Strona 2 z 5

Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

PostNapisane: Czw mar 30, 2017 6:49
przez Baltimoore
Hej,wątek skończył się na lutym 2013. Gdzie jest ciąg dalszy?

Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

PostNapisane: Czw mar 30, 2017 18:02
przez Tal-Rash
Dalej nie prowadziłem... Po śmierci Seniorka nie miałem weny i jakoś tak wygasło.

Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

PostNapisane: Czw mar 30, 2017 20:32
przez Baltimoore
To może czas otworzyć drugą część wątku :ok:

Jest okazja :D

Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

PostNapisane: Sob kwi 01, 2017 20:32
przez kwinta
Dzisiaj sobota, wszyscy przeprowadzeni ? :ok: :ok: :kotek:

Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

PostNapisane: Nie kwi 02, 2017 11:29
przez Olat
Kciuki za przeprowadzkę :ok:
Feliway do kontaktu albo obróżka uspokajająca dla Muni.
Dużo balkonowania kotów. I przemyśl ewentualnie spacery na smyczy. A nuż się kici spodoba?
Powodzenia!

Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

PostNapisane: Nie kwi 02, 2017 15:48
przez Baltimoore
:ok: :ok: :ok:

Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

PostNapisane: Nie kwi 02, 2017 17:58
przez Tal-Rash
Wlasnie mija doba jak sie przenieslismy. Chester luz. Troche peszy sie na nowe dzwieki ale ok. Pil jadl kuwetkowal. Z Kira jest gorzej ale byla w kuwecie pila wode. Zwiedza ale na ugietych lapkach. Niestety z Munia jest bardzo zle. Schowala sie odrazu w szafie ktora jest z poprzedniego mieszkania. Nie je nie pije nie kuwetkuje a w oczach blady strach. To juz 24h jak nie zjadla nie pila ile jeszcze tak mozna? Rady?

Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

PostNapisane: Nie kwi 02, 2017 18:26
przez mimbla64
Zdarza się, że złapane na sterylkę dzikuski przez trzy dni nie jedzą.
Poczekaj jeszcze trochę, powinna zaskoczyć, bo przecież jest zdrową kotką.
Dobrze by było, żeby w szafie jej jedzenie wstawić.

Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

PostNapisane: Nie kwi 02, 2017 19:04
przez Baltimoore
Pierwsza doba jest najgorsza (dla opiekunów też). Koty jednak nie lubią zmian, nie wiedzą że to na lepsze.
Ze skromnych doświadczeń przy wyadoptowywaniu kotów- najbardziej oporny kocurek zaczął jeść pod koniec trzeciej doby, zaczęłam się już bardzo stresować.
Wstaw jej wodę i trochę jedzenia do szafy. Może na surowe mięsko by się skusiła?
Fajnie,że ma znaną jej szafę z swojskimi zapachami :201461

Będzie dobrze, zobaczysz :ok:

Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

PostNapisane: Nie kwi 02, 2017 19:43
przez Olat
Z ręki też nie zje?
Jeśli nie- to wstaw jedzenie do szafy i daj jej spokój. Niech tam siedzi, ile potrzebuje.
Kciuki trzymam :ok:

Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

PostNapisane: Nie kwi 02, 2017 19:45
przez Baltimoore
Najważniejsze, bo Wy jesteście Ci sami, z tymi samymi zapachami. I część rzeczy ze sobą przywieźliście.
Może siedź przy szafie i mów do niej uspokajająco.

Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

PostNapisane: Pon kwi 03, 2017 11:09
przez Tal-Rash
Chester luz. Kira luzuje jadła coś nawet ale narazie stracha mocno.
Munia bez zmian. Wyszła z szafy obeszła mieszkanie trwało to kilka minut i wróciła do szafy. Jest siku w jej kuwecie co ma przy szafie i jest tam też woda w szafie więc chyba piła i sikała ale nie jestem pewien że to akurat ona.
Powoli uprzątamy sterty kartonów po akcji przewożenia wszystkiego więc pojawia się miejsce na łażenie.
Aha. Wszystkie trzy były na balkonie. Jest nim spore zainteresowanie ale strach narazie dominuje.
Kira za to wyszła na balkon i zaczęła burczeć na ludzi pod blokiem... Nigdy wcześniej nie zaobserwowałem u niej burczenia, myślałem że nie umie a tu. Aż szyby chodziły.

Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

PostNapisane: Pon kwi 03, 2017 11:32
przez kwinta
Super, będzie git :D :ok:

Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

PostNapisane: Pon kwi 03, 2017 13:55
przez Tal-Rash
Jak to fajnie słuchać takich optymistów... Ja się strasznie stresuję że one tak muszą przechorować to wszystko.

Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

PostNapisane: Pon kwi 03, 2017 16:01
przez kwinta
Ty się nie stresuj chłopie, bo one to czują na kilometr. Zachowuj się normalnie i prawie nie zwracaj na nie uwagi.Teraz mają prawdziwy wersal i bardzo szybko to zauważą i docenią.
Munia też, naprawdę. Munia też będzie szczęśliwa :ok: .
A TY jesteś najwspanialszym ich opiekunem :1luvu: :ok: