Kulikuli [']

Ano, cicho Dorota, cicho.
Ja się jutro wybieram i też mi ciężko.
W lutym umarła moja kochana 102 letnia Ciocia. Do końca w formie. Jakoś nie potrafię się z tą myślą oswoić. I choć mieszkała w Kanadzie i tam jest pochowana to w ostatnim okresie bardzo się zbliżyłyśmy. Bardzo mi brak tych godzinnych rozmów.

U nas też kattovit nieszczegolnie pasuje. Też nie wiem co dawać Bączkowi. Ale zobaczymy po świętach jak wyjdą badania kontrolne. A Milusia odsikuję kiedy się da. Dusia szczęśliwie przestała wymiotować.
I mamy dwa dochodzące czarne obwiesie. Perfumują niesamowicie. Ale narazie nie ma ich jak złapać na kastrację.

Ja też jutro z trasy wybieram się na cmentarz - akurat w Święta będzie trzeci miesiąc po śmierci mojej Mamci

smutno

Dorciu też poglaskam płytę po ramieniu
U nas już 5 dzień nie przychodzi Lepek do lawki boję się że coś mu się stało

jeszcze mam taką nadzieje ze mimo wszystko się pojawi
Milego dnia

Moje kattovit lubią, zawsze sa na niego chętni :lol:

LimLim pisze:Moje kattovit lubią, zawsze sa na niego chętni

Kattowit tak ,bardzo ,nawet baaaaaaardzo bardzo :wink:

ale gastro ,ten robi furorę .
ChudzInka i Filipek przez wiele długich miesięcy tylko to jedli ,nieraz RC Intenstinal i Sensitiv ale wolą Kattowit Gastro.
Izi ,niestety nie ,chyba jest dla niego za twarde.

Rano byłam z synem na cmentarzu ,potem do roboty ,a dziś ciężko było bo p.Renatka poprosiła o umycie klatki schodowej .
Schody drewniane ,kamienica 2 p.Juz raz to robiłam ,obiecałam sobie że nigdy więcej...
Urobiłam się okropnie :oops:

ale piknie zrobione.
W międzyczasie było nie miło ,bo przyjechała siostra p.Renatki i po pierwsze nawet nie powiedziała dzień dobry ,a po drugie spytała czy nie za dużo wody ,grzecznie odpowiedziałam że drewnianych schodów nie myje się na sucho :twisted:

na to jędza czy Renatka wie jak ja myję ? odpowiedziałam równie grzecznie że tak ,ale jeżeli Ona umie inaczej proszę bardzo tu jest mop ,a ja chętnie pójdę do domu.
Cisza zapadła ,jędza obróciła się na pięcie i poszła.
Telepało mną,staram się tej starej ,chorej kobiecie pomóc.
Poszłam na skargę :smokin:

pośmiałyśmy się z p. Renatką i tyle .
Ona ma Parkinsona ,pewnie niedługo będzie od nich zależna...ale co miała powiedzieć to powiedziała i sprawiła mi tym ogromną przyjemność.
Na poprawę humoru dostałam Mango które wręcz uwielbiam

a teraz liże swoje kości i próbuję złapać oddech.

Dzieci jutro chcą ze święconką iść ,a ja tradycyjnie nic nie mam ,ostatnio sąsiedzi brali dla mnie jajeczko do poświęcenia :oops:

Nic to jakoś się ogarnie temat.

Kochani ,spokojnych świąt :1luvu: