Kulikuli [']

dorcia44 pisze:Tytus smarcze może ciut mniej ale jak na razie większych zmian nie ma.
O Marchewce ciężko mi nawet pisać a co dopiero myśleć...

I to CIUT , to już jakiś postęp. Zawsze "do przodu". A podajesz mu antybiotyk i zakrapiasz srebrem, czy jak ?

:ok:

Biedna ta kotka. Kurczę ... no dobra, nie będę "dowalać do pieca". Wierzę,ze teraz kicia znajdzie naprawdę kochający i odpowiedzialny dom.

Szalony Kot pisze:Mogę jej pakiet ogłoszeń u Sylwii załatwić, tylko jednak do ogłoszeń to lepsze foty by się przydały :/

Dziękuję

Poprosiłam o lepsze fotki.

Rozmawiałam z Panem który chce adoptować Iziego ,już balkon osiatkował i nie mogą się doczekać wizytatorki.
Powiedział że zrobią wszystko żeby kot był szczęśliwy ,że zdają sobie sprawę z jego przejść ,stanu zdrowia (pisałam o IBD)itp .
Długo rozmawialiśmy i pisaliśmy ,wydaje mi się że to najlepsze co mogło by się każdemu kotu trafić.
Zobaczymy co na to ewan ,chociaż po rozmowie telefonicznej tez była bardzo na tak.
Ja jak to ja ,denerwuje się koszmarnie :oops:

To się pewnie nigdy nie zmieni ,ten typ tak ma

Siem zbieram powolutku. Ale już z rozmowy wiadomo, że to pan na tzw. poziomie. Bardzo przejęty losem Iziego i zwierząt w ogóle, bo oczywiście rozmowa telefoniczna bardzo zwierzęca była.

Trzymaj kocie pazurki :ok:

Dam znać ok.19, ale to chyba formalność będzie. Choć wiadomo, że przemagluję ich (coolturalnie oczywiście) jakbym sama chciała się im w adopcję oddać :mrgreen:

ewan pisze:Siem zbieram powolutku. Ale już z rozmowy wiadomo, że to pan na tzw. poziomie. Bardzo przejęty losem Iziego i zwierząt w ogóle, bo oczywiście rozmowa telefoniczna bardzo zwierzęca była.

Trzymaj kocie pazurki

Dam znać ok.19, ale to chyba formalność będzie. Choć wiadomo, że przemagluję ich (coolturalnie oczywiście) jakbym sama chciała się im w adopcję oddać

to my poczymamy :ok:

T.

Ja czymam ,ale to już z przyzwyczajenia jeno :ok:

bo oczywistem jest,że IZI ma nowy , cudny, kochający nad życie domek i człowiekuf człowiekowych :201461

Też potrzymam :ok:

Po prostu kocham Was :1luvu:

Dziada wstrętnego ,agresora też kocham ,bo co mi innego pozostało :mrgreen:

On mówi ,jak chce jeść przychodzi do mnie i mówi ,mówi oczyma ,jak wredna jestem i udaję że nie widzę zaczyna tańczyć ,tak z łapki na łapkę i ogonek podrzuca ,ja dalej tffarda jak głass :wink:

to opiera obie łapki na moich nogach i znów oczy mówią ..no i weź się nie ugnij :lol:

Podnoszę zad ,a on już bryka przede mną ,to nic że ma w miseczkach ,ale dziada trzeba nakarmić . :!:

Jak już służba zrobi swoje to się służbę olewa :twisted:

Ale Tygryni tak bardzo nienawidzi że wręcz sytuacja nie do pojęcia ,skąd ,dlaczego ,co tam się w jego przeszłości zadziało :roll:

Ewa ,która wiozła mnie z Izim na USG powiedziała że tak pięknego kota to nie widziała ,chciałam Jej dać ,ale głuchą @ udała :twisted:

Wszyscy mówią że jest nie do poznania ,a jakie futro ma :!:

normalnie jak bym czesała :wink:

Leje ,pozamykałam okna bo nam dupska pomarzły i czekam.

Tytkowi wpuszczam srebra po kropelce ,nabieram w strzykawkę ,biorę słonko moje na kolana ,podnoszę pysio i wpuszczam ,a on cierpliwie czeka ....po czym zaczyna gulgotać w nosie i fruuuu wszystko wykichuje :roll:

i już mam maseczkę gotową :smokin:

Ewa czekam na telefon .facet dzwoni a ja nic nie wiem :lol:

My też czekamy na dobre wieści :ok:

No i jak??????????????????

To taki dom na dobre i na złe. Po prostu cudowny, mądry, odpowiedzialny, sympatyczny.
Pakuj chłopaku walizki i dawaj do Krakowa. Kociego mleka Ci tutaj nie braknie.
Gdyby się dało takie domki klonować, świat byłby piękny.

Poprzednia persiczka Vega żyła 18,5 roku. Instrukcję obsługi persa znają. I są przygotowani na ewentualne problemy zdrowotne Iziego. Leczą u dr. Orła z Krakvetu.
Resztę już z Dorotką omówione.
Cieszę się że mogłam pośredniczyć w tej sprawie.

O matkozcorka! :1luvu:

super

A nie mowiłam ? A nie pisałam ??
:ok:

Izi, małpoludzie, Ty sam wiesz, jak ja Ci dobrze życzyłam

ewan pisze:To taki dom na dobre i na złe. Po prostu cudowny, mądry, odpowiedzialny, sympatyczny.
Pakuj chłopaku walizki i dawaj do Krakowa. Kociego mleka Ci tutaj nie braknie.
Gdyby się dało takie domki klonować, świat byłby piękny.

Poprzednia persiczka Vega żyła 18,5 roku. Instrukcję obsługi persa znają. I są przygotowani na ewentualne problemy zdrowotne Iziego. Leczą u dr. Orła z Krakvetu.
Resztę już z Dorotką omówione.
Cieszę się że mogłam pośredniczyć w tej sprawie.

Ewa

Kulikuli [']

Kto przegląda forum