Witam
Jak w temacie . Kastrat 2,5 roku regularnie bywający u weta nagle zaczął znaczyć . Nie jest to zwykłe sikanie tylko lanie np.na ścianę w pozycji stojącej Dziś rano najpierw zobaczyłam osiusiane drzwiczki od szafki w łazience ,a teraz jak wróciłam z pracy kot na moich oczach zadał ogon i siuuuu na ścianę .
Nic się u nas ostatnio nie zmieniło -ani liczba kotów ani ludzi ,meble ,kolor ścian ...wszystko to samo .
Oczywiście po weekendzie złapie mocz do badania i pojadę z nim do weta .
Przychodzi mi jeden powód do głowy ...moje koty mają możliwość wychodzenia do małej wolierki ,a na podwórku czasem pojawiają się obce koty ..moze Zyziek czuję się zagrożony i dlatego zaczął znaczyć ...Tylko jak temu przeciwdziałać ? Przecież nie wytłumaczę obcym kotom że nie są mile widziane