Kulikuli [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 02, 2020 14:43 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

Egwusiu, Dorcia nie może wejść na miau, więc w jej imieniu bardzo, bardzo Ci dziękuję za pomoc finansową :1luvu: :flowerkitty:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35112
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Czw kwi 02, 2020 18:23 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

:201461 :1luvu:

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3596
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Sob kwi 04, 2020 18:09 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

Może uda mi się coś napisać ,niestety coś mi laptop szwankuje i nie łączy ,moja wina nie zamknęłam klawiatury i komuś się ulało :twisted:
Ewa pięknie dziękuję :1luvu: Dostałam 300zł ..
Dziś pół dnia siedziałam w ogródku ,tz minimini ogródasku :wink: podziabałam suchą jak piach ziemię ,oczywiście na kolanach ,. sypnęłam trawkę .
Widziałam ludzi !
Sąsiedzi z za ściany ,sąsiadkę z za płotu .
Nawet rozmawialiśmy ,oczywiście w odległości.
Gadziny zrobiły mi zakupy .
Pierwszy dzień bez płaczu :oops:

Wszystko mnie boli .dorwałam się do roboty jak Kubuś Puchatek do miodu :wink: efekty już czuję .

Tak bardzo potrzeba troszkę normalności :oops: :cry:

Ściskam Was Kochani bardzo mocno i dziękuję za ogromną pomoc . :1luvu:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43917
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 04, 2020 18:15 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

Masz rację Dorotko. Potrzeba normalności, tylko póki co jej nie widać :(

aga66

 
Posty: 6134
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Wto kwi 07, 2020 13:34 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

aga66 pisze:Masz rację Dorotko. Potrzeba normalności, tylko póki co jej nie widać :(

Wróci ,Aga ,wróci ,zobaczysz ,jeszcze troszkę ,jeszcze ciut ciut i wróci.
Wirus ? broń biologiczna? kiedyś to minie ,musimy być twardzi i cierpliwi .
Od córki koleżanki dostałam zdjęcie Jej okna ,a tam wielki napis BĘDZIE DOBRZE i będzie !
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43917
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 08, 2020 13:16 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

Wczoraj dowiedziałam się że tydzień temu okociła się kotka z Toyoty :cry: tyle czasu na nią polowałyśmy :cry:
Jedna z tych co to były raz złapane i przy próbie przełożenia do transportera uciekła.
Nie wiem kto był taki mundry ,my nigdy nie przekładamy ,wozimy w klatce do weta i dopiero tam jest przekładanie .

Teraz kotka Klatkę omija szerokim łukiem ,wręcz udaje że jej nie widzi.
Strasznie mi przykro że się nie udało :cry:
Jak by mało było problemów .

Czas zupełnie inaczej płynie ,wczoraj Bartek przypomniał mi że już święta ,jakie święta ? gdzie? kiedy? że już? w niedzielę?

Tytek coraz większa mizerota :( :( bywa że nawet w nocy do mnie nie przychodzi ,śpi na drapaku.
Smutno patrzy , ożywia się kiedy biorę szczotkę do ręki ,natychmiast się melduje żeby szczotkować ten chudy grzbiet.

Adopcji nie ma ,Lula ,Mila i Znikoś wciąż czekają , czas działa na ich i moją niekorzyść .
Mila to kot słodycz nad słodycze ,Lula też tyle że ona kocha tylko mnie ,a Mila cały świat .
Obie tłuste :mrgreen: ale malutkie i drobniutkie .kto pokocha? Kto zabierze ode mnie te upierdliwe dziewuchy?
Co ja zrobię z tyloma kotami ?
Gdyby nie to że są zaczipowane to mogła bym siatki z okien zdjąć :smokin:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43917
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 11, 2020 9:42 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

Kochani przed nami święta ,już za minutę ,tuż tuż..trochę smutno ,trochę strach ,trochę obaw i dużo troski o najbliższych ..ale święta to święta więc życzę Wam aby były spokojne ,dobre ,w zdrowiu i z najbliższymi choćby tylko przez telefon czy kamęrkę.
Spokojnych Świąt Kochani .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43917
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 11, 2020 9:44 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

Zdrowia i lepszych dni dla Wszystkich!!!
Obrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60347
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 11, 2020 15:13 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

Spokojnych Świąt Dorotko.
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2263
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Sob kwi 11, 2020 16:06 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

Pogodnych i w zdrowiu Dorotko!!!

aga66

 
Posty: 6134
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Sob kwi 11, 2020 17:09 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

Zdrowych spokojnych Świąt Wielkanocnych z futerkami :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Farcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1201
Od: Pon lis 22, 2010 14:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 12, 2020 7:05 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

Obrazek

Zdrowych, pogodnych Świąt
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72789
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto kwi 14, 2020 13:13 Re: Na przekór złym wiatrom WESOŁEGO ALLELUJA .

Jakoś święta przeleciały i nawet nie było źle :wink: a troszkę się tego bałam.
Siedziałam z Gadzinami w ogródku w odpowiedniej odległości ,do tego jeszcze mieli maski .
Było fajnie ,ciepło ,było dobrze.
Tego było mi trzeba .
Takiej niby normalności .

Zaraz minie 5 tyg. jak siedzę.
Martwię się co będzie ,ale nic tu po moim zamartwianiu się ,czas pokaże.
Codziennie na michę oprócz kotów które karmię na podwórzu ,przychodzą jeże !!! i to chyba ta rodzinka którą wychowałam na kociej karmie .
Były takie maleńkie ,a teraz to wielkie kolczaste kule .
Piją bardzo dużo wody ,ale to normalne.
Karmie również ptaki ,co koty nie zjedzą to one i owszem .
Ostatnio miałam pietra ,psy ganiały za rzucaną piszczącą piłką ,oczywiście Kleszcz najbardziej .Za Kleszczem fruwała wrona :roll: :strach: i nie wiem czy polowała na psa czy piłkę :roll:
Tak się wystraszyłam ,że zabrałam dziewczyny do domu.

W radio leci piosenka Daj mi tę noc ,cofam się w czasie ...Pojechaliśmy na noc na ryby ,mama z tatą ,ja i mój mąż ,ciepła noc ,ognisko ,za rzeką wesele ,śpiewają Daj mi tę noc ,my rozmarzone ...a nasi panowie usnęli ,taką dali nam noc :mrgreen:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43917
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 16, 2020 11:39 Re: Na przekór złym wiatrom WESOŁEGO ALLELUJA .

Wrony jednak atakują moje psy 8O franca latała ,biegała za Pyzą i żarła ją w dupsko 8O potem zabrała się za Dżagę ,reszta trwała przy mnie
Pyza na szczęście ma długą szatę i gruby podszerstek ,ale gdyby walnęła dziobem łysielce ??? :roll:
Ki diabeł?
Nigdy tego nie było ,co robić?

Dziś dostaje świra ,nie wiem co mam z sobą zrobić :cry: :oops: wyrzucam sobie że jestem niewdzięczna bo siedzę w domu ,jestem bezpieczna ,a narzekam :oops: :cry:
Ale dziś zaczęłam 6 tydzień bezrobocia .
Ja lubię działać ,lubię gdzieś gnać ,mieć sens ,cel..Gadzina powiedział mi że teraz najważniejszym celem jest ŻYCIE .
Wiem ,tylko nieraz tak coś dopadnie ,taka tęsknota taki ból .. :oops: :cry:

Lula zabawia mnie jak może ,przynosi mi papierki do rzucania ,ona aportuje :wink: najlepiej jak są obrywki od saszetek.

Dobijają się do mnie z administracji ,chcą się dowiedzieć czemu mam popsutą skrzynkę na listy ,óni chętnie przyjdą i zrobią i tak już 3 telefon...spytałam w końcu czemu nie wezmą się za klatkę schodową która się sypie i wygląda tragicznie ? mi skrzynka jest nie potrzebna ,a to co dostaje może leżeć i w otwartej.. :twisted: '
Drążą temat ,czyli wybory korespondencyjne jednak będą .
Tak sobie myślę że to jedno wielkie sku...... :evil:

Fujjj ...polityka to brzydki i śliski temat .
Więc już milczę .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43917
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 16, 2020 11:58 Re: Na przekór złym wiatrom WESOŁEGO ALLELUJA .

dorcia44 pisze:Wrony jednak atakują moje psy 8O franca latała ,biegała za Pyzą i żarła ją w dupsko 8O potem zabrała się za Dżagę ,reszta trwała przy mnie
Pyza na szczęście ma długą szatę i gruby podszerstek ,ale gdyby walnęła dziobem łysielce ??? :roll:
Ki diabeł?
Nigdy tego nie było ,co robić?


Najprawdopodobniej krakulce założyły gdzieś niedaleko gniazdo i go teraz bronią.
Miałam sytuację, że mi kawka napadła na psa (rozmiar owczarka niemieckiego), bo przechodziliśmy właśnie niedaleko gniazda.
Nic z tym nie zrobisz niestety
Obrazek

andorka

 
Posty: 13127
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka, Marmotka i 279 gości