Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 27, 2017 19:38 Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

Witajcie.
Mam trzy koty.
Kira i Chester są domowe i z nimi problemu raczej nie będę miał.
Ale ich Mama (Munia) jest wychodząca. Właściwie dochodząca do domu. Ciągle chce na dwór. Wpada zje coś poleży chwilę jakaś toaletka i znowu na dwór.
Teraz jej się wszystko zmieni.
Przeprowadzamy się.
Z małej kawalerki na parterze kamienicy do nowo wybudowanego bloku. 2 Piętro inna okolica około 2km od teraźniejszego miejsca.
Mieszkanie znacznie większe. Teraz mamy jeden pokój + kuchnia i toaleta (tak mała że w dwie osoby nie można się minąć)
Będzie trzy pokoje jeden z aneksem + toaleta w której da się tańczyć.
Cała historia długa moich kotów tu: viewtopic.php?t=92186
Jestem troszkę zestresowany.
Teraz koty mają podwórko. Małe zamknięte wewnątrz kamienicy Munia tam właśnie buszuje całymi dniami.
Po przeprowadzce podwórka nie będzie. Będzie tylko balkon.
Co robić? Jakieś rady?
Nowe mieszkanie już dla nich prawie gotowe wszystkie okna i balkon osiatkowane.
Czy Muni się spodoba? Brak podwórka...
Przeprowadzka w sobotę.

Mieliśmy dwie próby przetrzymania Muni w domu. Raz udało się kilka miesięcy ale wtedy miała młode i wzięliśmy do domu całą rodzinę. Było ok. Ale potem zawsze kończyło się to w taki sam sposób. Zasikiwała nam wszystko. Łóżko, pościel, ciuchy. Boje się że teraz bedzie ten sam koszmar. Wszędzie nalane, wszystko śmierdzące.

Ehhhhhhhhhhhh.

Nie zostawię jej tu. Zginie. Nikt jej tu nie chce. Właściciele kamienicy zaraz ją przepędzą. Teraz ją tolerują (ze strachu raczej) bo wiedzą, że połamałbym im łapy w łokciach z jej krzywdę (wiedzą czym się zajmuję na codzień i boją się, tylko dlatego tolerują kota bo wiedzą że mój i zabiję za niego). Ale jak bym ją zostawił. To by była dla niej masakra.
Ostatnio edytowano Pon mar 27, 2017 19:48 przez Tal-Rash, łącznie edytowano 1 raz
Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta. -George Bernard Shaw

Tal-Rash

Avatar użytkownika
 
Posty: 558
Od: Śro kwi 22, 2009 12:53
Lokalizacja: Pobiedziska k. Poznania

Post » Pon mar 27, 2017 19:47 Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

Drapaki i osiatkowany balkon. Będzie dobrze :ok:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pon mar 27, 2017 19:50 Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

Drapaki są z www.drapaki.pl potężne dwa sufitowe smoki takie że sam na nie wleźć mogę (bez kitu) 100 kilo wytrzymują.
Jeszcze na balkon coś kupię.
Ale obawiam się że Munia bez podwórka będzie miała deprechę.
Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta. -George Bernard Shaw

Tal-Rash

Avatar użytkownika
 
Posty: 558
Od: Śro kwi 22, 2009 12:53
Lokalizacja: Pobiedziska k. Poznania

Post » Pon mar 27, 2017 20:04 Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

Muni na pewno się nie spodoba ale co zrobisz jak nic nie zrobisz. Może kup feliway może ją trochę uspokoi. Depresji może dostać ale byle nie takiej, że wszędzie by lała bo by był kłopot. Ja kiedyś przytachałem do domu kota wiejskiego podwórkowego co w mieszkaniu nie bywał, problemów nie stwarzała żadnych, jadła, kuwetkowała i spała bo tylko to robiła, przesypiała 20/24 czasami popatrzyła w okno. Ale znalazłem jej dom wychodzący na wsi.
Jak zacznie sikać po kontach to wtedy będziesz szukał rozwiązania

Martinnn

Avatar użytkownika
 
Posty: 864
Od: Czw sty 01, 2015 22:16

Post » Pon mar 27, 2017 21:04 Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

Większość forumowych kotów w domach kiedyś było wychodzących - czy właściwie po prostu zewnętrznych, zgarniętych z ulicy do domu. W bardzo różnym wieku. I dały radę, przyzwyczaiły się. Munia też się przyzwyczai - no nie ma wyjścia, alternatywą jest jej życie. W przyzwyczajeniu się z pewnością bardzo pomoże osiatkowany balkon, a jak już się trochę otrzaska w nowym miejscu i nadal bardzo będzie chciała wychodzić, to może po prostu spacery na szelkach? Moja starsza kotka była wielką fanką spacerów po wolnym terenie gdzie tylko się dało, na wyjazdach, wakacjach, ale też spacerowaliśmy po prostu po osiedlu. Aż przestała być fanką. Tak po prostu.
Cierpliwości, a wszystko się ułoży.

Carmen201

 
Posty: 4156
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 28, 2017 1:31 Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

Byc moze w kawalerce problemem byla mala przestrzen i inne koty. W nowym miejscu, wszystko bedzie nowe, wiec koty od nowa sobie ustawia terytoria, a samo mieszkanie duze i zapewne przestrzen zastapi jej cala kawalerke i podworko. Sadze tez, ze jezeli balkon spory i z widokami, a za nim np duzo atrakcji, a nie zaciszne podworko, to kotka sama nie bedzie chciala wychodzic, za to bedzie jednoczesnie miala rozrywke. Mozna jeszcze sprobwac i tam zrobic ja wychodzaca... Widzialam koty majace drabinki z pierwszego pietra albo chodzace normalnie przez drzwi klatki, ale to ostatecznosc. Na o siedlach robi sie tez czesto ogrodki na parterze wokol balkonu... Moze warto sie zamienic na takie mieszkanie, jezeli jest wam bez roznicy, ktore pietro? Ale sadze, ze kotka sie ladnie przestawi. I ze kluczem jest tu wielkosc mieszkania nowego.

Wyrwiflaka

 
Posty: 56
Od: Pon gru 19, 2016 6:09

Post » Wto mar 28, 2017 13:48 Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

Jakże optymistycznie

Martinnn

Avatar użytkownika
 
Posty: 864
Od: Czw sty 01, 2015 22:16

Post » Wto mar 28, 2017 16:26 Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

Tal-Rash, będzie dobrze, nie dopuszczaj do siebie złych myśli.I tak jak Ty bardzo się cieszę, że będziecie mieszkać w dobrych warunkach.Super!

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto mar 28, 2017 17:51 Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

Jeśli jest taka możliwość, pomyślcie też o naściennych półkach (albo rozetach) dla kotów. Dobrze rozmieszczone zawsze są atrakcją dla futer, dają też możliwość bezpiecznej ucieczki w razie konfliktu :) No i feliway w kontakcie też by pewnie nie zawadził :)

Trzymam kciuki za bezproblemową przeprowadzkę!

Tundra

 
Posty: 3266
Od: Śro sie 27, 2014 9:32

Post » Wto mar 28, 2017 20:12 Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

Też trzymam kciuki.
Będzie dobrze!
Feliway do kontaktu może pomóc.
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34184
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Wto mar 28, 2017 20:15 Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

Czytam Twój wątek :D Jestem w połowie :1luvu:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Wto mar 28, 2017 20:47 Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

Nowe mieszkanie prawie gotowe na początku filmu już widać jeden drapak przeprowadzony.
https://www.youtube.com/watch?v=PnFQ6d9Ol9s
Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta. -George Bernard Shaw

Tal-Rash

Avatar użytkownika
 
Posty: 558
Od: Śro kwi 22, 2009 12:53
Lokalizacja: Pobiedziska k. Poznania

Post » Wto mar 28, 2017 20:50 Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

Wow 8O 8O 8O
GRATULACJE :ok: :ok: :ok:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Śro mar 29, 2017 20:10 Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

Tal-Rash pisze:Nowe mieszkanie prawie gotowe na początku filmu już widać jeden drapak przeprowadzony.
https://www.youtube.com/watch?v=PnFQ6d9Ol9s



E to jak to sa takie salony, to tym bardziej uwazam, ze kot sie zadowoli spokojnie. A tak z ciekawosci, co to za krany w tym balkonowym?

Rodzice wzieli x lat temu kotke z dzialki, dorosla, gdzie miala lasy i pola i do konca zycia byla szczesliwa do wypeku na 70 metrach kwadratowych, z mozliwoscia popatrzenia przez okno, na balkonie czy czasem wyjscia sobie na klatke schodowa na polpieterko. Dalej wcale sie nie garnela i mam wrazenie, ze byla wdzieczna, ze juz nie musi obcowac z dzikimi warunkami i przyroda. Srok np, panicznie sie bala.

Wyrwiflaka

 
Posty: 56
Od: Pon gru 19, 2016 6:09

Post » Śro mar 29, 2017 22:54 Re: Czas na wielkie zmiany. PRZEPROWADZKA.

Wyrwiflaka pisze:
Tal-Rash pisze:Nowe mieszkanie prawie gotowe na początku filmu już widać jeden drapak przeprowadzony.
https://www.youtube.com/watch?v=PnFQ6d9Ol9s



E to jak to sa takie salony, to tym bardziej uwazam, ze kot sie zadowoli spokojnie. A tak z ciekawosci, co to za krany w tym balkonowym?

Rodzice wzieli x lat temu kotke z dzialki, dorosla, gdzie miala lasy i pola i do konca zycia byla szczesliwa do wypeku na 70 metrach kwadratowych, z mozliwoscia popatrzenia przez okno, na balkonie czy czasem wyjscia sobie na klatke schodowa na polpieterko. Dalej wcale sie nie garnela i mam wrazenie, ze byla wdzieczna, ze juz nie musi obcowac z dzikimi warunkami i przyroda. Srok np, panicznie sie bala.

I bardzo często się tak zdarza. :)
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34184
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: skaz i 238 gości