....i do przodu ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 18, 2018 13:10 Re: Ogromny dylemat....

:D z Zielonego Wzgórza - dalsze losy, w druku było "Ania z Avonlea", akurat szła najlepsza możliwa ekranizacja. Czytałam całą serię, ale szczerze mówiąc, "dalsze losy" wyszły lepsze w ekranizacji niż druku. Taka jestem nostalgiczna, szczególnie kocham wsio wczesnego XX wieku, końcówki XIX...., płaczliwa kretynka i tyle.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Nie lis 18, 2018 13:12 Re: Ogromny dylemat....

zuza pisze:Pewnie z zielonego wzgórza a wyszło jakby z zielonej góry :)


:ryk: taaa, bom pisała szybko i przez morze łez :ryk:
z Zielonej Góry też by mogła być....chociaż nie, nie ta sceneria :mrgreen:
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Nie lis 18, 2018 13:19 Re: Ogromny dylemat....

A ja mam całą serię Ani i często wracam. Książka do filmu to jak diament do bryłki węgla :twisted: Nie znam filmu, który dorównywałby słowu pisanemu.
Powodzenia w życiowych tarapatach.
Ewkkrem
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 7976
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Nie lis 18, 2018 13:21 Re: Ogromny dylemat....

a ja z całej serii najbardziej lubiłam "Ania na uniwersytecie". I trudno - zdecydowanie wolę wersję "papierową" od filmowej.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15055
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 18, 2018 13:47 Re: Ogromny dylemat....

Też uwielbiam całą serię pisaną, czytałam ze trzydzieści razy, jednak jeśli chodzi o konkretne części, to cztery z nich lepiej wyszły w ekranizacji, a wspomniałam o tym, bo to ewenement jeśli chodzi o ekranizacje jakiejkolwiek książki...jako jedyna wśród sobie podobnych, wywołuje u mnie tak silne emocje, co więcej "Ania" jest wprost idealna, dokładnie taka, jaką sobie wyobrażałam przez lata, czytając. Zapewne to też wpływa na moją oocenę 'serialu'. Ogólnie jestem odrobinkę uzależniona od czytania, dlatego zadziwiła mnie ta ekranizacja, oglądałam wiele razy, i za każdym towarzyszą mi te same emocje. Nawet dziś, przypadkiem trafiając w połowie odcinka :wink:

Edit: chodzi mi konkretnie o tą serię ekranizacji:
https://g.co/kgs/LgJ39j
Link na szybko pobrany z google, chyba działa
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Nie lis 18, 2018 13:57 Re: Ogromny dylemat....

Też ją lubię :) te ekranizacje. A do Ani zwykle wracam jak mi się życie sypie. Albo za dużo się dzieje.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84809
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie lis 18, 2018 14:19 Re: Ogromny dylemat....

zuza pisze:Też ją lubię :) te ekranizacje. A do Ani zwykle wracam jak mi się życie sypie. Albo za dużo się dzieje.


Mam to samo :D
Jakoś ponad rok temu, też puszczali, chyba nawet na tym samym programie ;) oglądałam, Karol się obudził, spojrzał na mnie, na tv i z tekstem "Ania? Co się stało" :D za nic nie mogłam mu przetłumaczyć, że nic, tylko zwyczajnie akurat "idzie" więc oglądam :ryk:
Ogólnie prawie niczego nie oglądam, ale telewizor włączam rano i wyłączam jak idę spać. Powód bardzo prosty...coś mi "gada" w domu. Bardzo doskwiera mi cisza w domu, nie lubie tego, dziadki nie są rozgadani, Karol śpi, dzieci w szkole, a radia nie lubie.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Nie lis 18, 2018 16:30 Re: Ogromny dylemat....

Domyśliłam się, że Ania z ZW albo Anne of GG :D
Kocham Anie, jedne części bardziej, inne mniej, ale wracam do niej często i wiem, że „ludzie, którzy znają Józefa”, to najlepsi ludzie pod słońcem :D
Adaptacje filmowe w zasadzie tylko jedna - z Megan Follows; ale trochę się przy niej burzę, no bo gdzie Ania z Redmond, gdzie Robert, Ustronie Patty i przyjaciółki ze studiów?, gdzie Szumiące Topole i Rebecka Dew? A gdzie pan Harrison i bliźnięta z Avonlea? Ostatnia część ekranizacji z Megan, to takie pomieszanie Ani i Rilli ze Złotego Brzegu ((I wojna światowa), dlatego jednak słowo pisane ma dla mnie pierwszeństwo :)
Oczywiście rozumiem Twoje odczucia, sama jestem trochę XIX wieczna :lol:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2397
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 18, 2018 17:12 Re: Ogromny dylemat....

Obrazek
Niewiele jest adaptacji, które są równie dobre jak książka. Dla mnie genialne jest "Nad Niemnem" i "Chłopi", ale to inna kategoria."Przeminęło z wiatrem" przeczytałam, mam na półce, ale nie wracam jak do innych książek, film natomiast świetny. Kocham Trylogię Sienkiewicza, "Pan Wołodyjowski" i "Potop" to super ekranizacje, chociaż pominięto wiele wątków. "Ogniem i mieczem" to już masakra. Kiedyś robiono lepsze filmy?

ewar

 
Posty: 54962
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lis 18, 2018 17:22 Re: Ogromny dylemat....

A co powiecie "Call me by your name" Andre Acimana?
Ja uważam, że film wyreżyserowany przez Lucę Guadagnino jest równie dobry co książka, bardzo wiernie oddaje jej klimat.

Albo na "Atonement" Iana McEwana? Film jest na prawdę piękny.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 18, 2018 17:49 Re: Ogromny dylemat....

Po obejrzeniu uroczego filmu "Pokój z widokiem" Jamesa Ivory'ego przeczytałam książkę E.M. Forstera, w której próżno szukać wdzięku i humoru, które były w filmie. Więc różnie bywa. ;)
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34247
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Nie lis 18, 2018 18:04 Re: Ogromny dylemat....

Gretta pisze:Po obejrzeniu uroczego filmu "Pokój z widokiem" Jamesa Ivory'ego przeczytałam książkę E.M. Forstera, w której próżno szukać wdzięku i humoru, które były w filmie. Więc różnie bywa. ;)


Dokładnie! Odnośnie "Pokoju z widokiem" mam takie same wrażenie :D
James Ivory jest geniuszem. To on napisał scenariusz do "Call me by your name".
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 18, 2018 19:09 Re: Ogromny dylemat....

Co do Ani z Zielonego Wzgórza to Neflix zrobił serial, ale pod tytulem Ania, nie Anna. I niby coś do książki nawiązuje, ale to jednak nie to. Aczkolwiek polecam na obecne zimne wieczory.
Same adaptacje oglądam bardzo rzadko. To jednak nie książka gdzie czytając robi się w głowie własne wyobrażenie fabuły i postaci. Na filmie jest inaczej i pozostaje taki niesmak.
Chciałabym, bardzo bym chciała i przymierzam się już z dobre 7 lat przeczytać Lalkę i obejrzeć film. To jedyna z dwóch lektur (druga to Nad niemnem, która o zgrozo była na maturze), których nie przeczytałam i mam wewnętrzny upór aby sięgnąć po nią.

Chikita

 
Posty: 6386
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Nie lis 18, 2018 19:33 Re: Ogromny dylemat....

Chikita, trafiłaś w sedno, najgorsze jest gdy człowiek sobie wyobrazi wygląd danych postaci, a w filmie masakrycznie inaczej wyglądają. Dlatego w zdecydowanej większości adaptacje mnie wkurzają, bo to nie "te ludzie" co powinni być. Ekranizację Ani, głównie dlatego lubię, Ania w mojej głowie jest identyczna jak "zrobili" Megan Follows. Wiadomo, na ekranie zawsze brakuje pewnych wątków, choć robiąc tak obszerną ekranizację mogli się pokusić o ich nie pomijanie :wink:

Co do "Pokoju z widokiem", najpierw obejrzałam film, podobał się, więc pokusiłam się o książkę...rozczarowała mnie.
Jest kilka takich adaptacji, które podobają mi się równie mocno, co książki, i jest 4-5 takich, które (subiektywnie) są lepiej dopracowane, nasycone od książki.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Nie lis 18, 2018 20:08 Re: Ogromny dylemat....

Do wielbicielek LMM, polecam Błękitny zamek, na youtobe jest :D słuchowisko. Dla mnie bomba. Czasami wracam.

ani_

 
Posty: 547
Od: Pt sie 30, 2013 21:22
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 73 gości