Czerwone plamy na grzbiecie kota

Dzień dobry,
bardzo proszę o poradę dotyczącą objawów u kota.
Mam 8-letniego, wykastrowanego kota, który mieszka w domu jednorodzinnym i jest wypuszczany na dwór (przy czym nie znika na całe dni, wychodzi co najwyżej na godzinę i nie wychodzi poza ogródek przy domu).
Od 2 miesięcy obserwujemy u niego niepokojące objawy. Kot ma na grzbiecie około 3-4 czerwone plamy, które intensywnie myje (muszą go swędzieć). Te plamy zasychają, później zanikają i pojawiają się kolejne. Łączę zdjęcia z dzisiaj - https://postimg.org/image/4mx8d6ekv/ oraz https://postimg.org/image/4bfs0ey4v/. Podobne objawy występowały u kota w wieku 3-4 lat, ale nie były tak intensywne, wtedy owe plamy były zdecydowanie mniejsze i kot ich nie mył. Poza tym brak jest innych niepokojących objawów, kot jest aktywny, lubi się bawić, zachowuje się tak jak zwykle.
Oczywiście od razu po zauważeniu objawów odwiedziliśmy weterynarza. Niestety lekarz nieustannie twierdzi, że te ślady pochodzą od uderzenia kota jakimś przedmiotem. Nie udało się nam wyprowadzić lekarza z przekonania, że to, co spotyka kota nie ma związku z atakami na niego (w domu jest sam a na dworze go pilnujemy). Jedynym działaniem, które zalecił lekarz było zastosowanie... kitu pszczelego. Niestety kot znajduje się w moim domu rodzinnym, który jest oddalony od większej cywilizacji więc zmiana lekarza bez narażania kota na godzinną jazdę samochodem (której nie znosi) jest niemożliwa.
Bardzo proszę o podpowiedź co moglibyśmy zastosować żeby pomóc kotu.
Pozdrawiam serdecznie
bardzo proszę o poradę dotyczącą objawów u kota.
Mam 8-letniego, wykastrowanego kota, który mieszka w domu jednorodzinnym i jest wypuszczany na dwór (przy czym nie znika na całe dni, wychodzi co najwyżej na godzinę i nie wychodzi poza ogródek przy domu).
Od 2 miesięcy obserwujemy u niego niepokojące objawy. Kot ma na grzbiecie około 3-4 czerwone plamy, które intensywnie myje (muszą go swędzieć). Te plamy zasychają, później zanikają i pojawiają się kolejne. Łączę zdjęcia z dzisiaj - https://postimg.org/image/4mx8d6ekv/ oraz https://postimg.org/image/4bfs0ey4v/. Podobne objawy występowały u kota w wieku 3-4 lat, ale nie były tak intensywne, wtedy owe plamy były zdecydowanie mniejsze i kot ich nie mył. Poza tym brak jest innych niepokojących objawów, kot jest aktywny, lubi się bawić, zachowuje się tak jak zwykle.
Oczywiście od razu po zauważeniu objawów odwiedziliśmy weterynarza. Niestety lekarz nieustannie twierdzi, że te ślady pochodzą od uderzenia kota jakimś przedmiotem. Nie udało się nam wyprowadzić lekarza z przekonania, że to, co spotyka kota nie ma związku z atakami na niego (w domu jest sam a na dworze go pilnujemy). Jedynym działaniem, które zalecił lekarz było zastosowanie... kitu pszczelego. Niestety kot znajduje się w moim domu rodzinnym, który jest oddalony od większej cywilizacji więc zmiana lekarza bez narażania kota na godzinną jazdę samochodem (której nie znosi) jest niemożliwa.
Bardzo proszę o podpowiedź co moglibyśmy zastosować żeby pomóc kotu.
Pozdrawiam serdecznie