Bestol pisze:Ja wzięłam kotka z Fundacji i kocham go bardzo, ale jeśli wezmę jeszcze jednego to tylko ze schroniska. I nie dlatego, że schroniska nie mają tak twardych zasad, jak DT. Tylko dlatego, że skoro kotki w DT mają tak dobrze, że wielokrotnie ich tymczasowi opiekunowie twierdzą, że nowy opiekun nie sprosta wymaganiom, to aż żal te kotki z DT zabierać.
Te w schroniskach szczerze potrzebują pomocy i domu. Po prostu domu.
Niepotrzebna złośliwość
Nie jestem ani stałym, ani zawodowym DT, ot, zdarza mi się coś znaleźć koło domu. Coraz rzadziej odkąd wszystko w okolicy mam "wycięte". Ale czasem jest tak, że mimo spełnienia warunków, mimo tego, że wszystko teoretycznie pasuje, nie mam przekonania do potencjalnego DS, czasem nawet sama nie potrafię skonkretyzować dlaczego. No nie i już. I nie oddam kota do takiego domu.
Bestol pisze:Właśnie o to chciałam zapytać wszystkich DT. Skąd trafiają do was kotki? Bierzecie je ze schroniska? Sami ich szukacie po osiedlach? Sami ponosicie koszty szczepień, wyżywienia? Jeśli tak, to szczerze wielki szacunek. W sumie bardzo bogaci musicie być. Tyle kotków, wszystko na własny koszt. Podziwiam.
Raz wzięłam tymczasa że schroniska i już została u mnie jako rezydentka
i ostatnio wzięłam na tymczas kotka, który w swojej okolicy nie miał szans na adopcję, no i dobrze się chowa, u mnie rzecz jasna
Normalnie biorę z podwórka, z piwnicy jak coś tam trafi, z wykopalisk, nie szukam dalej. Tak, wszystko zawsze robiłam na swój koszt, ale przy małej ilości tymczasów, spokojnie można dać radę
chociaż czasem faktycznie koszty bywają wysokie. No ale to jest mój wkład w dorosnąć kociego rodu