Strona 138 z 293

Re: Tytek i Kluska Się Leczy Chore Maluchy u barbarados

PostNapisane: Wto lip 31, 2018 17:52
przez dorcia44
Ja też do siebie zaglądam ,ale jakoś nie wiem co pisać .
Maluszki odeszły .
Ból pozostał.

Nic mi się nie chce ,nic ,zupełnie.
Są jeszcze dzieciaczki na działkach ale ich nie wezmę dopóki Kluski nie zaszczepię.
Nikt nie chce dać im dt. będą biegały na działkach .
Na pewno nie dam już do lecznicy :cry:
Tamte były tylko 3 dni ! z mamą ,oddzielnie i co? ..nie żyją ,a te na działkach brykają i te co wzięły z jakiejś Fundacji również zdrowe.
Tysiąc razy pytałam czy wszystko ok czy na pewno..
Jest mi żle bo to ja je tam wsadziłam. :cry: :cry:

Po za tym ,upał nas totalnie rozkłada ,mnie chyba bardziej jak futerka.

Re: Tytek i Kluska Się Leczy Chore Maluchy u barbarados

PostNapisane: Wto lip 31, 2018 19:11
przez LimLim
Sis jutro leżymy, pijemy kawkę, żremy ciastka i mamy wszystko w nosie. Co Ty na to?

Re: Tytek i Kluska Się Leczy Chore Maluchy u barbarados

PostNapisane: Wto lip 31, 2018 20:54
przez dorcia44
Jestem ZA :D tylko czy ja tak potrafię ? :mrgreen:

Re: Tytek i Kluska Się Leczy Chore Maluchy u barbarados

PostNapisane: Nie sie 05, 2018 21:57
przez dorcia44
dorcia44 pisze:Jestem ZA :D tylko czy ja tak potrafię ? :mrgreen:

Oczywiście nie potrafiłam. :wink:
Na działkach odlowiłyśmy kotkę w typie rosyjskiej niebieskiej .Mała drobna do tego ma 3 kociaki .
Dwa już złapane. Krówek i niebieski jeszcze jest bury trochę dłuższy włos.
Kotka poszła na sterylizacje .
Nie wiemy czy dzika czy tylko udaje a gdyby udawała :wink: może ktoś chciałby dać jej szansę?
Jej i dzieciakom które są teraz w klatce u Wioli.

Re: Tytek i Kluska Się Leczy Chore Maluchy u barbarados

PostNapisane: Pon sie 06, 2018 13:29
przez egwusia
a co mi tam
potrzymam sobie kciuki :ok: :ok: :ok:
Za całokształt.

Re: Tytek i Kluska Się Leczy Chore Maluchy u barbarados

PostNapisane: Pon sie 06, 2018 20:46
przez LimLim
dorcia44 pisze:
dorcia44 pisze:Jestem ZA :D tylko czy ja tak potrafię ? :mrgreen:

Oczywiście nie potrafiłam. :wink:
Na działkach odlowiłyśmy kotkę w typie rosyjskiej niebieskiej .Mała drobna do tego ma 3 kociaki .
Dwa już złapane. Krówek i niebieski jeszcze jest bury trochę dłuższy włos.
Kotka poszła na sterylizacje .
Nie wiemy czy dzika czy tylko udaje a gdyby udawała :wink: może ktoś chciałby dać jej szansę?
Jej i dzieciakom które są teraz w klatce u Wioli.


Dorcia wrzuć foty kociej rodzinki, może ktoś się zakocha. :D

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Pt sie 10, 2018 18:41
przez dorcia44
Gosiu z fotkami trzeba poczekać ,muszę pojechać do Wioli.
Kociaki sie leczą ,są śliczne.

ja jestem po wypadku,wczoraj wyszłam ze szpitala.
jechałam z Gadziną na rowerach ,wyjechało nam auto ,ja zahamowałam a Bartek wjechał we mnie.
pamiętam że mówiłam ludziom że nic się nie stało tylko złamałam rękę ,leżałam ja kłoda a ból odebrał rozum.
Ja sama ,ja sama ,nic mi nie trzeba..przerażenie syna i powtarzane mamusia ja nie chciałem mamusiu przepraszam...
Zeszłam na trawę ,poczekałam na karetkę i na Barską.
Prawa ręka ,połamany łokieć ,dwie główne kości.
Bardzo potłuczona ,noga i żebra najbardziej.
operacja ręki miała być tego samego dnie ,ale kiepsko się czuje i jest minimalna szansa że uda się bez.
Co tydzień mam meldować się w szpitalu.
A tak było fajnie.
Najgorsze jest to że nie mogę teraz pracować .

i noce są straszne .

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Pt sie 10, 2018 19:17
przez muza_51
Dorotko trzymaj się.

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Pt sie 10, 2018 19:49
przez ametyst55
Wspólczuję Dorotko.

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Pt sie 10, 2018 19:57
przez genowefa
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Pt sie 10, 2018 20:03
przez tabo10
Zdrowia!

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Pt sie 10, 2018 20:40
przez LimLim
:(

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Pt sie 10, 2018 22:46
przez gatiko
O matko... :-( Trzymaj sie , wszystkiego dobrego ! :201461

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Pt sie 10, 2018 22:52
przez Szalony Kot
Jeju, bardzo Ci współczuję :( i faktycznie, w takim stanie do pracy nie ma jak :(

Re: Tytek i reszta.

PostNapisane: Sob sie 11, 2018 0:30
przez KotwKratke
Ojej .... Dorotko, a jak sobie radzisz z bólem i gipsem w te upały?
Będziesz potrzebowała pomocy ...
Zagląda nas tu sporo, tych cichych "podczytywaczy" też ;)
Zorganizujmy się proszę "jakoś" i Dorotę w trudnym czasie wesprzyjmy, koty muszą jeść a i Dorotka powietrzem nie żyje, miłością do futer też się nie da ...
(Dorotko nie gniewaj się o mój "apel" ale wiem, że sama nie poprosisz albo poprosisz z trudem i wielkim oporem ale w ostateczności ...)
Trzymaj się mocno, mocno!!!
Zdrówka!!!