Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
0dorcia44 pisze:Znów toczymy nierówna walkę,przeciwnik chyba najgroźniejszy bo przede wszystkim wiek.
Wczoraj była na obserwacji pół dnia .
Jechałam z nadzieją że jednak ,że damy radę ..dostała wszystko co możliwe .
Ma założony wenflon żebym mogła w domu podawać .
Po powrocie do domu chciała nawet coś zjeść ale nawet ulubiona wołowina była be..zjadła parę chrupek .
Po dwóch godzinach chlustające wymioty .
Potem jeszcze raz i w nocy .
Ona wie że odchodzi .
To kot który kochał tylko mnie ,a dotyk mój lubiła tylko przy jedzeniu.
Od jakiegoś czasu stwierdziła że teraz będzie spać w łóżku .
Dostała własną poduszkę ,ale to było za mało ,zapragnęła być przytulona do mnie .
Dziś jest słabiutka ,ale trzymała mnie mocno łapkami .
Cichutko mruczy .
To ostatni kot który pamięta całą naszą rodzinę .
Mame ,tate ,Grzegorza..[`][`][`]
Od paru dniu jestem jak by to powiedzieć jak w zawieszeniu .
Jeszcze kociaki się pochorowały przy odrobaczanie .
Nie raz sobie myślę czy to jest życie ?
Kładę się po nocy ,wstaje kiedy świta ,a nie mam czasu na nic.
Łzy ,ból,stres .
LimLim pisze:A Dorcia miała wczoraj 16-te urodziny
zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka
Użytkownicy przeglądający ten dział: Evvelka i 96 gości