agresywny kot kontra babcia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 01, 2017 20:48 Re: agresywny kot kontra babcia

W tego typu lekach nie ma za malej dawki.
Na jednego działa pełna dawka, a na drugiego 1/10 albo lek podawany co kilka dni...nie ma reguły.
Jednak na razie słuchaj weta bo organizm musi się wysycić lekiem, do pewnego stopnia. Potem sama ustalisz, jaka dawka będzie odpowiednia konkretnie dla Twojego kota. Niestety, metodą prób i błędów to się robi. Trzeba dobrać najmniejsza skuteczną dawkę.
Poeksperymentuj z porą podawania leku...przed jedzeniem, może w trakcie, może kilka godzin po jedzeniu, a może w nocy....trzeba sie dopasować do kota.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13724
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 02, 2017 2:05 Re: agresywny kot kontra babcia

mimbla64 pisze:
Rakea pisze: Dlatego mowilam o behaw najpierw, bo z przycpanym kotem trudno pracowac. Teraz nalezaloby wrocic do neurol. i dobrac prawidlowa dawke ale TEGO SAMEGO LEKU! lek moze byc dobry, tylko dawka zbyt duza dla TEGO kota. Po innym leku, kot moze miec omamy, i stac sie bardziej agresywny. To nie witaminki.


Behawiorysta najpierw pod warunkiem, że jest to problem behawioralny, a nie musi być. A u tej kotki już był behawiorysta i nic nie pomógł.

leli1 pisze:[..]Byla pani behawiorystka, ktora obserwowala kota i ona wlasnie sugerowala ewentualne problemy ze znecaniem sie nad nia i kazala dac jej czas na oswojenie sie z nami, ze jak kot poczuje sie bezpiecznie, to nam zaufa, ze nic na sile, ze mamy tylko byc kolo niej[..]

No dla mnie to tak jakby behawiorysta nie byl, bo praca nad skrzywdzonym zwierzakiem, wymaga wiekszej przebieglosci niz "danie kotu czasu, a sam sie naprawi", wiec dedukuje, ze cala diagnoza mogla byc rownie chybiona. (leli1, to nie jest pretensja do Ciebie, masz prawo nie wiedziec - moje doswiadczenie podpowiada, ze dobry bahawiorysta "umie" wiecej.)
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Wto maja 02, 2017 10:52 Re: agresywny kot kontra babcia

behawiorysta byl ponad rok temu, pełny rok od momentu wzięcia kota z Fundacji, kiedy to caly czas mialam czekac, az kot sie zaaklimatyzuje, jak zobaczy ze jest kochany i opiekowany to nabierze zaufania i bedzie dobrze-ale nie bylo. Pani obserwowala kota u nas, dawała wytyczne-jednak sorry, ale te wszystkie wytyczne ja juz wczesniej wobec kota zastosowalam. Pani byla 3 razy z miesiecznymi odstepami, kazda wizyta to 150-180 zl (nie chodzi o kase, gdyby to faktycznie cos dalo), ale rady byly tak oczywiste i intuicyjne, pani nie powiedziala mi nic, co bym sama (z pomoca internetu i forum) nie wiedziala. Uznalam, ze nie ma sensu tego ciagnac i albo zaakceptuje kota jakim jest (pewnie by tak bylo, gdyby nie zawitala do nas babcia i problem sie zaostrzyl) albo jesli juz, to poddam silniejszemu leczeniu, bo w "naprawe" kota przestalam juz wierzyc, zwlaszcza kiedy sie dowiedzialam, ze zostal oddany do F.ze wzgledu na wzmozona agresje wobec wlascicielki.

leli1

 
Posty: 82
Od: Wto lut 16, 2016 19:44

Post » Wto maja 02, 2017 13:45 Re: agresywny kot kontra babcia

Może poszukać jakiegoś behawiorysty polecanego przez forumowiczów?

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 09, 2017 16:41 Re: agresywny kot kontra babcia

Leczyłam kota na padaczkę - dostawał luminal w dawce 15 mg dziennie. Na początku podawania kot był ospały, otumaniony, słabo kontaktował, spał. Ale po pewnym czasie, kiedy organizm wysycił się lekiem i przyzwyczaił się kot zniknęła ospałość. A po pewnym czasie zniknęły objawy padaczki. Podobnie kotka córka leczona fluoksetyną z depresji i autoagresji. Początkowo jakby otumaniona po jakimś czasie odzyskała ruchliwość ale też stała się pogodna i przestała sie wylizywać do krwi.
Trzeba czasu, nic nie działa od razu. Nie można skakać od metody do metody, trzeba dać czas organizmowi na reakcję.
Relanium mój kot dostawał by wyciszyć trwający atak, ale nie działało na niego uspokajająco. Na niektóre koty działa odwrotnie od zamierzonego skutku, dodatkowo je pobudza.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Śro maja 17, 2017 7:33 Re: agresywny kot kontra babcia

ktos mi kota podmienil :)
To niesamowita odmiana. Kot spi ze mna w lozku, lazi jak pies przy nodze, daje sie glaskac, nie odgryza reki, kiedy mu pazurki obcinam i bardzo madrze unika babci. Tak naprawde lazi glownie za mna, a jak mnie nie ma to spi sobie gdzies w kącie i nikogo nie atakuje.
Uff....tak sie sama balam tych psychotropow, ale jak widac, ze czasem nie ma innego wyjscia.

leli1

 
Posty: 82
Od: Wto lut 16, 2016 19:44

Post » Śro maja 17, 2017 7:38 Re: agresywny kot kontra babcia

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Śro maja 17, 2017 7:42 Re: agresywny kot kontra babcia

Super :)

gusiek1

 
Posty: 1661
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 17, 2017 19:32 Re: agresywny kot kontra babcia

Wypadałoby też ustalić jak najniższą dawkę przy której kotka jest nieagresywna, bo psychotropy nie są obojętne dla zdrowia i obciążają wątrobę. Niewykluczone, że kotka nadal będzie spokojna gdyby jej zmniejszyć dzienną dawkę np.o połowę albo podawać lekarstwo co drugi dzień zamiast codziennie.
„ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. ” (Albert Schweitzer)

Norma0204

Avatar użytkownika
 
Posty: 1085
Od: Wto sie 18, 2015 16:55
Lokalizacja: Gliwice Zabrze

Post » Śro maja 17, 2017 19:46 Re: agresywny kot kontra babcia

Cudowna wiadomość!

Ja bez konsultacji z lekarzem bym nie eksperymentowała. Takich leków nie podaje się co drugi dzień.
Może za jakiś czas uzna, że należy stopniowo kotce zmniejszać dawkę. Ale nic na własną rękę. Może zapytać o coś osłonowego na wątrobę.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Śro maja 17, 2017 20:14 Re: agresywny kot kontra babcia

A ja bym eksperymentowała, bo szkoda by mi było zwierzę nadmiernie pacyfikować chemią. Niewiele jest do stracenia, najwyżej trzeba będzie wrócić do wyższej dawki.Każdy organizm reaguje indywidualnie na dawkowanie psychotropów, a lekarze do ustalania dawek podchodzą dość schematycznie. Taki wet nie zna dobrze kota i widzi go przez moment. Nikt tak dokładnie jak właściciel nie dostrzeże niuansów zmian w zachowaniu zwierzęcia przy różnych dawkach i w związku z tym nie ustali tak dobrze tej optymalnej i najniższej.
„ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. ” (Albert Schweitzer)

Norma0204

Avatar użytkownika
 
Posty: 1085
Od: Wto sie 18, 2015 16:55
Lokalizacja: Gliwice Zabrze

Post » Śro maja 17, 2017 21:59 Re: agresywny kot kontra babcia

Nie do końca. Do stracenia jest trochę więcej, ponieważ tak silne leki brane co drugi dzień mogą namieszać w głowie. Poziom we krwi substancji czynnej nie jest wyrównany i kot może się czuć dużo gorzej.
To trochę jak jednego dnia robić sobie głodówki, a drugiego dnia się obżerać. Ani to zdrowe, ani pomaga w utrzymaniu dobrego sapomoczucia. Lepiej jednak jeść codziennie wyrównaną ilość jedzenia.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10673
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw maja 18, 2017 6:48 Re: agresywny kot kontra babcia

Ja tez bym próbowała obniżyć dawkę . Powolutku, najpierw może o 1/4 i pRzez kilkanaście dni obserwować
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13724
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 18, 2017 20:45 Re: agresywny kot kontra babcia

viewtopic.php?f=1&t=19879&start=15
A ja bym nie majstrowała. Jeśli Blue podawała swojemu kotu taką samą dawkę, to znaczy, że taka jest stosowana. Jeśli chodzi o sprawy medyczne to jest to osoba, której ufam
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Sob maja 20, 2017 7:51 Re: agresywny kot kontra babcia

haaszek pisze:https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=19879&start=15
A ja bym nie majstrowała. Jeśli Blue podawała swojemu kotu taką samą dawkę, to znaczy, że taka jest stosowana. Jeśli chodzi o sprawy medyczne to jest to osoba, której ufam


ja też Blue ufam :ok:

Poza tym kot dopiero zaczął brac lek. Takie leki potrzebuja "czasu". Obojetnie czy to człowiek czy kot.
Za jakis czas, owszem po konsultacji z wetem mozna probowac delikatnie zmniejszac dawke (tak jak sugerowała Milva) i obserwowac kota, albo mozna podawac identyczny lek o słabszym działaniu. Nie wiem jak dla kotów, ale dla ludzi sa rozne dawki tego samego psychotropu. Jedna kapsułka zawiera wiecej, inna mniej danego składnika.
Ale samemu nic przy takich lekach nie majstrowac. I absolunie nie dawac co 2 dzien. Ani nie odstawiac samodzielnie z dnia na dzien bez konsultacji z wetem.
Takich lekow nie wolno odstawiac z dnia na dzien chyba, ze sa bardzo wazne powody. I ich nagłe odstawienie suma sumarum jest korzystniejsze. Czyli w ocenie lekarza mniej skutkow ubocznych wywoła niz dalsze branie.
“Jesteśmy tu na jakiś czas, któregoś dnia szlag nas trafi, to po co tak traktować wszystko poważnie.”

:kitty:

FarciKot

Avatar użytkownika
 
Posty: 1118
Od: Czw sie 04, 2016 18:15
Lokalizacja: Warmia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 273 gości