Smutno.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 14, 2021 14:49 Re: Szczęśliwego Nowego Roku ,Zdrowia i niech wróci normalno

Mój piękny niebieski Yoshi, znikot i tchórz, dopiero po 2 miechach się otworzył. Adoptował go młody człowiek co tylko na fotach, i to marnych, go widział. Przetrzymał facet kryzys choć ciężko było. Ale miał od zajeb.nia ogłoszeń w postaci i tekście różnym. Teraz to ponoć miziak pierwszej klasy!
Abiś (biał-srebrny, dorosły, kawał cholery)po 3 latach znalazł dom. Nie zrezygnowałam nigdy z dawania ogłoszeń. Miał ich w sumie z 8 na każdym portalu. Wreszcie trafił się fajny domek.
Nie trzeba tracić wiary. Choć wiem ,że ciężko. Trzymam kciuki za adopcje :ok:

Za kociska w nowych domkach także potrzymam i za zdrówko chorowitków :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro lut 03, 2021 14:56 Re: Szczęśliwego Nowego Roku ,Zdrowia i niech wróci normalno

Witam Kochani.
Zakręcona jestem przy Tytku ,wiem że finiszujemy ,już byłam umówiona ,już ...jeszcze nie mogę . :cry: :cry: :cry:
Co mam napisać ? Nie mogę ,jeszcze odrobinę je ,jeszcze się przywitał z gościem ,jeszcze ,jeszcze troszkę jeszcze ciutciut.
Wiecie są różne koty ,kocha się ,oczywiście ,ale ten jeden jedyny to właśnie ON ..Tytek.
Tycinek ,mój mały MiniMoris ,moja skarbonka bez dna ,mój Kot nad Koty ..

Już nie walczymy ,cieszymy się każdym dniem.
Mimo że już nie sypia ze mną ,to wciąż Mój Facet.


Któregoś dnia podniosę się i pójdę z nim w tą ostatnią drogę ,ale jeszcze chwila.

Staruszka pierdziuszka ,też już mało uczestniczy w życiu ,na ogół śpi w dziupli drapaka ,tam wstawiam jej jedzenie ,do kuwety dziarsko maszeruje ,a jak na swojej drodze spotka Tygrynie to jeszcze i w pysk jej da...taka z niej staruszka @ .

Egwusiu ,Twoja pomoc jest nieoceniona :201494 :1luvu:
Raz w tygodniu limlim puszcza mnie z torbami :wink: pełnymi wiktuałów ,czyli dokarmia mnie jak może :1luvu:

Nastąpiło u mnie poluzowanie ,koty poszły do adopcji :201494 :201494 :201494
Dziękuję Wam za porządnego kopniaka ,dzięki temu Niebieski Znikotek już u siebie ,Malwinka również .
Troszkę to odchorowałam ,to trudne koty ,a mój lęk ogromny ,ale już wiem że Znikotek się odnalazł ,teraz tylko czekam aż Malwinka się otworzy.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43912
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 03, 2021 14:59 Re: Szczęśliwego Nowego Roku ,Zdrowia i niech wróci normalno

A widzisz
:ok:
:D

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3548
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Śro lut 03, 2021 16:59 Re: Szczęśliwego Nowego Roku ,Zdrowia i niech wróci normalno

dorcia44 pisze:(...)
Dziękuję Wam za porządnego kopniaka ,dzięki temu Niebieski Znikotek już u siebie ,Malwinka również .
Troszkę to odchorowałam ,to trudne koty ,a mój lęk ogromny ,ale już wiem że Znikotek się odnalazł ,teraz tylko czekam aż Malwinka się otworzy.


Wspaniałe wieści :ok:
Gratulacje :201440

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Śro lut 03, 2021 17:26 Re: Tytek Moja Miłość Kot Nad Koty pomalutku się żegna

Dorota Ty umiesz człowieka do płaczu doprowadzić :twisted: :1luvu:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35105
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro lut 03, 2021 17:49 Re: Tytek Moja Miłość Kot Nad Koty pomalutku się żegna

I smutno i optymistycznie u Ciebie, jak tak to w życiu...
Z adopcji się cieszę.
Trudny to czas dla Ciebie :(
Przytulam i wygłaskaj Tytusia ode mnie.

makrzy

 
Posty: 959
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Śro lut 03, 2021 17:54 Re: Tytek Moja Miłość Kot Nad Koty pomalutku się żegna

Dorotko kochana tulaski dla Ciebie i Tytka zawsze mocne są, wiem co przeżywasz.... Super, że Znikotek w domku :ok: Uroda mu pomogła na pewno bo to rzadkiej urody kotek jest. Trzymaj sie kochana.

aga66

 
Posty: 6095
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Śro lut 03, 2021 22:55 Re: Tytek Moja Miłość Kot Nad Koty pomalutku się żegna

Trzymajcie się oboje, wyprzytulaj Syneczka i ode mnie...
Sķąd ja to znam, Dziabut też był i na zawsze pozostanie jednym z dwóch Facetów Mojego Życia (ten drugi, niekastrowany, od prawie 20 lat Tam, Ciaputek 16 maja minie 4 lata)...
Kochałam i kocham wszystkie, BARDZO, ale Dziabsko i Królewna Buszita byli jedyni, których AŻ TAK, moje dwa najdroższe Skarby :(

Trzeba wierzyć, że wszystkie Gdzieś Tam będą na nas czekać, ci niekastrowani Faceci też - bo co by nam zostało, gdyby nie ta wiara :( ?

Przytulam.
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14514
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Czw lut 04, 2021 16:26 Re: Tytek Moja Miłość Kot Nad Koty pomalutku się żegna

trzymajcie sie mocno ! :ok: choć nie piszę, przyznaje sie do podczytywania :oops:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26430
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lut 24, 2021 8:51 Re: Tytek Moja Miłość Kot Nad Koty pomalutku się żegna

Dorotko, rozumiem Cię i przytulam mocno :D
Za Tytka - kota nad koty, mocne kciuki :ok: :ok: :201461
Za resztę Twoich podopiecznych, którzy mieli szczęście do Ciebie trafić :ok: :ok:
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9463
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 28, 2021 9:52 Re: Tytek Moja Miłość Kot Nad Koty pomalutku się żegna

Trzy dni temu trafiłm na ten wątek w poszukiwaniu informacji o leczeniu kotów, odrobaczanie i tak mnie wciągneło, że od poczatku do dzisiaj czytałam w każdej wolnej chwili. Jestem pełna podziwu dla twojej umiejetności i łatwości z jaką pzygarniasz, leczysz i kochasz zwierzęta, Jak sobie radzisz z trudnościami, jak wiele masz trafnych spostrzeżeń na temach zwierząt, ludzi i sytuacji wokół tego. Twoje serce jest na pierwszym miejscu, a potem dopiero głowa choć potrafisz racjonalnie podejmowac dezyzje, a nie w histerii. Opisujesz prawdziwe życie, dylematy, nie koloryzujesz i nic nie ubarwiasz jesteś szczera w stosunku do siebie i innych. Otwrzyłaś mi oczy na tych zbyt wrażliwych ludzi co to nie mogą w trudnych sytuacjach pomóc bo bedą przeżywać zbyt mocno, a życie po to jest by je przeżywać, dośwdczać, a nie oglądać przez szyby jak film i gdy jest zbyt mocny to wyłacząć i iść spokojnie spać.
Pozdrawiam, uzależniłam się od tego wątku więc bedę zaglądała.

Taischa

Avatar użytkownika
 
Posty: 209
Od: Czw cze 11, 2020 7:42


Post » Nie lut 28, 2021 21:18 Re: Tytek Moja Miłość Kot Nad Koty pomalutku się żegna

Taischa ,bardzo Ci dziękuję za te słowa ,nie ukrywam że dodały mi skrzydeł . :oops:
No tak ,próżna jestem :wink:

To może napiszę co z tym moim kotem co chce mnie wykończyć .Tytek.
Kiedy już wypłakałam oczy ,kiedy już prawie podjęłam decyzję ,on mówi madka ;) nie wyj tylko daj coś zjeść .
I tak dzień po dniu karmię go z ręki bo inaczej nie zje .
Je malutko ale je ,co najchętniej ? Paszteciki Cosmy dla kociąt ,paszteciki Miamorki i surową wołowinę .
Chudy jest bardzo i zafafluniony ale ma dużą wolę życia .
I tak wiem że trzeba cieszyć się chwilą ,zawsze.

Lula ,dziewczynka z niesprawna łapką coraz częściej podnosi ją do góry ,czyli jest dyskomfort ,jednak używa jej więc oby jak najdłużej obyło się bez amputacji .

Łapanki w toku ,w czwartek wędrowałam w poszukiwaniu kotnej kotki ponad 3 godziny .
Wsiąkła.
Jest to podobno czyjś kot ,ale chudy ,brudny ,żywi się w budkach bezdomniakow .
Nie chcę się wypowiadać co myślę o takich właścicielach .Złapie to pójdzie na sterylke.

Dziś z Agą byłyśmy łapać na Łamanej , mamy tam 2 kotki do złapania ,ale one teraz oddają się miłosnym uniesienią :twisted:

Wyszła do nas kobieta z buzia że kto nam pozwolił itd itp ,grzecznie i spokojnie porozmawiałysmy i wszyscy już jesteśmy po tej samej stronie. ;)
Wyszło też na jaw że wrażliwa Ukrainka łapała te koty i wypuszczała i już teraz wiemy czemu jest taka sytuacja ,kudłata była dwa razy wypuszczona :evil:


A ja ? Znów dałam d...y :oops:
Co miesiąc wysyłam stan licznika gazowego ,ale ostatnio dostałam rachunek 57 zł za styczeń gdzie centralne chodziło na okrągło .Przeciętnie co roku w cieplejszym sezonie było z 500 w zimniejszym z 800 a tu 57 ???
Zadzwoniłam do nich.
I co się okazało ? Mundra ja nie zwróciłam uwagi że wysyłałam stan licznika na telefon stacjonarny :oops: :mrgreen:
No to jaki mi wyrównali to od razu z mądrzałam :ryk:

Wczoraj też byłam mundra :wink: zablokowałam telefon ,jak? Wpisując 3 krotnie zły pin ,a potem poprawiłam złym pukiem :twisted:
Nic to ,myślę pojadę do Orange i powiem że to ..dziecko ,no nie przyznam się :oops:
Przyznałam się jednak i poprosiłam grzecznie co by mi zdjęli ten pin ,tak na wszelki wypadek :twisted:
Pani dowcipnie zauważyła że teraz muszę pilnować palucha co by mi nie ucięli bo ni jak nie odblokuje :ryk:

A co Gadzina się na martwił , dzwonił ,wysyłał SMS ,odgrażał się że z kijem do mnie idzie .. :mrgreen: a jak miałam dać znać ?

Pisałam kiedyś o mojej sąsiadce ,jest bardzo chora ,samotna ,trochę Jej pomagamy .
Tereska załatwiła Jej Caritas i opiekę paliatywna ,ma też koncentrator tlenu .
Byłam u Niej ,od słowa do słowa mówi mi że jest zwyczajnie głodna .
Poczułam taki ból ,taki żal ,taki smutek
Trudno mi to opisać .
Ale nikt nigdy nie powinien być głodny ani bezdomny ani..
Ech nie ma co ,trzeba działać .
W domu się u mnie nie pożywi bo ja nie gotuje ew.zupki chińskie ,czy owoce ,no dobra..słodycze też :oops:
Jechałam do pracusi ,zrobiłam zakupy ,zaniosłam ,nakazałam mówić kiedy skończy tą porcje .
Złoszczę się troszkę na siebie bo obiecałam nigdy więcej no ...pali papierochy ,bo traci na to pieniądze które miała by na jedzenie bo ja też gołodupiec ,bo mój Grześ umarł na raka płuc .palił .
Tylko co Jej zostało ?

Cała ja ,mundra inaczej :wink:

Dziękuję Limlim że podpowiedziałaś mi żebym zajrzała na wątek .
Tak mi się fajnie zrobiło .
Dziękuję Wam :1luvu:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43912
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 28, 2021 21:52 Re: Tytek Moja Miłość Kot Nad Koty pomalutku się żegna

:mrgreen:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35105
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie lut 28, 2021 22:39 Re: Tytek Moja Miłość Kot Nad Koty pomalutku się żegna

Super,ze zajrzalas na swoj wątek,przyznam,zetrafilam na niego przypadkiem,ale tak mnie wciagnelo,ze do 4 rano czytałam :D i z niecierpliwoscia czekalam na dalsze wiesci o Tytku i innych koteczkach.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4802
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Mojo97, polalala i 213 gości