Izi ,nie wiem już co robić z tym kotem
Ataki na Tygrynie powtarzają się coraz częściej ,kot który się go nie boi ,a nawet w ryja da ,jest bezpieczny bo Izi mija go bokiem .
Tygrynia tak nie potrafi i on się nad nią pastwi.
Zamknęłam go w klatce ,dość ,nie mam już siły ,nie wiem skąd mu się to wzięło ,ale mam po prostu dosć
Nie jest możliwe tak żyć ,bo wykończę siebie i moich podopiecznych psychicznie .
Jestem w ciemnej dupie
Ogłoszenia nic nie dają ,dzwonią oszołomy.
Jemu potrzebny dom na cito ,dom gdzie będzie gwiazdą najjaśniej świecącą ,jedyną.
Mogę domkowi co miesiąc kupować 3 opakowania Renala,tylko tak mogę pomóc ,czy ktoś nam pomoże ? czy ktoś pomoże Iziemu?