I zaczęło się ,trzy kotki złapane ,wczoraj zawiozłam na kastrację .
Z tego miejsca jeszcze jedna +kocurek.
Jak wynosilam transportery do auta ,jakiś ciul parch chodzący ,nagrywał mnie i auto moich dzieci ,dzwoniąc do kogoś i brzydko komentując .
Delikatnie powiedziałam ,że nie kradnę ,a zawożę na syerylke i odwiozę .
Udawał że nie słyszy .
Tak naprawdę ,powinnam walnąć w gębę ,aż by się kopytami nakrył ,ale jaka miałam bliżej i ...też nie skorzystałam
Po północy padłam .
Wczoraj też była pseudo i 5 psów ,dziękuję Wiola
Dziś ostatnie dwa jadą do domu.
Moja seniorka ,najstarszą dziewczynka ,co to jeszcze była za życia Grześka ,zaczęła chorować .
Bardzo poważnie ,straszny kaszel ,utraty przytomności ,co tydzień echo ,EKG ,USG ..RTG wykazuje coś z płucami i tchawicą .
Je ,nawet cieszy się ,ale łaputki jej się plączą ,bywa ,że się wywali ,ale zbiera się do kupy .
Wiem ,że czas Pyzy się kończy ,ma 16 rok i nie ma żuchwy .
Boli.