Strona 154 z 293

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Pt paź 19, 2018 18:02
przez dorcia44
Rower moja miłość :wink: bałam się bardzo ,ale musiałam spróbować .


Tytek ok. niestety nadal je ze strzykawki ,kupa była ,brzydka i oczywiście w posłanku :|
ręce opadają ,ale ciągniemy dalej.

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Pt paź 19, 2018 19:29
przez egwusia
Wiele cieplutkich myśli dla Ciebie

Wysłane z mojego ONEPLUS A5010 przy użyciu Tapatalka

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Pt paź 19, 2018 21:47
przez Gretta
Dobrze że Tytuś je, to nic że ze strzykawki. :ok:

cytuję z wątku czitki:
czitka pisze:Balbisia przybiera powolutku na wadze i jak ją głaszczę, to już nie same kosteczki i żadnych brzydkich kup od dziesięciu dni nie ma! Warto jednak zrobić to badanie za 500plus :wink: i poszukać clostridium w wypadku ciągłych biegunek. To się leczy!!!!!! :ok:

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Sob paź 20, 2018 18:30
przez Gutek
Clostridium jest straszne. Już 2 i pół roku mija odkąd zagnieździły się we mnie po kuracji antybiotykiem. Metronidazol brałam 3xdziennie po 2 tabletki, potem długo leczyłam wątrobę. A to dziadostwo nie jest dobite i średnio raz na 2 tygodnie przypomina o sobie. I to już jest luz. Przez pierwszy rok nie znałam dnia ani godziny kiedy natychmiast będę potrzebowała toalety...

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Sob paź 20, 2018 20:31
przez mziel52
Na clostridium u ludzi radykalnie pomaga wankomycyna, ale tylko w szpitalu ją przygotowują i podają.

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Nie paź 21, 2018 13:57
przez dorcia44
TYtek ma chore jelita ,chore ,pogrubiałe ,przkrwione .
Co jakiś czas leczony jest Metronidazolem dożylnie np. tydzień potem do paszcznie .
Nie ma typowej biegunki ,kupy robi raz dziennie tyle że w bólu i rzadką i wszędzie byle nie w kuwecie .
U nas nic się nie zmieniło ,nadal je tylko Purine EN i pogryza w małej ilości suche .ot po prostu skubie.
Skończyło nam się Coloceum.
Kończą się puszki ,ale te na pewno będą jutro.
Nie potrzebnie zamawiałam Conva .
Posypało się po całości.
Kleszcz chory brzuszek :cry:
Filipek znów rzygał ,muszę mu zrobić morfologię bo coś za często mu się to zdarza .
Rudzia kicha i kaszle.
Maluszki psie pojechały dziś do nowego domku i teraz Kluska jest na mnie obrażona ,pięknie się z nimi bawiła i na pewno bardzo kochała bo zawsze były razem.
No cóż ,ze mną jak zwykle ..nigdy więcej nic nie wezmę itd itp. :oops:

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Śro paź 24, 2018 12:37
przez dorcia44
Witam Kochani.
Nie ma jeszcze wyniku histopatologi ,ale Tytuś całkiem nieźle ,je tylko Purine EN. kupsko walnął takie że hoho ..tyle że nie tam gdzie trzeba.
I patrząc mi głęboko w oczy ..bierze mnie na przetrzymanie? sprawdza moją cierpliwość ? :twisted:
Dużo śpi i smutek ma w oczach ,ale dwa razy dziennie zjada swoją mokrą karmę ,różnie ze strzykawki lub z ręki .
Dziś jeszcze go nie widziałam ,śpi w łóżku ,wychodzi popołudniu ,taki Tytek nie Tytek.
Ale cieszę się z kupy ,jak to matka ,dobra kupa to podstawa :wink:

Ja jestem totalnie zmasakrowana po ostatniej wizycie u terapeuty ,siniak na siniaku , mam już tego dość :oops: ale twardo do przodu .
Muszę ,muszę wypracować siłę w tej łapie bo nawet butelki z wodą nie otworzę :cry: a miałam taką siłę .
Było minęło ,cieszę się z tego co mam.
Szczeniaki poszły do adopcji ,do kogoś z forum i bardzo ale to bardzo się cieszę ,chociaż nie powiem ,bolało :oops:
Kluska zjadła mi okulary ,to ja zjem Kluskę :twisted: :smokin:

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Śro paź 24, 2018 13:28
przez Gretta
Tłusta Kluska nie jest zła. :twisted:

Tycinek :201461 zbieraj siły, koteczku.
Za Ciebie Dorciu też trzymam kciuki.
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Śro paź 24, 2018 14:07
przez dorcia44
Dziękuję .
Tytek wyszedł ,zjadł ,i chodzi ,pewnie zaraz zrobi mi prezencik ,a może się mylę .
Jak się ekhm kształtuje to robi co dwa dni.
Czeka mnie morfologia u Filipka ,jednym słowem była pożyczka i jej nie ma .
Tytek pochłonął wszystko co możliwe i niemożliwe ,ale wszyscy wiemy ze Tytek to baaardzo cenny kot od samego początku .
Czy ja musiałam właśnie w nim się zakochać? tak na zabój ? :twisted:
Sama operacja z histopatologią to 1200zł.
Wcześniej badanie kupy na wszystko co możliwe i leki 500zł ,a USG ,jedno ,drugie ,trzecie a wizyta u Gójskiej ?
długo by wymieniać .
Ha nie miała baba kłopotu wzięła sobie Tytka :twisted:
Ta pożyczka leżała już ładne parę lat ,tak na czarną godzinę i była czarna godzina i czarna gadzina :wink:
Dałam radę a to najważniejsze.
Teraz byle tylko zacząć pracować .

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Śro paź 24, 2018 18:08
przez dorcia44
Wynik histopatologii .
Zapalenie
jelita
limfocytarne
rozlane
o
nasileniu,
wieloogniskowo
zaostrzone,
z
rozrostem
odczynowym
grudek
chłonnych
w
regionalnym
węźle
chłonnym.

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Śro paź 24, 2018 18:14
przez Marcelibu
Rozrost odczynowy. Czyli nie nowotwor?

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Śro paź 24, 2018 18:18
przez mziel52

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Śro paź 24, 2018 18:22
przez dorcia44
Czytam i czytam i czekam na tel. od wetki.
Ma zasugerować co dalej.

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Śro paź 24, 2018 21:27
przez dorcia44
Mamy wejść z dużymi dawkami sterydów,małe dawki na niego nie działały .
Tytuś jest oporny w leczeniu ,najgorsze jest to że on nie je :cry:
To co zjada to tyle co nic .Wczoraj było lepiej ,dziś zjadł tylko raz.
Dużo śpi ,może jak zdejmiemy kaftanik coś się zmieni? może sterydy pomogą?
Nawet nie będę pisała co jeszcze wetka mówiła :cry: :cry: :cry:

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Czw paź 25, 2018 10:49
przez Marcelibu
Czytalas u zapaleniu limfocytarnym u ludzi?
To sie leczy. I nie sterydami.