barbarados pisze:To łapserdak pazerny
Trzymam za zdrowie i udaną wyprawę
One wszystkie są łakome ,ale Kleszcz bije całą hołotę na łeb
Jestem nieprzytomna ,tak chce mi się spać oczywiscie jutrzejsza wyprawa robi swoje .
Martwie się jak kicia da radę ,czy nie będzie problemów w pociągu ,czy nie będzie płakała itp.
Mam wielką nadzieję że nie skończy się tak jak z Izim ,że nad morzem będę około 2min.tz. na dworcu
Oby nie było opóźnienia .
Nie muszę iść na plażę ,ale chciała bym zdążyć na pociąg powrotny
Ptysiulka ,sunia którą przywiozłam od ulv. jest już po drugiej mastektomii ,jedną robiłam ja drugą domek który ją adoptował.
Wiolu
I oby już teraz wszystko było dobrze