Strona 111 z 293

Re: Tytek i reszta hołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej si

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 12:54
przez dorcia44
Zostawiłam Rudzinkę i boję się o nią tak bardzo. :cry:

Re: Tytek i reszta hołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej si

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 13:08
przez ametyst55
dorcia44 pisze:Zostawiłam Rudzinkę i boję się o nią tak bardzo. :cry:


Będzie dobrze Dorciu :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Tytek i reszta hołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej si

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 18:24
przez LimLim
Jak tam Ruda Lalunia?

Re: Tytek i reszta hołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej si

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 19:10
przez dorcia44
Moje słoneczko już w domu :201494
To niewyobrażalne jak bardzo ona się cieszyła ,witała się ze wszystkimi ,lata po mieszkaniu ,wącha ,tuli się do wszystkich ,co chwilę podbiega do mnie .
Patrzy mi w oczy nie mając oczu ...zadziera główkę do góry i gada ,i jak by patrzyła .
Tyle lat mam koty ,ale Rudzia jest wyjątkowa ,a przecież miałam koty niewidome .
Najważniejsze że wszystko ok. a ona zachowuje się jak by nic nie było. :201494
Wcześniej chodziła w kubraczku bo wydrapywała się po szczepieniu ,więc teraz kubraczek z nogawkami nie robi na niej wrażenie .

Miodek drugi dzień ponad 40 stopni ,słabo reaguje na leki .
Kroplówki ,karmienie na siłę.
Żadnych objawów chorobowych. :roll:

Byłam z dzieciakami po klucze do Ich mieszkania ,ładne :wink: ale wewnątrz budynku wieś tańczy i śpiewa..a może tylko ja takie bezguście :oops:
Wszędzie lustra ,lustereczka ,lusterunia ,kolorowe kamienie ,świecące jak by brokatem ,za kolorowo ,aż jaskrawo ,o nie ,to nie dla mnie. :mrgreen:
Cieszę się razem z Nimi ale lęk jest :oops:

Re: Tytek i reszta hołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej si

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 20:33
przez LimLim
Cieszę się, ze panna już po. Teraz potrzymam za Miodka :ok: :ok: :ok:

Re: Tytek i reszta hołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej si

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 22:06
przez dorcia44
Rudzia ,ekhm no nie wiem co jej dali ,ale ma taki odpał że spać nie będę .
Jak by zioła się na wąchała ,je ,szaleje ,biega ,skacze i tylko latam z nią i łapie i pilnuje i wołam..
Czegoś takiego jeszcze nie miałam ,jak ja ją zostawię z tymi wielkimi drapakami?
Może jutro będzie bolało i przystopuje :twisted:

Re: Tytek i reszta hołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej si

PostNapisane: Śro lut 21, 2018 19:40
przez dorcia44
Rudzia po sterylce ok.
to jest małe ,drobne słoneczko , żywiołowe i pełne radości.

Ja dziś biedna i zdychająca na główka i brzuszek :twisted:

Nie sypiam .

Tyle się dzieje.

I zimno się zrobiło.

Re: Tytek i reszta hołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej si

PostNapisane: Czw lut 22, 2018 7:17
przez kaja888
Dorciu ale już blizej wiosny :) i będziesz mogła przekręcić ogrzewanie :)
:ok: za wszystko i miłego dnia :)

Re: Tytek i reszta hołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej si

PostNapisane: Czw lut 22, 2018 17:59
przez dorcia44
Witam Kochani .
Piękna była pogoda ,świeciło słonko i było mroźno ,w końcu..i cieszyła bym się ..
Tylko tak sobie pomyślałam o tych bezdomnych futerkach ,o tych zagłodzonych psach na łańcuchach i z czego tu się cieszyć?
A może czas zacząć myśleć o sobie ?

Lubię tą ciszę i śpiące brzuszki w koło.
Spokojne ,najedzone ,szczęśliwe ,bezpieczne .
Już nie liczę na adopcję Tygryni ,Filka i Chudzinki vel Filipinki ,ja wiem że one już u mnie zostaną.
I jest to niezależne ode mnie ,nikt o nie nie pyta ,nie wyrzucę ,nie odniosę na miejsce skąd zabrałam ,okolice cmentarza.
Tyle lat zajmuje się adopcjami ,a taką sytuacje mam po raz pierwszy.
Ważą się losy Rudzi ,ale ona jeżeli pójdzie do adopcji to tylko teren Warszawy ,niestety daleka trasa to nie dla niej.

3 domki o nią pytały ,jeden dalej od drugiego :?

W tej chwili mam 12 kotów ,z tymi 4 co ogłaszam.
Dużo i nie ,zależy jak się na to patrzy i jakie się ma fundusze.
I psy.

I ciągle coś się dzieje.

Taki mam dziś mętlik w głowie ,coś mi się roi i wyroić nie może :wink:

A Gadzinowie malują ,kładą podłogi ,zasuwają aż miło.
W końcu mój jedynak czegoś się naumiał ,a mianowicie umie położyć panele !
Jak ja o nich marzę ,o takiej pięknej ,gładkiej podłodze :oops: z wykończeniami przy ścianie ..ot jakie stara d.. ma marzenia :smokin:

Dopiero co marzyłam o łóżku ,stoi ,jeszcze nawet nie zaczęłam spłacać ,a to od 5 marca po dwie stówy.
10 rat ,co tam ,na biednego nie trafiło :mrgreen:
Zabezpieczone podkładami pod przykryciem co by komuś do głowy nie przyszło nasiurać :twisted:

Miałam napisać o psince którego zabierałam w październiku z pseudo.
Ciężko mi to idzie ,bo i sytuacja niełatwa...boli samo myślenie ,boli kiedy o nim myślę ,kiedy przypominam sobie jego spojrzenie ,kiedy wkładam do transportera ,jego drżenie kiedy go głaszczę...
Zawsze obiecuje im już wszystko co najlepsze tym razem też tak było.
Domek sprawdzony od a do z ,przez lat kilkanaście mieli psa ,kochali ,dbali ,po jego odejściu przez rok nie byli wstanie wziąć innego ,rok a może i dłuzej ..w końcu dorośli do tej myśli.
Dorośli ludzie i nastolatek.
Syn z mamą byli w domu ,ojciec przyszedł pod wpływem ,pies szczekał ,złapał go i wyrzucił przez okno.
Sprawa w sądzie .
Nie potrafię o tym pisać ,nie potrafię o tym myśleć ,nie potrafię normalnie funkcjonować bo wciąż to wraca .
Nie potrafię też zrozumieć .
Mam tylko nadzieję że nie cierpiał długo.

Widzicie Kochani ,sprawdzamy ,spisujemy i co z tego? :cry:

Re: Tytek i reszta hołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej si

PostNapisane: Czw lut 22, 2018 19:10
przez Seramarias
Boże jakie to straszne, biedny piesek. Nie będę się wypowiadać na temat tego osobnika co go tak skrzywdził bo mi się same bardzo brzydkie słowa cisną. Ludzie skłonni są do najbardziej podłych czynów. Mam nadzieję, że dotkliwie odczuje to co zrobił.

Re: Tytek i reszta hołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej si

PostNapisane: Czw lut 22, 2018 19:37
przez dorcia44
Ja też mam taką nadzieję :cry:

Re: Tytek i reszta hołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej si

PostNapisane: Czw lut 22, 2018 19:45
przez ametyst55
Biedny piesek :cry:

Re: Tytek i reszta hołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej si

PostNapisane: Czw lut 22, 2018 20:00
przez Kinnia
wygląda na to, że trafił się dom z alkoholikiem w pakiecie
przykre
rozumiem Twój ból
mnie jakiś czas temu trafił się dom ze sprawcą przemocy a ofiara miała depresję ze stanami lękowymi

Re: Tytek i reszta hołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej si

PostNapisane: Czw lut 22, 2018 23:02
przez dorcia44
Kinnia pisze:wygląda na to, że trafił się dom z alkoholikiem w pakiecie
przykre
rozumiem Twój ból
mnie jakiś czas temu trafił się dom ze sprawcą przemocy a ofiara miała depresję ze stanami lękowymi


Niestety nie jest to alkoholik ,gdyby był można by to zwalić na chory po.ebany łeb :evil: ,ale tu ludzie na wysokim poziomie ,bez jakiś nałogów ,ot wypił na imprezie..
Nie ma dla tego !@$#@%^%$#@! tłumaczenia ,nie ma ,brzydko bo to co czuje to nie jest do opisania.
Domek sprawdzała długo i dobitnie moja Ania z Gdyni ,również Fundacja która będzie oskarżycielem posiłkowym.

Wtedy powiedziałam sobie że już nigdy ,że już dość ,a teraz myślę że tak nie można ,one czekają na nas ,na lepsze życie ,to na ponad 300psów zdarzyło się raz i oby to był pierwszy i ostatni raz ,oby nigdy więcej :cry:
Strasznie się w tym wszystkim zaplątałam ,nie mogłam o tym mówić z nikim,nikomu ,świdrowało do kości.

Oliwka śpi ,rano zaprowadzę Ją do szkoły ,patrzę na Jej spokojną buzię ,spokojny oddech ,dobrze być dzieckiem ...a tak szybko chcemy dorastać i po co?
Idę obrobić trzodę ,i może zajmę się sobą.

Re: Tytek i reszta hołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej si

PostNapisane: Czw lut 22, 2018 23:04
przez Szalony Kot
Biedna psina :( ale wydaje mi się, że faktycznie koniec musiał być szybki - takie drobne malutkie pieski szybko się uszkadzają :(
Więc nie cierpiał, marne to pocieszenie, ale zawsze jakieś...

A co do Tygryni i reszty - wrzuć tutaj, pokaż:
viewtopic.php?f=13&t=183877