Strona 153 z 293

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 17:46
przez dorcia44
mziel52 pisze:Czasem, jak twierdziła moja wetka starej daty, wystarczy kota otworzyć, "przewietrzyć", żeby nastąpiła poprawa. Choćby dlatego, że tlen dostanie się do środka.
Kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Oczywiście niech tak się stanie :201494

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 20:38
przez Farcia
Też trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 21:42
przez Gretta
dorcia44 pisze:Zadzwoniła operatora że chłopak czuje się jak młody bóg

Oby tak zostało :!: :201461

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 21:53
przez gatiko
Tytus, koteczku kochany. Mysle o Tobie , choć nie pisze nic...
Kciuki mocne, mocne... <3

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 6:26
przez Marcelibu
Jak nocka?

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 7:17
przez kussad
:ok: :ok: :ok:

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 7:52
przez dorcia44
Nocka ok.przespał .

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 9:24
przez ulvhedinn
:ok: :ok: :ok:

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 9:54
przez tabo10
mziel52 pisze:Czasem, jak twierdziła moja wetka starej daty, wystarczy kota otworzyć, "przewietrzyć", żeby nastąpiła poprawa. Choćby dlatego, że tlen dostanie się do środka.
Kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Chyba bardzo starej daty,bo to brzmi jak niezły zabobon :wink: Chyba,że chodziłoby o odgazowanie...

Tytek czuje się lepiej,bo silne leki działają i niech odpocznie sobie od bólu biedulek.

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 10:25
przez zuza
U malutkiej Blue byla taka sytuacja, ze otwarcie zwiadowcze pomoglo. Nie wiadomo, dlaczego... Moze poruszenie tych wszystkich flaczkow dobrze robilo? Brzmi rzeczywiscie dziwnie.
Zdrowia Tytkowi!

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 11:51
przez Theodora
Nieważne, czy zabobony, gusła czy sztuka medyczna. Niech po prostu działa :ok:
Tytusiu, stawaj na łapki.

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 12:00
przez ana
A może (przy chorobach autoimmunologicznych, jak IBD) jeśli układ odpornościowy dostanie "prawdziwe" zadanie, czyli zapobieżenie infekcji pooperacyjnej i posprzątanie po zabiegu, przestaje atakować zdrowe komórki (w tym przypadku jelit)?

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Pt paź 19, 2018 8:51
przez dorcia44
Bunondol działa na Tytka jak marycha ,z kolan nie schodzi ,mruczy ,je ze strzykawki .
Pół dnia wylegiwał się na słonku .
Dziś jest troszkę zgaszony.
Może musi się wyspać.

Ja też muszę ,przecież to kolejna noc w plecy.
Ale ja to ja ,..
Nie mam ochoty na rehabilitację ,to tak boli :oops: :oops: :oops:

Wczoraj założyłam siatkę w oknie ,sama ,łzy płynęły nawet po du.ie ,ale dałam radę i już jestem spokojna.
W następnym miesiącu kupię drugą siatkę.
Również wczoraj wyciągnęłam rower i pojechałam ,musiałam ,musiałam sprawdzić czy się przełamie . :oops:
Jechałam troszkę jak by zając biegł ,ale dam radę ,może jeszcze nie teraz bo ręka nie chwyta kierownicy ,ale na krótką metę można :wink:

Pół dnia spędziłam znęcając się nad Oliwką ,czyli cofnęłam się o 4 klasy i przygotowywałam Ją do sprawdzianu .
Oj nie było łatwo ,Oliwka boi się matmy ,boi się cyferek i nie wierzy w siebie...przyroda ,historia itp 5 i 6 a matma ledwo ledwo.
Polski super ale tylko wtedy kiedy nie trzeba pisać.

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Pt paź 19, 2018 9:50
przez zuza
Bardzo jestes dzielna, bardzo. :201494

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Pt paź 19, 2018 11:35
przez kajtek56
dorcia44 pisze:Również wczoraj wyciągnęłam rower i pojechałam ,musiałam ,musiałam sprawdzić czy się przełamie . :oops:
Jechałam troszkę jak by zając biegł ,ale dam radę ,może jeszcze nie teraz bo ręka nie chwyta kierownicy ,ale na krótką metę można :wink:

Jechałaś rowerem z taką słabą obolałą ręką :strach:
Jesteś chyba cyrkowcem jak brat męża, tamten jeździł z całą zagipsowaną nogą.
Kandydaci do cyrku - litości :201494