Kulikuli [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 13, 2020 12:12 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

Dziś od rana mało przyjemna akcja.
Telefon od sąsiadki ,żebym przyszła bo coś się dzieje z p.Krysią (też sąsiadka) .Piętro wyżej ,poleciałam .
Leży na podłodze ,wije się ,tacza ,turla ,mowa niezborna ,ruchy niezborne ,oczy na wierzchu ,pytam na co czeka? 112 na już.!!!
Podejrzewałam wylew ,ale z minuty na minute robiło się ciut lepiej.Jednak niezborność pozostała ,Udało mi się położyć na łóżku .
Przyjechali .
Cukier 30 ! śmieli się ze zaraz zobaczymy cudowne ozdrowienie ,podali glukozę .Fakt ,odzyskała mowę ,jasność umysłu ,ale niezborność ruchowa pozostała .
zwróciłam na to uwagę i na to że jest osobą samotną.
To byli porządni Ratownicy ,nie trzeba było dwa razy powtarzać ,sprawdzili jeszcze raz i zabrali do szpitala.

Zawsze mówię że samemu jest kijowo.Męczyła się od wczoraj.

Poleciałam nie umyta nie uczesana ,wyglądałam... :strach:
a jeszcze niezły zapaszek miałam bo p.Krysia haftowała .
Czekam na telefon od Niej.

Myślę co by było gdyby Wanda została w domu ? gdybym była ,gdyby pomoc była natychmiastowa
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43917
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 13, 2020 12:23 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

O rany. Dobrze, ze sie jej poprawilo.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84885
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw lut 13, 2020 12:28 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

:strach:
może musicie pomyśleć o jakieś alarmowej pomoc międzysąsiedzkiej :(
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35115
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Czw lut 13, 2020 18:45 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

Mojej mamy dwie siostry, panie dobrze po 80-tce i mieszkające samotnie, już kilka lat temu umówiły się, że będą codziennie o 20-tej dzwonić do siebie, naprzemiennie :D
Panie mają opiekę do południa, są samodzielne i sprawne umysłowo, bo ruchowo już niekoniecznie...

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3597
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Czw lut 13, 2020 19:08 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

Cieszę się, że sąsiadce lepiej. Dobry sąsiad to skarb :)

aga66

 
Posty: 6138
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Czw lut 13, 2020 19:10 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

Dorotko nie zadręczaj się, to nic nie zmieni :( przytulam :201428 nie mogę uwierzyc, ze niedługo minie rok...szkoda że nie dane bylo mi poznać kotydwa12 choćby wirtualnie. Od czasu do czasu wracam do wątków Wandy, miała ciekawy styl pisania i specyficzne poczucie humoru. :1luvu:
Dawno nie było wieści co słychać u Jej kotów, ale na pewno dobrze się nimi opiekuje z góry :201461
Zdrówka i sił dla Ciebie i Tytka.

SabaS

 
Posty: 4514
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Pt lut 14, 2020 14:54 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

Tak, dla mnie to też najgorsze :(
To zwiewanie kota kiedy człowiek się dwoi i troi zeby mu pomoc
A kot usłyszy że idziesz i w nogi pod łóżko :/

Ps
A cZemu się sąsiadka tak gwałtownie odcukrzyla? Może zapomniałam zjeść po lekach
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Pt lut 14, 2020 20:21 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

dune pisze:Tak, dla mnie to też najgorsze :(
To zwiewanie kota kiedy człowiek się dwoi i troi zeby mu pomoc
A kot usłyszy że idziesz i w nogi pod łóżko :/

Ps
A cZemu się sąsiadka tak gwałtownie odcukrzyla? Może zapomniałam zjeść po lekach


W wykonaniu Tyka ,który kocha wszystko i wszystkich jest to koszmarne,chudy ,na ugiętych nogach ,próbuje nawet fruwać byle tylko go nie złapać.Tak po prostu nie może być ,zaleczę go na śmierć :cry:
Niech sobie żyje tak długo jak długo będzie jadł ,byle bez bólu.
Są różne koty i ja te różne mam ,ale Tytek był jeden jedyny ,niepowtarzalny ,taki kot nad koty..był,bo teraz to już tylko imię zostało :cry:
Trochę się wyciszył i niech tak zostanie .
Tyle ile damy radę ,byle w spokoju ,miłości ,ze mną. Bez strachu że znów zadam ból ,że znów gdzieś zatargam ,on już nie chce .
Mam nadzieję ze to twardy gość i jeszcze trochę razem będziemy .

Co do sąsiadki ,nie wiem czemu tak się odwodniła ,czemu spadł Jej tak cukier ,mamy mały kontakt ze sobą ,ja jestem ew. od pożyczania paru groszy.
Ja z takich co tak się za bardzo nie pchają :oops:

Nie wiem co u Niej dziś ,wczoraj już nie żle się czuła ,nadal jest w szpitalu .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43917
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 15, 2020 6:58 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

Może i dobrą decyzję co do Tytka podjęłaś, trudne to wszystko jest naprawdę. Taka uporczywa terapia jest nieludzka, zwłaszcza w stosunku do zwierzaka, który tego nie rozumie.

aga66

 
Posty: 6138
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Sob lut 15, 2020 11:25 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

Też tak myślę. Komfort kota jest bardzo ważny :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60405
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 15, 2020 12:40 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

A ja właśnie wróciłam.od weta z Tolą
Wczoraj zwróciła wszystkie 4 posiłki
Dziś też śniadanie
Biedna chodzi miakocze bo jest głodna a co zje to zwrot najdalej w kwadrans
I jeszcze muszę psa pilnować żebym była.przy pawiu pierwsza ;)

Dostała dwa zastrzyki
Równo pół roku minęło
To już czwarty zastrzyk a więc dwa lata ;(

Martwi mnie tylko że tak gwałtowne ma.objawy
Do tej pory zaczynało się spokojniej i nasilało się z cxasem był czas się ogarnąć

Tym razem błyskawicznie
Nawet nie pomogło dawanie malutkich porcji ;(

Kochana moja kota najukochańsza

Biedny biedny Tytuś ;(((
Ile on ma lat ?
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Sob lut 15, 2020 13:04 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

Pamiętam że pierwsze niepokojące objawy u Tytka były po próbie przestawienia z Royala na Porta21 .
Zrezygnowałam z tej karmy ,szukałam czegoś co złagodzi objawy,Zostałam na Sanabell sensitiv ,jednak żałuję że zrezygnowałam z RC :cry: może i syfiasta ale jakoś nie było problemu z brzuszkami.
dune ,współczuje Ci bo ta walka zawsze jest nierówna .
Tytek w sierpniu skończy 13 lat.
Czyli za pół roku ,jeżeli da radę .Ale co ma nie dać ,twardy gościu z niego .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43917
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 15, 2020 13:15 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

Moja Tola ma 11, też już nie nastolatka
I właśnie sie martwię że moze to właśnie przyspieszy .... :((
Też je sanabelle sensivity (czy jakoś tak) i dolinę Noteci bezzbożową. Trzeba jej dawać po trochu bo lubi się napychać na zapas (nawyki z tzw wolności )

Ona kupę ma.bardzo ładna zawsze
To tylko tak że zaczyna wymiotować całościowo i wtedy kupa się kończy


Już mi wet zapowiedział jak to się kończy ;((((
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Sob lut 15, 2020 21:41 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

Mamy ją ! Przepiękna długowłosa z brzuchem .Dzika dzicz.
Dziś zobaczyłam jakie to stado .Zatkało mnie .18 kotów. 8 kastrowanych a reszta ....
Złapała piękna kudłata dziewczyna, na szczęście ucho cięte. Potem ta ,biała w małe plamki .taka kula futra.
Rodziła 3 razy do roku .
Są tam jej dzieci .
3 jak ona .Kudłacze.
I x gladkowlosych .
Są też 2 czarne maluszki ..jeden się złapał a ja musiałam wypuścić.
Boli jak diabli .
Ja nie mam już możliwości :( czuje się podłe. :(

Problem jest taki że nie mogę łapać wcześniej niż 25 i to będzie jedno miejsce .Do dupy z takimi układami.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43917
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 16, 2020 7:04 Re: TYtek kot nad koty- bardzo chory .

Rozumiem Cię Dorotko :(

aga66

 
Posty: 6138
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Silverblue i 490 gości