Kulikuli [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 13, 2018 20:22 Re: Tytek i reszta.

Ja też.
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2263
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Sob paź 13, 2018 21:22 Re: Tytek i reszta.

Jak będzie czas pokaże :?: czasami nie możemy pokonać rzeczy niemożliwych :roll: ale to szczęście i miłość i radość wspólnie spędzonych chwil pozostaje w nas na zawsze :1luvu:

Farcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1201
Od: Pon lis 22, 2010 14:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 14, 2018 10:45 Re: Tytek i reszta.

Dorciu trzymam mocne kciuki za Ciebie i Tytka :ok:

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 14, 2018 12:51 Re: Tytek i reszta.

dorcia44 pisze:Zapisałam Tytka na kolonoskopie ,ale wetki tłumaczą mi że to bez sensu ,jeżeli chcę jeszcze coś zrobić to ew. kota otworzyć.
Tytuś zmęczony? pewnie też ,ale przede wszystkim chory :cry:
Nie wożę go na kroplówki ,zastrzyki ,wszystko robię sama ,żeby mu zaoszczędzić stresu .
Mogę go uśpić ,ale tak jest najprościej ,a może jednak jest coś co można jeszcze zrobić?
Każdy dzień jest inny ,wczoraj np. jak usłyszał Oliwkę natychmiast wyszedł,przytulał się ,do sąsiada również ,dziś Tytka nie ma.Patrzę na niego i pękam.
Przecież to Tytek wiecznygilarz,Tytek kot nad koty ,Tytek mój facet...powinnam się poddać ? czy jeszcze spróbować zawalczyć?
W środę jest umówiony na operację ,to będzie decydująca operacja ,bo poprosiłam że gdyby było coś nie tak to nie będziemy Tytunia wybudzać. :cry:
Walczyłam o niego od chwili znalezienia ,walczyłam i nikt nie dawał mu szans na życie ,a jednak się udało !
Wygrałam 11 lat ,może i teraz się uda?

Czyli te badania nic nie wykazały? Żadnych groźnych bakterii, pierwotniaków?

Nie tak dawno operowana była moja kotka, była bardzo słaba. Myślę że decyzja weta o zastosowaniu narkozy wziewnej pozwoliła jej przeżyć operację. Może trzeba rozważyć taką opcję?
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34247
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Nie paź 14, 2018 14:26 Re: Tytek i reszta.

dorcia44 pisze:Tytuś zmęczony? pewnie też ,ale przede wszystkim chory :cry:

Nie wożę go na kroplówki ,zastrzyki ,wszystko robię sama ,żeby mu zaoszczędzić stresu .
Mogę go uśpić ,ale tak jest najprościej ,a może jednak jest coś co można jeszcze zrobić?

Wygrałam 11 lat ,może i teraz się uda?

Dorciu pisząc "zmęczony" nie miałam na myśli eutanazji. On się nie poddał, ma lepsze dni :ok:
Myślałam o tym, żeby dać mu parę dni bez kroplówek, wkłuwania, bolesnej ingerencji w umęczone ciałko, tak, żeby odpoczął w miejscach/kątach, które zna, nie bał się przywiązania do rurek itp. Czasem taki relaks-spokój daje szansę na odbicie i powrót, przywraca spokój i chęć życia.

kajtek56

 
Posty: 365
Od: Nie maja 04, 2008 10:11
Lokalizacja: Zielonka

Post » Pon paź 15, 2018 14:09 Re: Tytek i reszta.

Przesyłam mnóstwo ciepłych mysli dla Was.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84824
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon paź 15, 2018 15:52 Re: Tytek i reszta.

Dziękuję Kochani.
Wczoraj ucieszyłam się bo Tytek zareagował na strzykawkę ,kiedyś jadł tylko ze strzykawki,napychałam więc strzykawkę Puriną EN tylko to jeszcze chce jeść i wciskałam do pysia ,jak on jadł ,jak kiedyś !
Tak się cieszyłam ,a dziś wyszedł z ukrycia dopiero popołudniu ,na widok strzykawki uciekł. :cry:
Trudno ,poczekałam ,i spróbowałam jeszcze raz.
Zjadł ok 10 ml.
Dobre i to.

kajtek56 pisze:
dorcia44 pisze:Tytuś zmęczony? pewnie też ,ale przede wszystkim chory :cry:

Nie wożę go na kroplówki ,zastrzyki ,wszystko robię sama ,żeby mu zaoszczędzić stresu .
Mogę go uśpić ,ale tak jest najprościej ,a może jednak jest coś co można jeszcze zrobić?

Wygrałam 11 lat ,może i teraz się uda?

Dorciu pisząc "zmęczony" nie miałam na myśli eutanazji. On się nie poddał, ma lepsze dni :ok:
Myślałam o tym, żeby dać mu parę dni bez kroplówek, wkłuwania, bolesnej ingerencji w umęczone ciałko, tak, żeby odpoczął w miejscach/kątach, które zna, nie bał się przywiązania do rurek itp. Czasem taki relaks-spokój daje szansę na odbicie i powrót, przywraca spokój i chęć życia.

Wiem ,dlatego ma dni męczenia i spokoju ,na przemiennie .

Gretta pisze:
dorcia44 pisze:Zapisałam Tytka na kolonoskopie ,ale wetki tłumaczą mi że to bez sensu ,jeżeli chcę jeszcze coś zrobić to ew. kota otworzyć.
Tytuś zmęczony? pewnie też ,ale przede wszystkim chory :cry:
Nie wożę go na kroplówki ,zastrzyki ,wszystko robię sama ,żeby mu zaoszczędzić stresu .
Mogę go uśpić ,ale tak jest najprościej ,a może jednak jest coś co można jeszcze zrobić?
Każdy dzień jest inny ,wczoraj np. jak usłyszał Oliwkę natychmiast wyszedł,przytulał się ,do sąsiada również ,dziś Tytka nie ma.Patrzę na niego i pękam.
Przecież to Tytek wiecznygilarz,Tytek kot nad koty ,Tytek mój facet...powinnam się poddać ? czy jeszcze spróbować zawalczyć?
W środę jest umówiony na operację ,to będzie decydująca operacja ,bo poprosiłam że gdyby było coś nie tak to nie będziemy Tytunia wybudzać. :cry:
Walczyłam o niego od chwili znalezienia ,walczyłam i nikt nie dawał mu szans na życie ,a jednak się udało !
Wygrałam 11 lat ,może i teraz się uda?

Czyli te badania nic nie wykazały? Żadnych groźnych bakterii, pierwotniaków?

Nie tak dawno operowana była moja kotka, była bardzo słaba. Myślę że decyzja weta o zastosowaniu narkozy wziewnej pozwoliła jej przeżyć operację. Może trzeba rozważyć taką opcję?


My musimy brać pod uwagę inną opcję ,tą najgorszą ,że jeżeli nic nie można zrobić to nie wybudzamy . :cry:
Bo tak żyć on nie może ,to cierpienie nie życie.
Jeżeli jest szansa to na pewno ją wykorzystam.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43915
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 15, 2018 20:27 Re: Tytek i reszta.

dorcia44 pisze:Jeżeli jest szansa to na pewno ją wykorzystam.

Wiadomo.
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34247
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Wto paź 16, 2018 19:36 Re: Tytek i reszta.

Tytus. Moj Kochany. Badz zdrowy. Prosze :ok:
Trzymam bardzo,bardzo mocno!!!!!!!!!
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro paź 17, 2018 6:30 Re: Tytek i reszta.

Tytuś, niech wszystko przebiegnie najlepiej dla Ciebie, kochany kotusiu <3 <3

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Śro paź 17, 2018 7:20 Re: Tytek i reszta.

:ok: :ok: :ok:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3713
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Śro paź 17, 2018 7:50 Re: Tytek i reszta.

Trzymam i ja :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35110
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro paź 17, 2018 8:06 Re: Tytek i reszta.

I ja :ok: :ok: :ok:
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2263
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Śro paź 17, 2018 8:39 Re: Tytek i reszta.

Siedzę w lecznicy od 8 .
Jestem dobrej myśli chociaż tak bardzo się boję.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43915
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 17, 2018 9:21 Re: Tytek i reszta.

Kciuki z całych sił trzymam i jestem myślami z wami :201461
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7320
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 235 gości