Gadanie matki-niańki jest wku..., khm khm, wnerwiające. Znam z autopsji.
Mam tu taką zarazę, która, zmęczona już wychowywaniem dzieci i ciągłym karmieniem, siada sobie po drugiej stronie bramki w drzwiach i jęczy do dzieci. Cały czas je obswerwuje, strofuje gdy broją, gdy któreś wlezie za wysoko to wrzask, że ma schodzić, gdy któreś wyje w kuwecie stawiając klocka to wrzask. Ale do dzieci nie wejdzie, tylko tak pod tą bramką jęczy.
Odnośnie supli, możesz już dawać maleńką szczyptę Felini Complete
Możesz też mięso mieszać z czymś dodatkowo, na przykład z żółtkiem?
Moje młodsze gnomy jedzą teraz wołowinę tartą mieszaną z gerberem z indyka, masłem i żółtkiem. Tak im smakuje.