ból nowotworowy to koszmarny ból
powtarzam - tolfa nie zniesie/złagodzi takiego bólu
ma on jeszcze to do siebie, że jesli 'się rozbuja' to jest bardzo trudny do opanowania, trwa to w czasie, a więc w koszmarnym cierpieniu
ludzie wówczas często błagają o 'dobicie'
jak ma poprosić kot?
Anka, bądź czujna jak nigdy
nie pozwól jej odchodzić w bólu
proszę
edit
jesli tramal jest w smaku nie do zniesienia dla niej
zrób z niego 'cukierki' - to proste
robisz lukier jak na ciastka, taki 'do nitki'
gdy zastyga na tyle, że ciągnie się w palcach i ugniata - jest letni, robisz z niego 'papierek' i zawijasz cieniutko kawałek tabletki, układasz na desce i suszysz w temp pokojowej
zwykle trwa to chwilę, ja przechowuję potem w słoiku na dolnej półce w lodówce
za jednym zamachem możesz zrobić kilka porcji
resztę lukru stawiasz w zimne miejsce, dla następnej porcji podgrzewasz w mikrofali dodajesz odrobinę wody itd.
pamiętaj, ze tramal to dosyć słaby przeciwbólowy 'dla nowotworów'
buprenorfina jest już w miarę konkretna, chociaż w pewnym momencie i do niej dodaje się inne przeciwbólowe
to jest koszmarny ból