Strona 8 z 134

Re: Prosze o pomoc i rade

PostNapisane: Śro kwi 12, 2017 22:15
przez kociołkowo
Musze to napisac bo synus kazal mi przeczytac co tu napisalam i sie maly (5) zbulwersowal bo przeciesz bura oficjalnie ma imie PYLUSZEK bo on ja tak nazwal jak je przynieslismy a skad ten przedziewny zlepek sylab mu do glowy przyszedl to juz tylko jakub moze wiedziec no rozgrzeszylam sie w oczach syna. A zdjeciami obiecuje ze sie zajme ale musze skonczyc malowac te klatke na szczescie jestem na pol metku gladz juz zrobiona zagruntowana i sufity pomalowane sciany pojda szybciej a mialam kilka zlecen przed swietami na malowanie ale sami wiecie...Koty nie dosc ze lusia i...pyluszek to teraz jeszcze te male cuda najpiekniejsze w swiecie no i kolo nosa mi ze 3tysie przeszly ale WARTO za kase nie moglabym na nie patrzec ja "ciele w malowane wrota" i miziac i kiziac i obcalowywac te mniamniusie pysiulki

Re: Prosze o pomoc i rade

PostNapisane: Śro kwi 12, 2017 22:46
przez kociołkowo
A i jeszcze jedno naszlam dzis dziadka jak chcialam jechac na zakupy ze karmi w garazu takiego kocura caly bury jajka ma to kocur i taka blizne z boku ponizej kręgosłupa i druga mniejsza obok takie zagojone calkiem dziadzio mowi ze juz ze dwa tygodnie przychodzi na karmienie ale nic mi nie mowil bo to do niego przyszedl a nie domnie i to on sie nim zajmuje
Tylko oczywiste jest ze kocur do domu wstepu nie bedzie mial spi narazie w naszym kurniku docelowo to byla obora a zmniejszylismy ja plytami styropianowymi bo tam tylko 5 kurek mieszka i dziadzio mowi ze madzia najwazniejsza w stadzie "pozwolila" kotu mieszkac a i kota dziadzio nazwal łajza wiec niech mu bedzie. I takie pytanko proceduralne z mojej strony co dac i co zrobic z kotem zeby mu bylo dobrze i zdrowo a i dziadek mowi ze ten kocurek to ma na bide 10 lat jak nie wiecej on sie powinien w miare orientowac bo jak sie dziadki przeprowadzili z krak. bo do tu wybudowali a na tej samej dzialce byl tez dom rodzinny dziadka w ktorym mieszkala jego siostra to tam podobno ze sto kotow bylo bo ciocia karmila wszystkie jakie udalo jej sie zwolac a podobniez glos donosny miala bo nauczycielka byla no i tak jak ciotunia umarla to dziadzio mo opowiadal ze musieli oni te koty karmic ale juz mnie przychodzilo no i on wie jak sie wiek kota okresla jego slowa nie moje. Swoja droga to moze dlatedo nie zgadzaja sie na zwierzeta w domu bo im sie te kilkadziesiat kotow "przejadlo" a ja sie o tym w sumie dzis dowiedzialam. No ale ma kos jakies rady dla "łajzy" ??? Matko dwie strony zapisalam chyba mi brakuje pisania w takich ilosciach jak jeszcze na studiach to bylo....

Re: Prosze o pomoc i rade

PostNapisane: Czw kwi 13, 2017 1:39
przez Stomachari
Rada najważniejsza: wykastrować kocurka :201472 Świeżo po zabiegu dziadek nawet nie pozna, tylko żeby nie widział, jak wywozisz i z kotem wracasz (bo, jak mniemam, dziadek nie da się namówić na kastrację). Dopiero po jakimś czasie worek mosznowy się obkurczy, ale czy dziadek będzie tak kotu pod ogon zaglądał?

Co do mleka. Czytałam i słyszałam od lekarki, że mleko jest przereklamowane. Jeśli chcesz podawać pod kątem wapnia, to inny nabiał z jogurtami na czele jest dużo lepszy niż mleko. Chyba że chcesz kocicom zrobić przyjemność, to wtedy co innego.

Historia z ręcznikiem świetna. I z mężem, który mówi, że to nie on nasikał. Genialne, obśmiałam się ;)

Re: Prosze o pomoc i rade

PostNapisane: Czw kwi 13, 2017 7:04
przez Killatha
zabrać Łajzę na "przegląd techniczny", szczepienie, odrobaczanie i przy okazji pompony załatwić

Re: Prosze o pomoc i rade

PostNapisane: Czw kwi 13, 2017 10:42
przez Baltimoore
Powolutku i Luśka nabierze ciałka, może jest po prostu młodziutka.
Nasza Bianka na początku była cienka jak tasiemka, miała 1,5 roku. Teraz ma 3,5 roku i wygląda całkiem całkiem, choć jest drobnej budowy.
Mleko z Biedronki wypróbuję dla moich. Bo swego czasu "kociego" mleka z zoologicznego nie chciały pić.

Re: Prosze o pomoc i rade

PostNapisane: Czw kwi 13, 2017 16:42
przez kocianowa
Chwała dziadkowi że dokarmia ale kocura trzeba pomponów pozbawić. :kotek:

Re: Prosze o pomoc i rade

PostNapisane: Czw kwi 13, 2017 19:05
przez Baltimoore
eweli77 pisze:A i jeszcze jedno naszlam dzis dziadka jak chcialam jechac na zakupy ze karmi w garazu takiego kocura caly bury jajka ma to kocur i taka blizne z boku ponizej kręgosłupa i druga mniejsza obok takie zagojone calkiem dziadzio mowi ze juz ze dwa tygodnie przychodzi na karmienie ale nic mi nie mowil bo to do niego przyszedl a nie domnie i to on sie nim zajmuje
Tylko oczywiste jest ze kocur do domu wstepu nie bedzie mial spi narazie w naszym kurniku docelowo to byla obora a zmniejszylismy ja plytami styropianowymi bo tam tylko 5 kurek mieszka i dziadzio mowi ze madzia najwazniejsza w stadzie "pozwolila" kotu mieszkac a i kota dziadzio nazwal łajza wiec niech mu bedzie. I takie pytanko proceduralne z mojej strony co dac i co zrobic z kotem zeby mu bylo dobrze i zdrowo a i dziadek mowi ze ten kocurek to ma na bide 10 lat jak nie wiecej on sie powinien w miare orientowac bo jak sie dziadki przeprowadzili z krak. bo do tu wybudowali a na tej samej dzialce byl tez dom rodzinny dziadka w ktorym mieszkala jego siostra to tam podobno ze sto kotow bylo bo ciocia karmila wszystkie jakie udalo jej sie zwolac a podobniez glos donosny miala bo nauczycielka byla no i tak jak ciotunia umarla to dziadzio mo opowiadal ze musieli oni te koty karmic ale juz mnie przychodzilo no i on wie jak sie wiek kota okresla jego slowa nie moje. Swoja droga to moze dlatedo nie zgadzaja sie na zwierzeta w domu bo im sie te kilkadziesiat kotow "przejadlo" a ja sie o tym w sumie dzis dowiedzialam. No ale ma kos jakies rady dla "łajzy" ??? Matko dwie strony zapisalam chyba mi brakuje pisania w takich ilosciach jak jeszcze na studiach to bylo....


Ja tylko mogę napisać, że masz fantastyczną rodzinę :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Prosze o pomoc i rade

PostNapisane: Czw kwi 13, 2017 21:38
przez kociołkowo
Bede musiala z lajza do weta podjechac bo on ma tak jakby wygryzione cialo niby to jest widac juz zagojone ale ochydnie to wyglada. Mleka to on zapewne nie dostaje bo my tylko kupne uht mamy babcia je duzo produktow mlecznych a z tego co sie orientuje to ona chyba o tym kocie nic nie wie dziadka pytalam co mu daje to stwierdzil ze skrzydelka i kielbase bo lubi i z obiadow ziemniaki zmieszane z gotowanym miesem bo dziadki nie moga nic smazonego jesc a i dzis dal mu rosol do picia bo widzialam jak wychodzil z wiaderkiem na ziemniaki i w nim mial rondelek z rosolem i kawalkami miesa dory widok mialam bo wreszczcie koncze malowac te klatke schodowa i akurat na drabinie stalam :wink: a co do kastracji to pewnie nic nie powie bo to madry facet w koncu inzynier po studiach poza tym to sam stwierdzil ze kocur pewnie sie "marcowal" i dlatego taki pokiereszowany i ze jak pierwszy przyszedl to te blizny jeszcze takie swierze byly tylko on mu smarowal ale ja nie wiem czym. Jak juz sie odrobie na swieta to zrobie zdjecia maluszkom bo panny z tymi pieknymi zezowatymi oczkami wygladaja zupelnie inaczej tzn sa tak cudowne i te mordeczki takie dziewczece juz sie bawic zaczynaja i zwiedzaja caly swoj domek. Co do lusienki to wet okreslil wiek na dwa lata tak samo burasica tzn pyluszek (zeby syn sie nie fochowal)

Re: Prosze o pomoc i rade

PostNapisane: Czw kwi 13, 2017 21:55
przez kociołkowo
Aha i dalam mu dzis jak poszlam z mankiem na spacer troche naszej karmy mokrej i zgniotlam jedna tabletke na odrobaczenie ale jedna jest na 5kg kota a to kocisko to jest pozadnie wyzarte grubas jakich malo podejrzewam ze to dziadka kuchnia bo my do karazu i kurnika mamy jeszcze kupe dzialki z 80 metrow bedzie a wlasnie dziadek od jakiegos czasu pare razy na dzien tam chodzi to pewnie kocurowi nosi zarelko a dzialka jest pochyla wiec pod gore musi chodzic a jak by nie bylo to dokladnie ma 88 lat wiec bez celu to by chodzil w druga strone tam mamy w miare prosta dzialke i tam jest zagospodarowany ogrod tzn altana trampolina hustawki itp a po tej drugiej stronie tylko trawa i podjazd

Re: Prosze o pomoc i rade

PostNapisane: Czw kwi 13, 2017 22:12
przez kociołkowo
A i musze to napisac wchodze do domu a moj szanowny mial tv wlaczony i mnie nie uslyszal pochodze blizej i slysze " i musicie pamietac ze facetom tylko jedno w glowie i jak to dostana i sie zmywaja a wy musicie sie sznowac bo jestescie piekne i nie jedno serce zlamiecie ja wiem ze bedzie mialy taka stala antykoncepcje ale to nie znaczy ze mozecie kazdemu dawac to sie z milosci robi" Ja zagldam do pokoju a on trzyma na piersi wszystkie cztery male i to do nich gadke moralna puszczal :ryk: musze go jeszcze uswiadomic ze po sterylizacji to one wogole tego robic nie beda ale dzis nie mialam sumienia w koncu tyle sie chlopak na produkowal a ile wczesniej zaczal to nie wiem naszlam go akurat na tym :lol:

Re: Prosze o pomoc i rade

PostNapisane: Czw kwi 13, 2017 23:20
przez kocianowa
Dziadek dobry agent :201414 świetny jest naprawdę, dobrze że kocura odkarmił , teraz tylko wizyta u weta i kocur będzie miał fajny domek u was.
A jakieś inne koty przychodzą? Oprócz tych twoich w domu nie ma innych kotów na stałe?
Obserwuj go po tym odrobaczaniu bo może być różna reakcja u kota który nigdy odrobaczony nie był.

Zazdroszczę podejścia do zwierząt , mój mąż jest anty :cry: :cry: ja jestem kociara więc na kota się uparłam i mamy ale chciałabym jeszcze jednego ale niestety mąż jest nieprzejednany, pewnie że mogłabym wziąć kota bez jego zgody ale to nie o to chodzi. Mamy dwoje dzieci które uwielbiają naszą kocicę , niestety ona nie jest zbyt uczuciowa i lubi drapać ale dzieci nauczyły się szacunku do niej i często moja dwulatka podchodzi jak kotka śpi i mizia się o jej futro , albo bierze i końcówka ogona robi sobie kizi mizi w nosek :1luvu: uważam że dzieci tak fajnie wychowują się że zwierzętami.... No ale cóż ... zobaczymy ... powiedziałam tylko mężowi że jak jakaś bieda przywędruje nam pod dom to przygarnę , i zostanie z nami, więc narazie czekam :)
I śledzę losy ślicznych panienek :201461

Re: Prosze o pomoc i rade

PostNapisane: Pt kwi 14, 2017 10:10
przez gizmo22
Jesteście świetni!!!
Cudowni w swoich zachowaniach i dziadunio...kocham go! ;)
Człowieki się cieszą do kompa jak to czytają hehehe ;)

Re: Prosze o pomoc i rade

PostNapisane: Pt kwi 14, 2017 11:53
przez kociołkowo
Zadnych innych zwierzakow nie widze zeby sie po okolicy krecily a tak jak pisalam nawet jak jest bezpanskie to sie zawsze zaczepiaja przy gospodarstwach a ludzie dokarmiaja no jak moj dziadzio to pewnie nie bo on to chyba troszke przegina wracam dzis z zakupow wjezdzam do garazu a tam kocur przy misce a micha jak na psa i z kilo kielbasy pokrojonej w kosteczke no to mowie dziadkowi ze to za duzo a on na to ze to dopiero drugie sniadanie i jeszcze 4 posilki do wieczora musi mu dac bo lajza glodny jest i wszystko z apetytem zjada no nie przetlumacze mu bo on jest madrzejszy. My ogolnie nie myslelismy o zwierzetach w domu to los a wlasciwie one zdecydowaly za nas ale w efekcie w tej chwili dzieki nim dom jest taki wesoly i pelny teraz juz sobie nie wyobrazamy zeby mialo ich zabraknac...a dzieci przy zwierzetach lepiej sie wychowuja nam nawet neonatolog kuby radzil psa zeby dziecko lepiej sie rozwijalo wiec cos w tym jest.

Re: Prosze o pomoc i rade

PostNapisane: Sob kwi 15, 2017 10:12
przez kociołkowo
Obrazek

Re: Prosze o pomoc i rade

PostNapisane: Sob kwi 15, 2017 10:22
przez kociołkowo
Obrazek