Strona 178 z 293

Re: TYtek kot nad koty i tyle zła w koło tyle łez i smutku

PostNapisane: Sob mar 02, 2019 11:45
przez kaja888
Dorciu na pewno będzie dobrze na pewno wykopiesz dobry domek spod ziemi

Re: TYtek kot nad koty i tyle zła w koło tyle łez i smutku

PostNapisane: Sob mar 02, 2019 19:39
przez dorcia44
kaja888 pisze:Dorciu na pewno będzie dobrze na pewno wykopiesz dobry domek spod ziemi

Sam się wykopał i znów nie dałam :oops:
Cudni ludzie ,Pani malarka mąż artysta( Jacek Fedorowicz) ale oboje po 80 ,co ja miałam zrobić?????
Mam dość wszystkiego a zwłaszcza adopcji :cry:

Dalej nie potrafię pogodzić się ze śmiercią Pirata ,białaczkowy kot ,najcudniejszy ,kochający cały świat ,poszedł tylko na wyszycie cewki ,zniósł wszystko bardzo dobrze ,a na drugi dzień odszedł... :placz: :placz: :placz: :placz:
Zawsze witał mnie w progu drzwi ,zawsze w sobotę ,bo wtedy jestem u Wandzi ..prowadził mnie do szafek ,szafeczek ,trzeba było odsuwać i szukać niespodzianki którą gdzieś tam ukrył ,piłeczkę ,zatyczkę od zlewu ,czy też myszkę lub to co z niej zostało ..Był taki wdzięczny ,taki kochany ..taki mięciutki
I już go nie ma :cry:
Piratku,w moim sercu pozostaniesz na zawsze [']

Re: TYtek kot nad koty i tyle zła w koło tyle łez i smutku

PostNapisane: Sob mar 02, 2019 20:01
przez egwusia
Dorciu TULKAM...

a 80latkowie nie mają planu "wyjścia awaryjnego" w razie W. ? Bo chyba wyobraźni im nie brakuje

Re: TYtek kot nad koty i tyle zła w koło tyle łez i smutku

PostNapisane: Sob mar 02, 2019 21:29
przez Meteorolog1
:cry:

Re: TYtek kot nad koty i tyle zła w koło tyle łez i smutku

PostNapisane: Nie mar 03, 2019 16:15
przez ametyst55
:(

Re: TYtek kot nad koty i tyle zła w koło tyle łez i smutku

PostNapisane: Nie mar 03, 2019 16:26
przez ASK@
[*]
Brak słów.

Re: TYtek kot nad koty i tyle zła w koło tyle łez i smutku

PostNapisane: Pon mar 04, 2019 9:52
przez kussad
[*]

Re: TYtek kot nad koty i tyle zła w koło tyle łez i smutku

PostNapisane: Pon mar 04, 2019 10:39
przez dorcia44
Założyłam kociakom wątek na kociarni .
viewtopic.php?f=13&t=189628
zaglądajcie Kochani.

Re: TYtek kot nad koty i tyle zła w koło tyle łez i smutku

PostNapisane: Pon mar 04, 2019 14:39
przez zuza
Wspolczuje :(

Re: TYtek kot nad koty i tyle zła w koło tyle łez i smutku

PostNapisane: Wto mar 05, 2019 16:54
przez kaja888
Biedny Piracik :(

Re: TYtek kot nad koty i tyle zła w koło tyle łez i smutku

PostNapisane: Sob mar 09, 2019 7:55
przez dorcia44
Wpadam na sekundę i lecę za ekhmm...chlebem dla kotów :mrgreen:
Jestem zmęczona.
Niebieska poszła do adopcji.Co czuję nie będę pisała bo i po co.Jeszcze 3 i będzie luźniej i nie ukrywam lżej.
Miłego łikendu :wink:

Re: TYtek kot nad koty i tyle zła w koło tyle łez i smutku

PostNapisane: Sob mar 09, 2019 9:35
przez egwusia
No to spokoju życzę.

I samych sensownych telefonów....

Re: TYtek kot nad koty i tyle zła w koło tyle łez i smutku

PostNapisane: Sob mar 09, 2019 10:30
przez ametyst55
Za pozostałe :ok: :ok: :ok: żeby dla nich też znalazły się super domy :ok: :ok: :ok:

Re: TYtek kot nad koty i tyle zła w koło tyle łez i smutku

PostNapisane: Sob mar 09, 2019 19:11
przez ASK@
:ok:

Re: TYtek kot nad koty i tyle zła w koło tyle łez i smutku

PostNapisane: Nie mar 10, 2019 12:16
przez katikot
egwusia pisze:
a 80latkowie nie mają planu "wyjścia awaryjnego" w razie W. ? Bo chyba wyobraźni im nie brakuje


Mama mojego TŻ-ta, lat 85, właśnie adoptowała słodką, burą kocinę (ok, my ją trochę w tego kota wrobiliśmy), a w razie W albo my się zajmiemy, albo synowie TŻ-ta, ew. dalsza rodzina, bo na szczęście wszyscy zwierzolubni. Kot zyje sobie pączek w maśle, mama mu nawet firankę zawiązała, żeby mógł się lepiej huśtać... Więc jak starsi ludzie mają sensowny plan awaryjny (TŻ się nawet podpisał z mamą pod umową adopcyjną), to może nie jest to takie złe wyjście?