....i do przodu ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 04, 2017 9:14 Re: Wracam do życia, a dom pełniejszy o kolejne kotowate.

Tak na jednym tylko jest fifi, bo podobno za nic cholernica nie chce się "fotkować". Dziewczynki były ciachane na początku października, miały wtedy skończone 6 miesięcy. Szczęśliwie się składa, że mieszkają w krakowie i państwo chodzą z nimi do mojego weta Adama więc i o każdej ich wizycie mamy donoszone na bierząco o sterylkach Adam powiedział mężowi jak ten był u niego z małym. Niby panny nie miały puerwszej rujki ale adam mówi, że osobiście uważa, że nawet lepiej ciachać przed pierwszą, bo się prawie w 100% eliminuje ryzyko... no nie pamiętam czego to ale czegoś napewno :mrgreen:
Aha dziewczynki są poliglotkami gdyż mieszkają we Francuzkim domku. Pani jest pół polką a pan Francuz, w domu mówią w 3 językach, polski, francuzki i angielski gdyż mają córeczkę Biance i ze względu na nią są trójjęzyczni.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Pon gru 04, 2017 9:39 Re: Wracam do życia, a dom pełniejszy o kolejne kotowate.

Może Fifi nie chciała być fotografowana, ale za to jej jedno zdjęcie ma najlepszą jakość, lepszą niż trzy zdjęcia Fibi :) Tak że ten ;)

Zmniejsza ryzyko ropomacicza. To prawda. Z drugiej strony uważa się, iż hormony mają wpływ na budowę kości i jeśli jest możliwość poczekać do ukończenia wzrostu, to warto się nie spieszyć. Innymi słowy zarówno zwolennicy wczesnego cięcia jak i późnego cięcia mają swoje argumenty :)
Inna sprawa, gdy chodzi o tymczasy. Jeśli kot na tymczasie ma osiągnięte 4 miesiące, to jestem za tym, aby go jak najszybciej ciachnąć, jeszcze przed wydaniem, bo ludzie nie zawsze się wywiązują z obietnic i umów adopcyjnych.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon gru 04, 2017 9:51 Re: Wracam do życia, a dom pełniejszy o kolejne kotowate.

Czyli z dwojga złego lepiej, że zostały już ciachnięte, bo różnie mogło być tym bardziej, że znajomi tej rodziny już nagadywali, że może by tak chociaż jedną "dopuścić" bo oni też chcą takie kotki, to wiem od niej samej, wczoraj mi opowiadała. Jak mówiła, że nie ma szans to podobno prosili ją o kontakt do mnie i nikt nie wierzy, że dziewczynki są dziełem jakiegoś zwyrodnialca który chciał zabić ich matkę, wręcz sądzą, że mam jakąś pseudo i opycham kociaki "po pieniądzach". Ludzie są dziwni, wszędzie dopatrują się interesu. Jak im Jassemine mowiła, że kotki były za darmo tylko z umową adopcyjną to podobnież i ją okrzykneli łgażem.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Pon gru 04, 2017 9:59 Re: Wracam do życia, a dom pełniejszy o kolejne kotowate.

W tym wypadku lepiej, że już wyciachane.

Mam radę dla tej pani, która adoptowała kotki: niech zmieni znajomych. Na jakichś normalnych... Bo to, że nie rozumieją sensu sterylizacji to jedno, ale że ją - ich własną znajomą - nazwali łgarzem, to już przegięcie. Nie wyobrażam sobie, aby ktoś z moich znajomych wyzywał mnie od kłamców tylko dlatego, że nie widuje na co dzień kotów umaszczonych w taki czy inny sposób.
A jeśli znajdziesz albo Twój mąż jeszcze jakiegoś urodziwego kotka, któremu będziecie szukać domu (pisałaś, że za każdym razem jest to w jednym lesie i że ktoś może mieć rozmnażalnię), to tym znajomym tej pani odradzam dawanie. Nawet już wyciętego kota. Nie rokują na dobry dom.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon gru 04, 2017 10:22 Re: Wracam do życia, a dom pełniejszy o kolejne kotowate.

Ona nie ma tu przyjaciół tylko pseudo znajomych typu sąsiedzi, współpracownicy jej i męża. Mieszkają tu od roku. Słychać w jej głosie wielki żal i rozczarowanie, że ludzie w polsce mają takie a nie inne podejście do drugiego człowieka. Z tego co wywnioskowałam to oni oboje mocno szukają więzi społecznych, samo to, że poprosiła mnie o częstszy kontakt i czy mogliby nas odwiedzić. Widzę że źle się czują i są samotni. Bardzo mi przykro z tego powodu i wstyd za tych "znajomych". Tak w ogóle to do nich szłam na p.a. gdy potrącił mnie samochód.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Pon gru 04, 2017 10:36 Re: Wracam do życia, a dom pełniejszy o kolejne kotowate.

Co do tych kotków, to za cholere nie jest zbieg okoliczności, moje ktoś próbował utopić (dwie mu się udało) ten maluszek też jest "futrzasty" a naprawdę tutaj w okolicy takie koty się nie plątają, jeśli nawet ktoś ma długowłose to trzyma zamknięte w domu. Wygląda to na rozmnażalnie i pewnie jak coś "pójdzie" nie tak, to znaleźli miejsce na pozbywanie się nieudanych miotow. Nasz mały, ma naprawdę bardzo widoczne wady, na zdjęciach tego nie widać ale w realu jest ogromnie "pokrzywiony" i nieforemny. Ma bardzo małą główkę w stosunku do uszu, tylko jest ofutrzony i to się jakoś maskuje, no a poza tym był chory. Wet mówi, że jak on miał świerzb to i zapewne cała jego "rodzina" jest zaświerzbiona a jak to rozmnażalnia to i pewnie wszystkie koty tam cierpią na świerzb. Bardzo to smutne, i jak jeszcze niedawno obstawałam że wierze w ludzi, tak dziś gdy osobiście spotykam się z okrucieństwem wobec bezbronnych zwierząt, moja wiara się umniejsza i to jest przykre...
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Pon gru 04, 2017 10:39 Re: Wracam do życia, a dom pełniejszy o kolejne kotowate.

Oj, to muszą być strasznie osamotnieni. Jak ktoś tak wprost szuka kontaktu, to najczęściej jest już sfrustrowany.
Pozdrów ich ode mnie, a i pewnie kilka osób z forum też pozdrowi. Tacy wirtualni znajomi, ale może się miło tamtym państwu zrobi.

Niekoniecznie wszystkie koty muszą mieć świerzb. Może tak być, ale nie musi. Mogą na niego cierpieć tylko te najsłabsze, czyli na przykład nieforemny kotek z wadami genetycznymi/wrodzonymi.
Ostatnio widziałam kocie rodzeństwo. Kocurek mniejszy, pewnie słabszy, uszy aż czarne od świerzba, a siostrzyczka większa i uszy zdrowe.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon gru 04, 2017 10:55 Re: Wracam do życia, a dom pełniejszy o kolejne kotowate.

Tak właśnie myślę, dlatego zaprosiłam ich do nas "wystawiając" zaproszenie stałe na zasadzie, liedy tylko będą chcieli i mieli możliwość. Mam nadzieje, że pomozemy im w aklimatyzacji i nie wrócą do francji zabierając dziewczynki, bo nie ukrywam, że nadal traktuje je jak moje i pewnie nigdy się to nie zmieni.

Co do "znajdek" to mąż się śmieje już, że trzeba będzie przestać spacerować tam z psem, bo człowiek z jednym zwierzem wychodzi a wraca z conajmniej dwoma :mrgreen:
Oczywiście tylko się śmieje, bo nawet jak z pracy wraca to zwalnia i się rozgląda za kotełkami...
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Pon gru 04, 2017 16:10 Re: Wracam do życia, a dom pełniejszy o kolejne kotowate.

Ale jesteś spostrzegawcza :1luvu:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Wto gru 05, 2017 8:14 Re: Wracam do życia, a dom pełniejszy o kolejne kotowate.

Baltimoore pisze:Ale jesteś spostrzegawcza :1luvu:

Spaczenie zawodowe :ryk:
Widziałaś zdjęcia dziewczynek? Są na poprzedniej stronie (ale chwalipięta jestem)
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Pt gru 08, 2017 8:26 Re: Wracam do życia, a dom pełniejszy o kolejne kotowate.

Hejka, piszę w sprawie Emilii. Prosiła mnie żebym dała znać na forum jak się mają sprawy z kotką, tą zabraną z... Otóż kotka jest u jej teściów, ma się dobrze, jest leczona bo coś nie tak z jelitami i wątrobą, ale ma być ok. Kotka mieszka w domu jako jedynaczka i podobno "pani na włościach", prycha i fuka przez okno na koty sąsiadów, które kręcą się po jej ogródku.
Emila była w sobotę u tej kuzynki niby w odwiedzinach, a praktycznie żeby zorientować się w sytuacji. Podobno zabrała celowo jakieś saszetki niby dla kotki. Od kuzynki usłyszała cytat "ch*j ją strzelił, musiało ją coś zagryzc albo samochód ją jebn*ł". Czyli Emila jest spokojna bo poza podejrzeniami.
Swoją drogą co za człowiek z tej kuzynki :strach:
Emila dopiero wczoraj mi opowiedziała całą tą historię, masakra a z drugiej strony jak opowiadała, jak pojechała po tę kotke, to myslałam, że się popłacze ze śmiechu, wiem że nie na miejscu ale to musiało tak komicznie wyglądać...a ja mam bujną wyobraźnię :ryk:
Piszę w jej imieniu gdyż podobnież jej wątek został ukryty czy coś i nie ma jak tam napisać.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Pt gru 08, 2017 14:05 Re: Wracam do życia, a dom pełniejszy o kolejne kotowate.

Właśnie zastanawiałam się, co z tą kotunią...
Super, że wszystko się udało :ok: :D :ok:
Obie z Emilią jesteście bardzo dzielne <3
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4565
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt gru 08, 2017 16:00 Re: Wracam do życia, a dom pełniejszy o kolejne kotowate.

Tak, wątek jest ukryty.
Myślałam nawet nad zaproponowaniem jakiegoś zastępczego nieukrytego, ale cały czas liczyłam, że główny admin znajdzie czas na programistyczną rewolucję.
Kciuki za kotkę :ok:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw gru 14, 2017 8:41 Re: Wracam do życia, a dom pełniejszy o kolejne kotowate.

Przekazałam Emi, żeby zrobiła nowy wątek, bez konkretów, zrobi ale za jakiś czas, tak żeby w razie czego nikt się nie połapał o jaką kotke chodzi. Prosiła żeby podziękować wszystkim, którzy się udzielali na jej wątku, bo sama napewno nie odważyłaby się "zwinąć" kicie, to forum ją zmotywowało.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Czw gru 14, 2017 8:54 Re: Wracam do życia, a dom pełniejszy o kolejne kotowate.

Obrazek

Tak się ciotki morduje :mrgreen: patrzcie i uczcie się :201494
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul, Silverblue, zuza i 89 gości