....i do przodu ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 28, 2018 14:13 Re: Ogromny dylemat....

Dzięki Kasiu :D

Nie pozbyłam się pcheł! Pogryzły w nocy córkę :twisted: bo co by innego ją gryzło jak mamy moskitiery i nigdy nic nie wleciało? Ma na nogach przy kostkach, małe, swędzące okropnie krostki, mówi, że w nocy "wyskoczyły", 5 ugryzień znalazłam :placz:
Ona ma włochaty dywan, więc wywaliłam na balkon, leje okropnie i wieje, trudno najwyżej się zniszczy. Od 7:00 napierdzielam znowu ze sprzątaniem. Musiałam gdzieś się nie dostać, jakiś kąt czy coś. Nie widząc innego wyjścia, wlałam do mopa ocet z wodą, najwyżej zjebe mopa, trudno. Szaliki na gęby i tak spędzamy niedzielę :twisted: zwierzęta przejrzane dokładnie-nic, jeszcze wszystkie wyczesałam grzebieniem na wszy, nad białym brystolem, nic. Poszukałam jeszcze w necie. Pisze, że jak koty/psy zakropione to pchły z braku innej opcji zaczynają gryźć ludzi, to by się chyba zgadzało. Jeśli nastepne dni nadal nic nie będzie skuteczne, to zgłupieje. Najgorsze, bo w środę przyjeżdża brat z dziećmi, jak tak pogryzą Olcia albo Lili, to chyba się odstrzele :placz:

Jeszcze znowu, zła wiadomość- kocięta jaśnie pana Wójta...najbardziej zaatakowany nie żyje, weterynarze uśpili go wczoraj po południu :placz: nie wiem, nie miałam z tym do czynienia, czy była szansa na wyleczenie, czy rzeczywiście wet przykładał się do leczenia, no nic nie wiem. Pozostała dwójka walczy, jeden być może bedzie nawet widział, drugi iedno oko napewno straci, a jedno być może uda się uratować. Pójdę dziś z Marley'em to wstąpie do p.Małgosi i zapytam dokładnie.

Znalazłam w płaszczu zimowym (wyciągałam z szafy na poddaszu) 50 zł w wewnętrznej kieszonce :D musiałam mieć je tam od poprzedniej zimy, dam je na leczenie tych kociąt, chociaż tyle...
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Nie paź 28, 2018 14:22 Re: Ogromny dylemat....

Ja bym spróbowała (t.zn ja bym tak zrobiła) wysypać delikatnie (żeby nic nie zapyliło) ziemią okrzemkową kąty za/pod meblami, wetrzeć w dywany, tapicerkę itp.
Wszelkie insekty powinny się zasuszyć i pozdychać.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13725
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 28, 2018 14:31 Re: Ogromny dylemat....

Wrotycz, mięta, skórki cytryny.
Porozkļadane w kątach odstraszają pchły.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie paź 28, 2018 14:33 Re: Ogromny dylemat....

Kaziu wiem właśnie, że polecasz ZO tylko, że muszę to zamówić, poczekać aż dojdzie i dopiero działać. Dlatego na ten moment działam dostępnymi metodami. Zamówie dziś, jak dobrze pójdzie, jutro powinni wysłać, czyli wtorek-środa dojdzie (zależy od kuriera).
Jak długo pozostawić ją wysypaną? Tzn za meblami itp może sobie poleżeć nawet i tydzień jak trzeba, a sofy, łóżka?
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Nie paź 28, 2018 14:42 Re: Ogromny dylemat....

Kasiu czytam po necie, te zapachy itp, co zadziała, rozłożyłam cytryny, nawet nie same skórki, tylko połówki przygniecione, żeby mocno woniły, ani wrotyczu ani mięty nie mam, ale znalazłam, że eukaliptus itp też. Wysmarowałam córce i synowi nogi.....VapoRub, śmierdzi jak diabli a nic innego na ten moment nie mam :wink: głupie to i śmieszne, ale może odstraszy, sibie nie smaruje. Jak mnie ugryzie to będę wiedziała, że są. Na zwierzęta przecież nie wejdą, bo zakropione. Zostaje ja i mąż jako "króliki doświadczalne" i dobrze, niech mnie która użre a chyba wsio wywale i kredyt wezme na środki anty :ryk: :twisted:
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Nie paź 28, 2018 14:49 Re: Ogromny dylemat....

Wszystko co capi mocno- odstrasza!
Dobry pomysł z tym smarowidłem :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie paź 28, 2018 15:11 Re: Ogromny dylemat....

A może to nie pchły? Myślałaś np o pluskwach? Można przytargać sobie z autobusu np. Ja przytargałam kiedyś z dworca pociągowego.
Sprawdź wszelkie szczeliny w wyrkach.One też gryza stopy i ręce. W nocy.To co najbliżej rantów jest.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55370
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie paź 28, 2018 15:23 Re: Ogromny dylemat....

Weź ty mnie nie strasz :strach: :strach: :strach:
Nie jeżdżę komunikacją nigdzie, tylko swoim autem...ale różnie może być, skoro z autobusu można przynieść to i ze wsząd właściwie :strach: .
Tyle, że wcześniej nic nikogo nie użarło, teraz maleńtasy rozdały reszcie, też nas nie ugryzła żadna. Dopiero w nocy Nate, dlatego stawiam, że pchły, bo zwierza zakropione to ich nie ugryzą, a dom jest na tyle duży, że mogłam nie dostać się w każdy zakamarek skutecznie, szczególnie te zakichane podłogi ze szparami.

Te pluskwy, to czym wybić? Jak już tłukę, to wszystko co może być...lepiej się zabezpieczyć brrrr okropieństwo
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Nie paź 28, 2018 15:31 Re: Ogromny dylemat....

Nie martw się na zapas!
Sprawdź w necie jak wyglądają ślady po ugryzieniach pluskiew i porównaj z ugryzieniami na nogach Natki.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie paź 28, 2018 15:44 Re: Ogromny dylemat....

eweli77 pisze:Kaziu wiem właśnie, że polecasz ZO tylko, że muszę to zamówić, poczekać aż dojdzie i dopiero działać. Dlatego na ten moment działam dostępnymi metodami. Zamówie dziś, jak dobrze pójdzie, jutro powinni wysłać, czyli wtorek-środa dojdzie (zależy od kuriera).
Jak długo pozostawić ją wysypaną? Tzn za meblami itp może sobie poleżeć nawet i tydzień jak trzeba, a sofy, łóżka?
Ja jak mole tępiłam, to wysypałam na półkach i tak zostawiłam...teraz niedawno przy większym sprzątaniu pościerałam. Jak nie przeszkadza bardzo, to im dłużej poleży tym lepiej.
Pluskwy, prusaki, mole...wszystko co się tego dotknie, pochodzi po tym i się ZO ubrudzi, to powinno pozdychać.
Ale zwierzęta nie mogą tego lizać suchego, więc musi być powcierane w dywan, albo w miejscach dla zwierząt niedostępnych....pod dywanem, pod narzutą, bezpośrednio na materacu pod narzutą/prześcieradłem, w szparach.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13725
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 28, 2018 16:10 Re: Ogromny dylemat....

Jasne, dzięki. Dywan jest tylko u syna i córki, ten córki wywaliłam na balkon. Niech se wisi w nosie mam :wink:
Zamówiłam właśnie w Biopunkt.pl, tylko wziełam pobranie żeby szybciej było-5 zł do wysyłki się dopłaca. Może we wtorek już przywiozą, bo dpd a ten kurier akurat jest ok, nie zwleka z dowiezieniem paczek.
Za meblami itp to może leżeć w nieskończoność, nie przeszkadza mi to, szpary w podłogach to może rozsype i miotełką zmiotę, tak żeby wpadła w te szpary ale nie leżała na podłodze. Pod dywan i na, materace tylko pod prześcieradła i koc. Tylko tak, na moim materacu jest pokrowiec, dodatkowy nieprzemakalny, to pod niego też wysypać czy wystarczy na nim, leży jeszcze na tym koc i dopiero prześcieradło. Sofy w salonie wysype i zamkne salon na jeden dzień, pod warunkiem, że przywiezie we wtorek. Do środy wieczór może być wysypane, brat przylatuje o 21:30, do domu przywioze ich pewnie koło 23:00, ale pasuje wcześniej odkurzyć, bo bedą spali w salonie, co by nie było jakich problemów.
Ktoś pisał, że wpadł mu opiłek suchej do gardła i podrażniło dość (chyba na tym forum gdzieś czytałam) lepiej nie ryzykować, szczególnie z Lili, ma 10miesięcy, Olcio prawie 3latka. Beznadziejny moment te zakichane pchły sobie znalazły na wprowadzanie się :evil:
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Nie paź 28, 2018 16:52 Re: Ogromny dylemat....

Ewelina, ziemia okrzemkowa strasznie pyli, raczej nie zamiataj, ale odkurz. Córkę pokąsały Ci pchły, nowe pokolenie jeszcze siedzi w zakamarkach, to paskudztwo rozmnaża się błyskawicznie. Tu nie ma co strzelać z łuku, musisz wytoczyć armaty. Polecam Flee, u mnie się sprawdziło. Na kotach pchły już nie będą żerować, trzeba je ( pchły, nie koty) usunąć z domu.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55009
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie paź 28, 2018 17:04 Re: Ogromny dylemat....

eweli77 pisze:Ktoś pisał, że wpadł mu opiłek suchej do gardła i podrażniło dość (chyba na tym forum gdzieś czytałam)
Ja pisałam :)
Rzeczywiście to malutkie dzieci i mogą wszystko do buzi brać...nie powinno być dla nich dostępne.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13725
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 28, 2018 17:17 Re: Ogromny dylemat....

Trzeba uważać, ja dzieckiem już dawno nie jestem :wink: , ale w dzieciństwie miałam usunięte oba migdały. Wystarczy, że jakiś pyłek mi wpadnie do gardła, a prawie się duszę. Byłam nauczycielem, wystarczyło, że gąbka do ścierania tablicy nie była mokra, a ja dostawałam ataku kaszlu. Ziemia okrzemkowa pyli bardziej niż kreda.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55009
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie paź 28, 2018 20:42 Re: Ogromny dylemat....

Sprawdziłam w necie te ugryzienia, nie ma wątpliwości, pchły. W mojej sypialni chyba wytępione, więc Nata będzie dziś spała ze mną, a jej pokój przerąbałam mopem parowym najdokładniej jak się dało, Kuby też, bo te dwa pokoje są jakby połączone (z jednego zrobione dwa) wszystko aż ocieka, dodatkowo z octem, nawet nic się z tym mopem nie stało, chyba że później zdechnie, ale to już przeboleje :wink:

Ewar, wiem że ta ziemia jest mocno pyląca, ale nie chodziło mi o zamiatanie jako takie, tylko delikatnie żeby wpadła do szpar między deskami w podłodze. Jak odkurze to nic z niej nie zostanie. Flee jest dość drogie i z tego co widzę, to 400ml, musiałabym kilka kupić na dom 120m. Dlatego pomyślałam o ziemi. Ewentualnie wyniosę z samego rana, wszystkie koty i psa do babci a mieszkanie zapryskam tymi środkami typu muchozol tylko na biegające. Mam świadomość, że są szkodliwe dla kotów, dlatego najpierw poszukam informacji jak długo musiałoby ich nie być w mieszkaniu, jak długo potem wietrzyć i czy w ogóle jest taka opcja co by żadnemu nie zaszkodzić. Nie wiem czy będzie opcja tak zrobić, ale sprawdzę, bo to są najskuteczniejsze środki podobno. Szansa jest bo mam gdzie wynieść zwierzęta i nas na czas trucia dziadostwa. Ziemię już zamówiłam i tak ją użyje, po prostu wyniose wsio żywe, a przed wieczorem odkurze co trzeba, zmyje mopem parowym (jak nie padnie) i dopiero "wrócimy" do domu. Dzień później akcje przeprowadze u babci, bo przecież Brojek tam przesiaduje codziennie :roll: nie pomyślałam wcześniej, o tym, a przecież dzieci czy ja mogliśmy wczoraj na nowo przynieść pchły na sobie od niej. Dzieci są tam kilka razy dziennie, ja wiadomo, wszystko muszę zrobić, posprzątać, jedzenie itp itd. Teraz jak babcia jest sama, to tylko śniadanie i kolacje bo obiad gotuje jeden dla nas i dla niej, no ale jestem u niej kilkadziesiąt razy dziennie....tylko u niej to przelece tymi muchozolami czy czymś i nie bedziemy puszczali tam Brojka przez kilka dni w ogóle. Nie ma innej opcji, ona ma tyle dywanów, sof, kanap wersalek i ogólnie tego "dziadostwa", że chyba bym się zaje*ała, sprzątając samym mopem czy rozsypując ziemie.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 301 gości