Wczoraj znów byłam w Hospicjum dla bezdomnych .
Pierwszy raz byłam w środku ,jak tam jest okropnie
Jeden staruszek ma kotkę ktorą przed wyprowadzką trzeba zaszczepić i czipować ,poprosili mnie o pomoc ..
Nie odmowiłam ,ale Oni chyba nie zdają sobie sprawy że koszta są z mojej nędznej renty tzn.emerytury .
Ja już emerytka
Kotka niestety chora więc leczenie ,ale jest zaczipowana.
Pytam czy ma transporter bo jak przewiezie ..na kolanach .
Dałam transporter ,uczyłam zamykania i człowiek nie daje rady .
Powiedziałam że lepiej żeby została tu gdzie wszystko i wszystkich zna ..ale On ją kocha .
Nie wiem co będzie ,ale mam stracha
Ciągły strach ,stres i ból .
Niemoc jest okropna .