Smutno.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 18, 2018 22:07 Re: SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU :)

LimLim pisze:Dorcia podmieniłaś sunieczki 8O :1luvu:

Tak i wetki powiedziały :mrgreen:
gdyby nie ta sama paszcza :cry:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43912
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 19, 2018 7:08 Re: SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU :)

Dorciu jesteś Aniołem :1luvu:

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 19, 2018 7:42 Re: SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU :)

Ja tylko się zastanawiam jak można było czekać aż pies znajdzie się w takim stanie :strach:
Przydałoby się złożenie doniesienia do prokuratury na właściciela o znęcanie się .Inaczej kolejnego psa też tak zaniedba. Taki fakt nie powinien zostać zostawiony bezkarnie.Taki stan CAŁEJ jamy ustnej + doprowadzenie do martwicy brzegów języka to praca ,która trwała latami,nie zadziała się w sekundę. A ból jaki pies w tym czasie przechodził gnijąc na żywo-nie do opisania.
Masz wypis z lecznicy,poproś jakąś fundację o wsparcie i z jej ramienia złóżcie doniesienie do prokuratury o znęcaniu się.Nie odpuszczaj takim zwyrodnialcom.

Czy Białobrzeska robi równie dobrze,co dr Jodkowska?Zapytuję,bo miałabym bliżej,a też wciąż potrzebuję stomatologa...
Ile kosztuje sanacja? U dr Jodkowskiej 2tyg.temu zapłaciłam 500zł za swoją kotkę (usuwane 7 zębów w narkozie wziewnej ,w tym anastazjolog). Do tego morfologia (oddzielnie kasa).To kosmiczne koszta.Może gdzieś jest taniej,a równie dobrze?

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt sty 19, 2018 10:42 Re: SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU :)

Małgosiu ,pierwszy raz robiłam u Gładysz ,to młoda ,dość rozsądna wetka .
Na Białobrzeskiej robi jako zębolog :wink:
Ma tam bardzo dobrą opinię ,zrobiła jak na moje niesprawne oko super.
Mała otwiera szeroko paszczę kiedy boli więc zajrzałam.
Ale czy na pewno ? tego nie wie nikt.
Cena wysoka i nie zależy jak na to patrzeć ,u niej nie było zwykłe usuwanie ,tu trzeba było czyścić ,wycinać i takie tam..
Zapłaciłam 612 zł.
Acha w tym było też podglądowe ECHO i leki na wczoraj i dziś do wieczora ,bo wieczorem znów jedziemy.

Co do suni ,czekam na zrzeczenie się psa .
Zobaczymy jak się to potoczy.

Pewna Fundacja z którą rozmawiałam na temat suni powiedziała że się tym zajmie ,ale muszę im dać sunieczkę.
Nie zgodziłam się ,wiem na czym to polega ,na tragicznym opisie i zbiórce kasy .
A to nie o to chodzi.
Będę rozmawiała jeszcze z inną Fundacją ,ja lub poproszę Monikę.

Lili je ,boi się ,ale wsuwa aż szum idzie ,tz. łyka .
Wkładam delikatnie kulki głębiej do pysia ,a ona tylko przesuwa i łyk i prosi o następny kawałek :1luvu:

Lucy dostałą imię Kropka ...i ona ma dokładnie taki charakterek jak moja Kropka :twisted:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43912
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 19, 2018 11:04 Re: Tytek i reszta chołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej s

Biedny pychol, ale teraz ju będzie coraz lepiej, jeszcze chwila i przestanie boleć.
Znam dr Gładysz na mnie zrobiła bardzo dobre wrażenie
Ostatnio edytowano Pt sty 19, 2018 11:06 przez Seramarias, łącznie edytowano 1 raz

Seramarias

 
Posty: 337
Od: Śro lip 15, 2015 11:38

Post » Pt sty 19, 2018 11:05 Re: Tytek i reszta chołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej s

Jestem padnięta ,za oknem ...jak w Kieleckim :twisted:
Zimno ,wszystko śpi ,ja uszczelniałam okna i drzwi bo mi wiatr hula po mieszkaniu. :?

Przed wczoraj kupowałam płaty śledziowe ,sprzedawczyni ,młoda dziewczyna pyta mnie czy kiedyś takie smażyłam .Zrobiłam minę jak bym glistę połknęła
pytam co? jak?
a Ona z uśmiechem że moczy całą noc ,potem w jaju i mące dwa razy i na patelnie ,ponoć pychota.
Zrobiłam jeden jedyny płat ,a potem żałowałam ze tak mało :lol:
Bardzo mi smakowało :!:

Popsułam okulary ,oderwałam ekhm rączkę co trzyma za ucho :mrgreen: szukam nazwy i pusto w głowie :oops: jak ułamię w połowie to zrobię monokl :twisted:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43912
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 19, 2018 12:27 Re: SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU :)

dorcia44 pisze:(...)
Co do suni ,czekam na zrzeczenie się psa .
Zobaczymy jak się to potoczy.

Pewna Fundacja z którą rozmawiałam na temat suni powiedziała że się tym zajmie ,ale muszę im dać sunieczkę.
Nie zgodziłam się ,wiem na czym to polega ,na tragicznym opisie i zbiórce kasy .
A to nie o to chodzi.
Będę rozmawiała jeszcze z inną Fundacją ,ja lub poproszę Monikę.

(...)


Myślałam,że skoro właścicielka zostawiła sunię do eutanazji,zapłaciła za tą "usługę" i wyszła to sprawa czysta. A musi być zrzeczenie na piśmie? A jak teraz zechce ją jednak odebrać ,wyprowadzoną na prostą ,wyleczoną :strach: Przy oskarżeniu o znęcanie,wystosowanego jakby z urzędu,nie miałaby takiego prawa i jeszcze powinna opłacić koszty,jakie Ty poniosłaś za leczenie i utrzymanie i dostać solidną grzywnę.

Absolutnie nie oddawaj suni żadnej fundacji :evil: Zapewne skończyłoby się tak jak piszesz :strach:
Mam jak najgorsze doświadczenia z fundacjami :evil:

Oby jadła maleńka,ileż musiała głodować przez ten ból :crying: A blendowane jedzonko też nie daje rady?
Może jeszcze troszeczkę,niech się ciut pysio podgoi. Ważne,że apetyt ma.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt sty 19, 2018 15:25 Re: Tytek i reszta chołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej s

Wbrew obawom wetki ,Lili je bardzo ładnie boi się ale je ,oczywiście muszę uważać jak wkładamy do pysia żeby nie urazić ,ale je naprawdę dużo.
Dziś zjadła już udko ,3/4 puszki conva Puriny ,następne to będzie indyk maczany w żółtku .
Jeżeli będzie chciała to jeszcze póżnym wieczorem po weterynarzu dostanie 4 porcję.
Musi się nasycić.
Są Fundacje i Fundacje ,znam te co ciągną ile się da i jak się da i takie które robią bez krzyku i rozgłosu .
I to dużo robią. :idea:
I chwała im za to :201494

Lili nie oddam do Fundacji.
Ona jest do adopcji ,ale dt ew.ds.to u Moniki ,chociaż Ona bardzo się boi że nie da rady . :roll:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43912
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 20, 2018 8:31 Re: Tytek i reszta chołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej s

Nie wyobrażam sobie jak można psiaka doprowadzić do takiego stanu, a potem mieć czelność przyjść jakby nigdy nic do weta w celu jej uśpienia :evil:
Ludzie zaczynają mnie przerażać :strach:
Jestem za tym aby sprawę zgłosić do odpowiednich służb, nie powinno coś takiego uchodzić bezkarnie :cry:
Tylko z drugie strony kto to ma zrobić ?!
Znowu wszystko Dorcia ?

Ona podjęła się najważniejszego - zajęła się niewyobrażalnie zaniedbaną sunią, poświęca na to swój czas, swoje pieniądze
i swoje zdrowie, bo nie można patrząc na tak poszkodowane zwierzę nie reagować emocjonalnie - a stres, wiadomo, niszczy nas najbardziej ...

Zawsze będę podziwiać Cię, Dorotko, JESTES WIELKA :1luvu: :1luvu:

Niestety tylko tyle mogę ... wiek i finanse zaczynają mnie mocno ograniczać :evil:
I co z tego, że nie akceptuję tego wcale a wcale, życie ma to w głębokim poważaniu .... :cry:
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9463
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 20, 2018 10:31 Re: Tytek i reszta chołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej s

Elu co do ograniczeń , mnie też to w kurza i nawet znacznie gorzej ale nic na to nie poradzę :placz:
Wiek.... :strach:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43912
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 20, 2018 17:37 Re: Tytek i reszta chołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej s

Kotina pisze:Nie wyobrażam sobie jak można psiaka doprowadzić do takiego stanu, a potem mieć czelność przyjść jakby nigdy nic do weta w celu jej uśpienia :evil:
Ludzie zaczynają mnie przerażać :strach:
Jestem za tym aby sprawę zgłosić do odpowiednich służb, nie powinno coś takiego uchodzić bezkarnie :cry:
Tylko z drugie strony kto to ma zrobić ?!
Znowu wszystko Dorcia ?

Ona podjęła się najważniejszego - zajęła się niewyobrażalnie zaniedbaną sunią, poświęca na to swój czas, swoje pieniądze
i swoje zdrowie, bo nie można patrząc na tak poszkodowane zwierzę nie reagować emocjonalnie - a stres, wiadomo, niszczy nas najbardziej ...

Zawsze będę podziwiać Cię, Dorotko, JESTES WIELKA :1luvu: :1luvu:

:cry:
Lepiej bym tego nie ujęła :1luvu: :ok: :ok: :strach:

Farcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1201
Od: Pon lis 22, 2010 14:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 20, 2018 18:46 Re: Tytek i reszta chołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej s

Jesteście dla mnie bardzo miłe ,chyba dam Wam po kotecku 8) :smokin:

Przyszłam z pracusi i eksplozja radości ,Lili oszalała ze szczęścia ...martwi mnie to bo będzie znów cierpiała :cry: :oops:
Rano była taka sobie ,ale potem tak się rozkręciła aż miło.
Je ,nawet dziś twarożek jadła ,sama ,prosto z mojej dłoni.


Dzieciaki wciąż nie zaszczepione ,ale też i antybiotyk niedawno odstawiony.
Jeszcze troszkę.
Jeszcze mała chwilunia.

Rudzia chyba niedługo zacznie rujkę bo tak się namiętnie wylizuje :strach: a to taki kruszak jeszcze.

O kolorki nikt się nie zabija ani nie dobija :twisted: owszem co jakiś czas ktoś coś ,ale nie warto nawet o tym wspominać .
:?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43912
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 21, 2018 14:21 Re: Tytek i reszta hołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej si

Telefon ,dzwoni Agnieszka ,oj już się boję odebrać :strach:
Czułam ,w miejscu w którym karmi na Łamanej ,przyszła kotka z dwoma maluchami takimi ze 2 m.kotka się najadła i poszła.
Aga za nią ,doprowadziła ją pod tuje ,a tam wylazły maluchy i dawaj lizać kotce pysio.
Dorota ratuj ,co robimy .?
Klatka ,transportery ,jedzenie ,parujące jeszcze i dawaj ..
Nie ma ,za późno ,ale rzucam w krzaki kawałek i idziemy ,a tam szuru buru i wypełzła małą bura główka.
Jest !
Wracamy ,klatka nastawiona a tam wyłązi drugie zjawisko ,maleńkie ,długowłose z rudą strzałką na pysiu i rudą łezką na brodzie ,chude strasznie ,bure kociątko dużo większe i grubsze.
Bure się złapało.
Zimno ,adrenalina trzyma nas mocno ,jest i drugie ,oniemiałam takie cudo 8)
Łapiemy mamę ,dzika dzicz ,jest i ona.
Czarna ,długowłosa ,mama zapewne naszego hrabiego co miał oderwaną jedną nogę ,a drugą zmiażdżoną ,z martwicą i ropowicą ...
cudem przeżył.!

hrabia Laurenty
Obrazek

a to maluszki z dziś

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Dałam Agnieszce ciut jedzenia od siebie ,ale też nie wiele bo sama już musze kolejne zamówienie robić.
Martwię się że są u niej ,nie ma kiedy oswajać i w rezultacie pewnie znów zostaną :cry:
Nie wiem co robić.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43912
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 21, 2018 14:44 Re: Tytek i reszta hołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej si

O to miałyście dzień pełen wrażeń.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35105
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie sty 21, 2018 14:52 Re: Tytek i reszta hołoty + tymczasy .Ruda ślepinka i jej si

Dokładnie ,ludzie do kościoła a tu dwie nawiedzone z dziwnym sprzętem lezą..
ale marne szanse tej małej były by na przeżycie ,waga piórkowa ok. 50 dkg. druga ponad 70 ,bardziej zaradna.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43912
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], włóczka, Wojtek i 182 gości