Strona 102 z 134

Re: Ogromny dylemat....

PostNapisane: Sob paź 13, 2018 22:00
przez Kazia
Fart, Fuks, Fortunatus i Felix

Re: Ogromny dylemat....

PostNapisane: Sob paź 13, 2018 22:12
przez Bastet
Kazia pisze:Fart, Fuks, Fortunatus i Felix

Może Fortunat? :wink: W zdrobnieniu też fajnie brzmi:

Farcik, Fortek, Fuksik i Felix - idealnie! :D

Re: Ogromny dylemat....

PostNapisane: Sob paź 13, 2018 22:29
przez Kazia
Fortunat, pewnie...ładniej jest :)

Re: Ogromny dylemat....

PostNapisane: Sob paź 13, 2018 22:52
przez Bastet
Kazia pisze:Fortunat, pewnie...ładniej jest :)

Łącząc siły ma się najlepsze pomysły :)

Re: Ogromny dylemat....

PostNapisane: Nie paź 14, 2018 1:10
przez kociołkowo
Genialnie, tak zostaną ochrzczone :lol:

Hmmm, a ja "imprezuje" z dupskami :mrgreen: a dopiero tak niedawno się cieszyłam, że wreszcie odeśpie :roll: :ryk: ktoś cholernie intensywnie pilnuje, co bym się nie nudziła :lol:

Re: Ogromny dylemat....

PostNapisane: Nie paź 14, 2018 7:53
przez kociołkowo
Dzień dobry niedzielnie :D przetrwaliśmy noc, małe mają mordy jak syreny strażackie :ryk: a ja wory pod oczami po kolana :wink:
Apetyt całej czwórki za ośmiu, najlepiej gdyby w ogóle nie przestawać karmić, o to wtedy byłoby super :roll:
Teraz zasnęły- uff.
Mąż mi je obrabiał od szóstej rano, co bym chwilkę odpoczęła...no i jeszcze bardziej się zmeczyłam, tym odpoczywaniem....faceci :mrgreen:

Re: Ogromny dylemat....

PostNapisane: Nie paź 14, 2018 10:13
przez Bastet
eweli77 pisze:Dzień dobry niedzielnie :D przetrwaliśmy noc, małe mają mordy jak syreny strażackie :ryk: a ja wory pod oczami po kolana :wink:
Apetyt całej czwórki za ośmiu, najlepiej gdyby w ogóle nie przestawać karmić, o to wtedy byłoby super :roll:
Teraz zasnęły- uff.
Mąż mi je obrabiał od szóstej rano, co bym chwilkę odpoczęła...no i jeszcze bardziej się zmeczyłam, tym odpoczywaniem....faceci :mrgreen:

:ryk: :ryk: :ryk:
Trzymaj się, buziaczki!

Re: Ogromny dylemat....

PostNapisane: Nie paź 14, 2018 12:35
przez Bastet
A propos - już widzę te przezwiska w kocim przedszkolu -

Fortek bez portek... :lol:

Re: Ogromny dylemat....

PostNapisane: Nie paź 14, 2018 22:21
przez kociołkowo
Tragiczny dzień :evil: nie ma internetu, nie ma zasięgu, jest na minutę, dwie i znowu 2-3 godziny brak- już od wtorku się zaczeło, ale jeszcze w miare piątek i sobota było, dziś masakra. Napisałam wcześniej post i go nie ma widzę (ciekawe czy ten będzie)

Chciałam zdjecia brzdąców wrzucić, ale się nie da...
Dają mi popalić okropnie :twisted: jeden drze ryja na takich częstotliwościach, że za każdym razem przytyka mi uszy a później w nich "dzwoni" :wink: jakiś wybryk natury z niego.

Trzy mają problemy z kupami :( bardzo mi ich żal, smaruje dupinki aż ociekają, do środka też termometrem delikatnie wpycham parafine, daje im po kilka kropli buraka, parafine do pysia, do mleka masełko i nic nie pomaga, dostają też espumisan. Jutro podjadę do apteki i kupie krople Delicol-dużo skuteczniejsze, przynajmniej na niemowlęta lepiej działają, jeśli nie pomoże to chyba zamówię kropelki niemieckie- podawałam synowi na zaparcia i kolki, nic na niego nie działało a te krople rewelacyjnie, tylko zapomniałam nazwę, /może kuzynka bedzie pamietała bo jej trzy lata temu poleciłam i też na jej syna działały, teraz ma 2-miesięczną córkę też z kolkami niestety, to może zamawia te krople :?: /oby. Mam wrażenie, że jak już by miała wychodzić kupa, to one zaciskają pupkę, chyba je boli. Na siłę i z zawzięciem masuje, cuduje w końcu wychodzi po troszku, ale to mało, stanowczo za mało w porównaniu do tych poprzednich kociąt. Jak kupal suchy był to wyciągałam palcami, teraz się nie da, bo już taki "lepszy" jest, miększy i jaśniejszy. Tylko jeden buro-biały, nie ma aż takiego problemu, jeszcze nie rewelacja ale prawie i nie powstrzymuje kupci.

Dzisiaj nasze duże maluszki oglądały dzidziusie, leżeliśmy wszyscy razem, ciekawe są ich bardzo, no ale wiadomo i tak muszę je "zamykać" tą siatką, bo by krzywdę im zrobiły, nawet niechcący. Buraś to cwaniak-maluszek leżał najbliżej mnie, to ten zazdrośnik złapał go za skórę na karku i tak jak kotka, przeniósł kawałeczek dalej a sam zajął jego miejsce :ryk: miałam przerwać to "gryzienie" ale zauważyłam, że nie gryzie tylko "łapie".

Jakub leżał z nami i w pewnej chwili mówi do buro białego z pędzelkiem- no widzisz masz nowych braciszków. Na co ja, że raczej kolegów, a Kuba, że nie mam racji i pokazuje mi maleńkiego biało burego-on też ma pędzelek! Wstyd ale nie zauważyłam tego :oops:
No ja już nie wiem, czyżby jednak ten sam tatuś? Jakiś chyba byk rozpłodowy, żeby co rusz jego dzieci się rodziły, ale nigdzie nie widziałam kocura z pędzelkiem, chyba, że tak się ukrywa przed ludźmi jak ta kotka-mama dużych maluchów.

Za chwilkę znowu karmienie...masowanie, może dadzą mi choć godzinkę snu (marzenie :wink: ) po południu zdrzemnęłam się z nimi chwilkę, widzę że najlepiej byłoby jakby mogły spać ze mną, wtuliły się i spały spokojnie półtorej godziny...w nocy to nie jest możliwe, musiałabym duże maluchy wyrzucić z sypialni i gdzieś zamknąć, a wiadomo nie zrobie tego. Musimy się pomęczyć niestety jakiś czas...

Dziękuję wam dziewczyny za takie wsparcie, nigdzie indziej w świecie nie ma tak jak tu na miau :1luvu: dziękuję.

Re: Ogromny dylemat....

PostNapisane: Pon paź 15, 2018 6:12
przez MalgWroclaw
Jeśli kuzynka akurat ma te krop le, to może Ci odkapie trochę, zanim przyjdą zamówione.

Re: Ogromny dylemat....

PostNapisane: Pon paź 15, 2018 6:29
przez Kazia
Suche kupy mogą być ze zbyt małej ilości płynów.
Spróbuj dawać troszkę bardziej rozwodnione mleczko.

Re: Ogromny dylemat....

PostNapisane: Pon paź 15, 2018 8:10
przez kociołkowo
Dzięki za podpowiedź, małe już dostały po kropelce. Kuzynka mieszka kilka domów ode mnie, ma cały arsenał tych kropli :lol: już nawet nie pojechałam do apteki po delicol, bo dała mi całą buteleczkę :D

Kaziu, daje im właśnie "rozrzedzone" mleko, kupy są już odrobinę 'lepsiejsze', tylko one nie chcą ich robić. Widzę jak nagle mocno zaciskają dupinki-jakby na siłę powstrzymywały. Obawiam się, że te pierwsze kupki podrażniły odbyt od środka, były dosłownie jak kawałki....drewna (?) tak twarde, że palcami wyciągałam.
Nic już chyba nie wymyślę, smaruje je parafiną i sudocremem, biorę też parafine na termometr jak radzilaś, żeby je od środka nasmarować, ale sudocremu nie wolno do wewnątrz.
Niestety przez to rzadkie mleko są co chwila głodne, tylko jeden kociak dostaje normalne, spokojnie trzy godziny wytrzymuje, reszta max 2 :?

Poprosiłam jeszcze kuzynkę, żeby zapytała dziś pediatry (chodzi do mojej, a malutka chora i jadą na wizytę) o taką maść/żel, którym Jakubowi smarowałam dupkę od środka. Oczywiście nie pamiętam nazwyb bo prawie 7 lat temu było to używane, ale wiem, że bardzo szybko goiło podrażnienia wewnątrz odbytu. Jakub miał ogromny problem przez nie rozwinięty układ trawienny, prawie do roku cierpiał, przez suche i twarde kupki- od urodzenia robił co 3 dni, zeszliśmy do co 1-2 dni na tych niemieckich kroplach dopiero, ale to jak miał już 5-6 miesięcy.

Mąż mi kupił czteropak red bull'i i poszedł spać :smokin: myśli, że się wyśpi, a tu dupa, bo Kuba ma dziś ślubowanie i muszę z nim być :ryk: zdziwi się bidulek, że go budze- dam mu red bull'a... a niech ma (taka dobra jestem) :ryk:

Re: Ogromny dylemat....

PostNapisane: Pon paź 15, 2018 8:15
przez Bastet
:ryk:
Cudownie się czyta, co u Was. Niech wszystko jak najszybciej się unormuje! Za kocie pupcie :ok: :ok: :ok:

Re: Ogromny dylemat....

PostNapisane: Pon paź 15, 2018 8:18
przez kociołkowo
Dzięki skarbieb kciuki potrzebne- obecnie najmocniejsze co bym chłopa za godzine dobudziła :twisted: bo z nim nie taka prosta sprawa jest :ryk:

Re: Ogromny dylemat....

PostNapisane: Pon paź 15, 2018 8:39
przez kwiryna
Eweli jestes niesamowita :201494. Tez cala noc nie spalam, ale to przez wlasne potomstwo :ryk: