Hmmm tylko, że nie bardzo jest pokój bez łóżka, kanap itp...też na to wpadłam były przez dwa dni bezwzględnie odcięte od pokoi, tzn pokoje wszystkie wyzamykane a one miały kuchnie, łazienkę, przedpokój i ani raz nic nie było poza kuwetą, mimo zostawienia tylko jednej dodatkowej kuwety, czyli były dwie na 8 kotów......
Dlatego też pisałam, że już mi sił brakuje do gówniarzy bo nie jesteśmy w stanie mieć bezustannie zamkniętych pokoi, tym bardziej, że akurat w mojej sypialni dosłownie nie da się oddychać, za zimno na otwarte okno a duszno do tego stopnia, że pot mnie oblewa
Gnojki leją dokładnie w te same miejsca, ja mam kołdre puchową (2) na przemiennie używam, nie można jej prać więc czyszcze ręcznie, wydaje mi się że skutecznie (dzieci i mąż potwierdzają) ale kotki chyba czują jednak bo to dziwne żeby dokładnie te same miejsca były olane
wygląda na to, że bez faktycznego dostępu do łóżek, nie mają problemu z "trafianiem"
Raz zdążyłam przyłapać biało burego na nasadzaniu się do oszczania kołdry i przełożyłam do kuwety (koło łóżka stoją 3) chyba się wkur*ił na mnie, bo zaczął miałczeć i spowrotem na łóżko w to samo miejsce, 4 razy tak wracał za nim dał za wygraną i wylał się do kuwety
nie nasiurał dużo, jakby nie specjalnie mu się chciało, zresztą samo to, że miał czas utrzymać na czetrokrotny powrót na kołdrę....czyli chyba czują mimo wszystko ten mocz. To jest dla nas o tyle problemem, że naprawdę mamy cieniutko z kasą przez nie i lusie więc nie specjalnie jest za co nowe kupić.
Jeszcze pomyślałam żeby zaopatrzeć się w takie byle jakie kołdry na targowisku po 35 zł, bardzo grube ale pewnie z jakiej waty co się zbije, może by na te niecałe dwa miesiące stykły a one nowego by nie zlały, bo by nie śmierdziało, Kubusia kołdra jest czyściutka- jakoś ani raz na nią nie sikały mimo, że obok mojej leży bo syn śpi ze mną (podobno do końca remontu pokoju
) kupiłabym dwie takie 'byle co', tylko problem jest taki, że to targowisko jest wyłącznie w środy po południu i pod warunkiem bezdeszczowej pogody....jak jest brzydko to tylko polacy stoją i mają drożej niż w sklepach, ci wietnamcy itp tylko jak ładna pogoda a to oni tymi kołdrami handlują, ma je też polak na innym targowisku ostatnio go pytałam ale zaśpiewał 79 zł (chyba go posrało) bankowo te same ma, bo sprawdziłam firme i 'made in' też tureckie podobno....sama nie wiem co zrobić bo koszty niemiłosiernie rosną a efektów i pomysłów brak....