Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Feebee pisze:Nie wynika jednak z tego, że naturalną potrzebą kota jest życie w stadzie i należy go adoptować przynajmniej w dwupaku, mimbla64.
Feebee pisze:A może i w tym jest problem, mimbla64, bo ja odniosłam się do całej rozmowy, łącznie z przeganianiem Koniczynki47.
Koniczynka47 pisze:Natomiast jeśli chodzi o wymóg brania dwóch kotów na raz, jest dla mnie zbyt restrykcyjny, przez który wiele dobrych domów rezygnuje z adopcji.
Feebee pisze:Koty powinny żyć w stadzie?
Feebee pisze:Nie wynika jednak z tego, że naturalną potrzebą kota jest życie w stadzie i należy go adoptować przynajmniej w dwupaku, mimbla64.
mimbla64 pisze:Feebee pisze:A może i w tym jest problem, mimbla64, bo ja odniosłam się do całej rozmowy, łącznie z przeganianiem Koniczynki47.
Cała rozmowa zaczęła się od tego, że Alienor nie wydaje na jedynaka trzymiesięcznego malucha. I wyjaśniła, dlaczego nie wydaje malucha.
Następnie rozmowa zwekslowała, pierwsze przekłamanie zrobiła Koniczynka:Koniczynka47 pisze:Natomiast jeśli chodzi o wymóg brania dwóch kotów na raz, jest dla mnie zbyt restrykcyjny, przez który wiele dobrych domów rezygnuje z adopcji.
Mamy już restrykcyjny wymóg brania dwóch kotów na raz. Już się nie pisze o maluchach.
Kolejne przekłamanie zrobiłaś Ty:Feebee pisze:Koty powinny żyć w stadzie?
I na końcu odnosisz się do mojego tekstu w taki sposób:Feebee pisze:Nie wynika jednak z tego, że naturalną potrzebą kota jest życie w stadzie i należy go adoptować przynajmniej w dwupaku, mimbla64.
To jeszcze raz: nikt tutaj w rozmowie (z osób zajmujących się adopcjami) nie twierdził, że koty powinny być adoptowane tylko w dwupaku i że powinny żyć w stadzie. Odpowiedź Alienor Koniczynce dotyczyła socjalizacji maluchów. W tej chwili uważam tak jak myamya: walczysz z chochołem, który sama postawiłaś.
ewar pisze:ana pisze:Taki bywa wymóg kociej psychiki. A ze restrykcyjny?Koniczynka47 pisze: [..]Natomiast jeśli chodzi o wymóg brania dwóch kotów na raz, jest dla mnie zbyt restrykcyjny, przez który wiele dobrych domów rezygnuje z adopcji.
No cóż, koty bywają restrykcyjne. Na szczęście nie ma obowiązku ich posiadania.
Dodam też, że nie ma obowiązku wypowiadania się o sprawach, na których się nie znamy, a niektórzy to robią z uporem maniaka.To jakieś uzależnienie?
jaaana pisze:Każdy z moich kotów wolałby być jedynym kotem w domu, choć każdy od urodzenia czy niemal od urodzenia przebywał z innymi.
Czasem wśród tymczasów zdarzały się wyjątkowo ze sobą zżyte, co powodowało, że wyadoptowywałam je razem. Ale po pewnym czasie, z tego, co wiem, zaczynały chadzać własnymi drogami.
Tak, jak moje dwie. Do sterylizacji były wręcz nierozłączne, teraz ledwie się tolerują.
Mam w realu sporo znajomych z kilkoma kotami, ale przyznam, że obrazki z wzruszająco tulącymi się do siebie kotami, myjącymi się wzajemnie, śpiącymi razem, widziałam wyłącznie w internecie.
mimbla64 pisze:
nikt tutaj w rozmowie (z osób zajmujących się adopcjami) nie twierdził, że koty powinny być adoptowane tylko w dwupaku i że powinny żyć w stadzie. Odpowiedź Alienor Koniczynce dotyczyła socjalizacji maluchów.
casica pisze:Tutaj kolejny, mój osobisty, przykład czym może skończyć się brak siatki. Bardzo, bardzo dbali o kotkę jej opiekunowie. A w ostatnim dniu prawie zdarzyło się nieszczęście, ten post i chyba dwa kolejne, ku przestrodze viewtopic.php?p=10142749#p10142749
Bestol pisze:Na temat konieczności posiadania 2 kotków to ja mam swoje zdanie, na przykładzie bliskich mi osób. Najpierw był jeden kot. Po roku doszedł drugi, bo kot musi mieć towarzystwo. Ten drugi tak osaczył tego pierwszego, że ten nie miał życia. Aż smutno było patrzeć jak się chowa i cierpi. Bał się nawet podejść do miski. Opiekunowie musieli zamykać je w dwóch oddzielnych pokojach. A drugi wzięty przez nich kociak miał być przyjazny i koniecznie powinien trafić do innego kociego towarzysza. Nie będę pisać jak to się wszystko skończyło, ale nie był to dobry koniec dla nikogo. Może więc przestańcie wmawiać wszystkim, że koty muszą być dwa, trzy czy ileś tam. Każde zwierze jest inne. Jeśli powiecie teraz, ze to z powodu tego roku pomiędzy wzięciem jednego kotka a drugiego to darujcie sobie. Nie jest trudno znaleźć w necie wiele historii o 2 kotach przygarniętych jednocześnie, które mimo to nie akceptują się nawzajem. Rozumiem DT, że macie pewnie na myśli wydawanie swoich kotów parami. Ale w życiu Wam nie uwierzę, że wszystkie przygarnięte przez Was koty żyją jak w wielkiej pięknej rodzinie. BTW, ja przygarnęłam kotka, który w DT nie wyłaził do innych z transportera. Dlatego darujcie sobie ideologię, że nie można zaopiekować się tylko jednym kotem.
Scottie pisze:casica pisze:Tutaj kolejny, mój osobisty, przykład czym może skończyć się brak siatki. Bardzo, bardzo dbali o kotkę jej opiekunowie. A w ostatnim dniu prawie zdarzyło się nieszczęście, ten post i chyba dwa kolejne, ku przestrodze viewtopic.php?p=10142749#p10142749
Przeczytałam historię z linku i mam pytanie do DT, które wydają koty do DS zabezpieczonych. Po prostu mnie to zaciekawiło Wydajecie koty do domów, które mają wszystkie okna (które można otworzyć) zabezpieczone siatką? Czy np. tylko te najczęściej używane, np. w sypialni?
casica pisze:Bestol pisze:U mnie siatka też już zostanie Ale trochę się wystrachałam, jak mi sąsiadka, z która się przyjaźnię, powiedziała, że ma nadzieje że żaden dziwny inny sąsiad mnie nie zgłosi do Wspólnoty, że zrobiłam samowolkę Ona też ma kota i powiedziała, że z uwagi właśnie na taki ewentualny problem siatki nie zakłada. Tak czy siak, chyba mnie z mieszkania nie wyrzucą Jeszcze mi zostało zabezpieczenie okna w sypialni. Dzięki temu forum już wiem, jak to zrobić. Też początkowo chciałam tam siatkę, ale się nie sprawdzi, ponieważ nie otwieram okna na oścież w sypialni tylko uchylam, a to bardzo niebezpieczne dla kota. Dlatego skorzystam z rad osób z forum miau jakie otrzymałam w tej sprawie, bo to szczerze dobre rady.
W umowie adopcyjnej - z kategorii bezpieczeństwo mieszkania - mam jedynie punkt o osiatkowaniu balkonu. Sama od siebie chcę zabezpieczyć okno. Nie takie straszne te zasady DT jak widać. Ciągle mówię o swoim przykładzie, bo nie wiem jakie warunki stawiają inni opiekunowie DT. BTW ciągle pamiętam pierwszy post tego wątku. Jakbym miała wypełniać ankietę i dostałabym pytanie, np. "czemu kot ziewa" albo "jakie podręczniki na temat wychowania kota przeczytałam" odpowiedziałabym "bo mu się nudzi" i "Forum Miau" Nie wiem, czy po takich odpowiedziach któryś DT by mi zaufał i oddał pod opiekę kotka
Podepnę się pod ten Twój post, ogólnie, bo nie chce mi się tworzyć pierdyliona cytatów. A więc siatka nie boli? To dobrze.
Użytkownicy przeglądający ten dział: dino&felek, Zeeni i 270 gości