę, ale jednak teraz też trudno namówić kicię na coś nowego. Ostatnio parę razy zjadła trochę surowizny drobiowej, ale nie zawsze daje się skusić.

Być może puszki lub suche innych firm by jej podpasowały, ale nie próbowałam. Markietówek nie dostaje.

Konieczny jest dostęp do swieżej wody. U mnie sprawdza się szklanka z wodą stojąca w pokoju na stabilnym stoliku tzw. pomocniczym. Kocia często korzysta z tego wodopoju.

Co do odkłaczania to w zasadzie nie stosuję. Czasem jako przysmak dostaje chrupki z maltpastą, np. BEAPHAR MALT BITS. Podgryza też czasem wysiewany regularnie co ok. 3 tygodnie owies. Ostatnio przymierzam się do zakupu jakiejś pasty odkłaczającej, ale to tak profilaktycznie, bo nie zauważyłam, żeby była potrzebna. W ciągu tego czasu jak mieszka z nami rzygnęła sobie ze dwa razy.

Co do żwirku to ja stosuję Cat's Best Eco Plus. Na samym początku stosowałam Cat's Best Comfort. Kuweta jest odkryta, stoi w łazience, drzwi do łazienki zamykane są sporadycznie. Nie było przypadku, żeby załatwiła się poza kuwetą.

Jaga_17

 
Posty: 428
Od: Czw wrz 22, 2005 17:45
Lokalizacja: W-wa/Praga/Ochota/Raszyn

Post » Śro kwi 19, 2017 18:26 Re: Czy mogę zabrać 8tyg. kota?

U mnie kuweta jest w WC i mam wyciągniętą kratkę wentylacyjną i koty sobie wchodzą i wychodzą kiedy chcą bez potrzeby zostawiania otwartych drzwi.
Pozwolę sobie jeszcze na uwagę odnośnie mrożenia/przemrażania mięsa przed podaniem. Bo jak rozumiem, że ktoś może chcieć sparzyć bojąc się, że na powierzchni mięsa w ladzie sklepowej coś niebezpiecznego się urodziło. Co kotu nie powinno jakoś bardzo zaszkodzić to nie rozumiem mrożenia w celach "uzdatniania" mięsa przed zjedzeniem. Wiele osób myśli, że to zabija jakieś zarazki bakterie itp Ale mrożenie w domowych zamrażarkach nie zabija żadnych bakterii, mikrobów itp. Po po prostu zostają uśpione a podczas rozmrażania namnażają się jeszcze bardziej intensywnie i w rezultacie mamy ich więcej niż przed zamrożeniem.

Martinnn

Avatar użytkownika
 
Posty: 864
Od: Czw sty 01, 2015 22:16

Post » Śro kwi 19, 2017 21:54 Re: Czy mogę zabrać 8tyg. kota?

Piszesz: "domowe zamrażarki", ale to nie jest precyzyjne. Uściślij, jakie temperatury masz na myśli.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro kwi 19, 2017 23:06 Re: Czy mogę zabrać 8tyg. kota?

Sorki ze sie wcinam chodzi zapewne o to ze jedynie glebokie i blyskawiczne mrozenie -30 stopni jest w stanie zabic bakterie itp domowe zamrazalki nie sa w stanie uzyskac tej temp i szybkosci mrozenia nawet dla nas ludzi bezpieczniej kupic juz zamrozone i po prostu utrzymywac owe mrozenie w domu a nie kupowac świeże i mrozic na wlasna reke.
Co do zwirku ja tez bylam zielona w tych sprawach wejdz na moj watek"prosze o pomoc i rade" rankiem po znalezieniu kotow pojechalam do najblizszego zoologicznego i kupilam benek lawendowy bo pani miala ten i jeszcze morski na stanie nie wiem skąd moje kotki pochodza ale od razu zalatwialy sie bez problemu tylko jedna luska lubi podlac w lazience recznik lub mopa ale ona wogule jest indywidualistka we wszystkim teraz kuwete mam pod naroznikiem kuchennym wlasnie z powodu tych podlewan recznikow i obie sie normalnie zalatwiaja a dzieki lawendzie zadnego smrodu jak świeżo sikna to lekki lawendowy zapach chwilke sie unosi i jest wydajny na dwie kotki ok 20 l miesiecznie w duzych paczkach jeszcze taniej
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Czw kwi 20, 2017 10:49 Re: Czy mogę zabrać 8tyg. kota?

Rzadko udzielam się na forum, bo nie mam czasu na rozwlekłe dyskusje i dzielenie włosa na czworo.

Procedura wygląda tak: idę do sklepu kupuję kawał mięsa wołowego, przerośniętego tu i ówdzie tłuszczykiem, który wystarczy na 20-30 porcji wielkości "większego orzecha włoskiego", czyli na 10-15 dni. Kroję mięso na te porcje, każdą (oprócz dwóch) wkładam do woreczków foliowych po 5 sztuk, każdą ze sztuk zakręcam folią oddzielnie i wkładam do zamrażalnika. Pierwszą porcję po umyciu lub sparzeniu podaję kotu od razu, drugą porcję wkładam do lodówki i podaję póżniej. Kiedy tę drugą wyjmuję z lodówki, trzecią z zamrażarki przekładam do lodówki, itd. Każdą porcję wyjętą z lodówki sparzam wrzątkiem (m.in. dlatego, żeby nie była zimna), chwilę potem kroję na drobniejsze kawałki tak, że każdy z kawałków jest we fragmencie sparzony, we fragmencie surowy i podaję kotce. To jak mocno parzę i że w ogóle, zostało wypracowane przez kocio-ludzki zespół: kotka najchętniej jada takie kawałki jak opisałam. A że przy okazji coś tam zostanie (mniej lub bardziej) pozbawione szkodliwych (mniej lub bardziej) drobnoustrojów, to dodatkowy pożądany bonus.

Okazało się, że zakupioną porcję najlepiej natychmiast poporcjować i włożyć do zamrażalnika, gdyż albowiem, jeżeli zrobi się to później, po przetrzymaniu kilka godzin w lodówce, mięso zaczyna tu i uwdzie zmieniać kolor, chwytać zapaszek, oznaczający traconą swieżość. I taką porcję to ja mogę sobie sama zjeść na obiadek, a kocica po obwąchaniu odchodzi zniesmaczona.

A kupowanie mięsa mrożonego w tym wypadku mija się z celem, bo nie kupię tak małych mrożonych porcji, ani nie będę tasakiem rozdrabniała zamrożonej większej porcji na 30 mniejszych, żeby je schować do zamrażarki.

W domu nie jadmy mięsa codziennie, tak żeby codziennie odkrawać kotkowi po 2 kawalki z ludzkiej porcji obiadowej.

Jaga_17

 
Posty: 428
Od: Czw wrz 22, 2005 17:45
Lokalizacja: W-wa/Praga/Ochota/Raszyn

Post » Czw kwi 20, 2017 14:03 Re: Czy mogę zabrać 8tyg. kota?

Alez mnie nie nie chodzilo o to zeby kociakom mrozonki kupowac tylko wytlumaczylam o co kolezance chodzi z tymi domowymi zamrazalnikami swego czasu trabili o tym w tv ja tez kupuje duze swieze i porcjuje i do woreczkow tak samo jak jaga 17 nie robmy znowu paranoji wystarczy po rozmrozeniu sparzyc jak ma byc az tak bez bakterii ja tylko myje pod bierzaca ale wode mam ok bo mieszkam na wsi nie jest az tak nawalone chloru :lol:
Droga kolezanko ja mam jeszcze gorsza sytuacje bo mieszkam niby na pietrze w osobnym mieszkaniu ale z dziadkami na parterze od nich dostalam dom i oni sa stanowczymi przeciwnikami zwierząt w domu argument: "dom jest dla ludzi a dla zwierzat buda stodola itp" marley pies sam nam sie wprowadzil do samochodu wiec go adoptowalismy burczeli z miesiac teraz go kochaja nastepnie pies uratowal dwie kotki z wody dziadki az sie pienili ze obora bedzie to bylo ledwie miesiac temu dzis dziadek przychodzi i na kociaki patrzy bo jedna sie okocila i do tego mowi jak do niemowlat " a ti ti" a babunia co dzien prosi zeby jej kotka na chwilke przyniesc bo po schodach jej ciezko chodzic a jak bylam dzieckiem to nigdy nie mialam zwierzaka bo nie pozwolili wczesniej mieszkalam tu z rodzicami. Reasumujac nie ma ludzi nie przejednanych
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: skaz i 222 gości