Strona 1 z 2

Uwaga na transportery tego typu - Yarro Pratiko.

PostNapisane: Śro mar 01, 2017 1:25
przez Stomachari
Kilka razy posługiwałam się takim transporterem:
Obrazek
Inny wariant ma metalowe drzwiczki:
Obrazek
Dystrybucją tych transporterów zajmuje się chyba firma Yarro (chociaż w jednym sklepie twierdzili, że są produkcji polskiej). Model Pratiko.
Przyjrzyjcie się zabezpieczeniom po bokach drzwiczek. Są to kółeczka do przekręcania "Lock/Un-lock" i to JEDYNE zabezpieczenie przed otwarciem transportera. Z boku i z tyłu są ząbki niewidoczne na zdjęciach, które się wsuwa w wypustki. Przekręcenie kółeczka sprawia, że części wsuwanej nie można odsunąć. Ale nie ma tradycyjnych zatrzasków, haczyków, trzymadeł, NIC. Gdyby ząbki miały długość 5 cm każdy, to być może kółeczka spełniałyby swoje zadanie. Jednak ząbki mają ok. 0,5 cm, a to sprawia, że przypadkowe stuknięcie transporterem o ścianę może spowodować wysunięcie się tak małych haczyków. I transporter się otwiera, chociaż kółeczko przy drzwiczkach nadal jest w pozycji "Lock".
Fatalne zabezpieczenie. Nie wiem, jak ktoś mógł coś takiego wyprodukować. Przetestowałam i przestrzegam.

Edit: jeden wyraz został zmieniony.

Re: Uwaga na transportery tego typu - Yarro Pratiko.

PostNapisane: Śro mar 01, 2017 1:51
przez sqbi90
Mam taki z plastykowymi drzwiczkami. Chyba nie są polskie, bo w Belgii kupiłem jako produkt tamtejszy, jak musiałem jakoś przetransportować do Polski Bobcia. Bywa, że jeżdżą w nim dwa koty, bo oddzielnie się denerwują, wolą razem. Sprawował się do tej pory bez zarzutu.

Przetestowałaś i otworzyło Ci się to zabezpieczenie, że przestrzegasz? Z ciekawości pytam, bo inny transporter, z niby porządniejszymi zabezpieczeniami mi nie wytrzymał... Bobi wyłamał drzwiczki. A ten się sprawdza idealnie i nie chciałbym go zmieniać. Ale w razie "wu" we własnym zakresie go zabezpieczę lepiej jeżeli była jakaś taka sytuacja.

Re: Uwaga na transportery tego typu - Yarro Pratiko.

PostNapisane: Śro mar 01, 2017 2:02
przez Stomachari
Kilka razy niosłam w nim kota i wzystko grało. Ale za którymś w końcu mi się otworzył. Nie pamiętam tylko, czy to było w domu i dlatego kotu nic się nie stało, czy transporter był już pusty i otworzył się gdziekolwiek. Tak czy owak nie było tragedii, ale mogło do niej dojść.
Nabyłam z myślą, że będzie jedynie awaryjny (i tak go użytkowałam).
Moja znajoma od początku krzywo patrzyła na ten wynalazek.
Obecnie również zastanawiam się nad dodatkowym zabezpieczeniem go (bo innego, który byłby awaryjny, jeszcze nie mam).

Jedne z chyba lepszych transporterów to Atlasy, np.: https://animalia.pl/ferplast-atlas-10-b ... oly/30771/
Różne warianty wielkościowe, z otwieraniem też od góry (i znów różne wielkości).

Re: Uwaga na transportery tego typu - Yarro Pratiko.

PostNapisane: Śro mar 01, 2017 7:28
przez Erin
Ja już od dawna takich nie używam, właśnie ze względu na te krótkie bolce. Kiedyś mi kocur po kastracji, jeszcze pod wpływem narkozy, zaczął się kręcić w transporterze i w pewnym momencie wyrwał do przodu - razem z drzwiczkami :roll: Na szczęście, byliśmy już w domu.

Re: Uwaga na transportery tego typu - Yarro Pratiko.

PostNapisane: Śro mar 01, 2017 12:43
przez Szalony Kot
Mam taki transporter. Ale generalnie każdy transporter ma jakąś wadę.
Te Ferplasty mają dość ściśle dopasowane drzwiczki, zdarzyło mi się nie zauważyć że nie popchnęłam ich wystarczająco mocno i np zamknąć tylko na trzy spusty zamiast czterech.
Miałam też ten wielki lotniczy z miskami na wodę i żarcie - raz że ciężki, dwa że urywał się zaczep i raz transporter z kotem w środku grzmotnął mi o ziemię tak, że zlamaly się przednie drzwiczki (pękły).
Nie ma transporterow bez wad... Dlatego zawsze najlepiej podwójnie zabezpieczyć, np. szelkami, otulaczem.

Re: Uwaga na transportery tego typu - Yarro Pratiko.

PostNapisane: Śro mar 01, 2017 14:27
przez Blue
Ja ostatnio jestem wielką miłośniczką takich budek - transporterków.

https://i.cdn.nrholding.net/18255961/1000/1000

Dostałam to cudo w prezencie i korzystam z niego z dziką przyjemnością. Lekki, łatwy o dziwo w utrzymaniu w czystości (nawet po tym jak zsikał się w moim płodny, woniejący kocur tuż po kastracji i kocica w stanie szału - smród niesamowity, zapach zniknął po jednorazowym czyszczeniu - wcześniej na godzinę spryskałam Vitaparem a potem pranie) - pierze się chłonny wkład na podłodze (mocowany suwakiem a więc stabilny, gdy kot się zmoczy momentalnie wchłania płyny), sama budka też dobrze znosi kąpiel pod prysznicem i schnie raz dwa. W razie upadku - nic się nie rozsypie.
Kratka bardzo wytrzymała - bez śladu uszkodzeń znosi furię Czarnej w drodze do weta (szarpie pazurami za nią i próbuje przegryźć).

Z plastikowymi miałam różne przeboje - i odpadnięcie uchwytu a zaraz potem rozdzielenie się dołu od góry w chwili upadku, i wywalenie kratki przez szalejącego kota.

Re: Uwaga na transportery tego typu - Yarro Pratiko.

PostNapisane: Śro mar 01, 2017 14:30
przez mimbla64
Ja najbardziej lubię te transportery:
Obrazek

Z Atlasa metalowe drzwiczki mogą wypaść.
Lub mogą być wypchnięte przez kota.

Re: Uwaga na transportery tego typu - Yarro Pratiko.

PostNapisane: Śro mar 01, 2017 14:48
przez wistra
Gliver jest kiepski. Szczegolnie to widac w ostatnio modnym filmiku o transporterach w aucie ;)

https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 6265612799

Re: Uwaga na transportery tego typu - Yarro Pratiko.

PostNapisane: Śro mar 01, 2017 16:19
przez piotr568
A ja mam i bardzo sobie chwalę dokładnie taki:
Stomachari pisze:Obrazek
oraz z tej serii numer większy, oba z metalowymi drzwiczkami. Moim zdaniem one są najlepiej zabezpieczone przez przypadkowym otworzeniem ze wszystkich dostępnych na rynku. Mocowania może są i małe ale jest ich dużo po każdej stronie, są schowane, ściśle dopasowane. Prawidłowo złożony transporter moim zdaniem wytrzyma dużo więcej niż taki typu ferplast gdzie stosunkowo łatwiej przypadkowo zaczepić o zatrzask. a w takim ferplaście otwarcie jednego zatrzasku szczególnie z tyłu to po kocie.

Re: Uwaga na transportery tego typu - Yarro Pratiko.

PostNapisane: Śro mar 01, 2017 16:46
przez Martinnn
Co do Guliwerów to wcale nie są złe, rolę swą spełniają bardzo dobrze. A że nie wytrzymują testów zderzeniowych hmm to tylko plastikowe wytłoki, za które ja płaciłem 38 zł Co ciekawe kupiłem je będąc na wakacjach głównie z myślą o kocie którego chciałem stamtąd zabrać. Kupiłem po najniższej cenie od sprzedawcy na Allegro z miejsca ok 200 km w którym byłem. Przypadek sprawił, że się dowiedziałem, że hurtownia importera znajduje się ok 2-3km od miejsca w którym byłem. No ale nie wiadomo czy by sprzedali detalicznie.

Re: Uwaga na transportery tego typu - Yarro Pratiko.

PostNapisane: Śro mar 01, 2017 17:37
przez wistra
Ciekawa jestem, czemu nie pokazali takiego samego testu z Marchioro, ktory wsadzili potem za fotel ;)
I ciekawe co by sie stalo z Guliverem za fotelem

Re: Uwaga na transportery tego typu - Yarro Pratiko.

PostNapisane: Śro mar 01, 2017 18:18
przez ASK@
We wspomnianych transporterach ( miałam 2 swoje i jeden nie swój) odpadł bolec co wyłazi w zaczep, od kratki zamykającej. Ot tak normalnie. Wszystko z kotami w środku. Dobrze, że dwa razy jak były pakowane do weta. Jeszcze w domu. Raz już u weta.
By było bezpieczniej tertyczkami tył zabezpieczalam bo faktycznie delikatnie są zmontowane. Tylko małe i lekkie koty pchane w nie były

Re: Uwaga na transportery tego typu - Yarro Pratiko.

PostNapisane: Śro mar 01, 2017 18:20
przez Erin
Plastiki zdecydowanie lepiej się trzymają, jeśli chodzi o mocowanie w otworach, natomiast przy kilku kilo kota bałabym się, że mogą pęknąć.

Re: Uwaga na transportery tego typu - Yarro Pratiko.

PostNapisane: Śro mar 01, 2017 18:34
przez piotr568
Ten niebiesko-szary transporter niejednokrotnie służył mi jako koszyk na zakupy. Kładłem i nosiłem w nim ok 10 - 12 kilo przeważnie napojów w butelkach. Nigdy nic się nie złamało, nie trzasło. Cały czas go używam i na koty i na zakupy :)

Re: Uwaga na transportery tego typu - Yarro Pratiko.

PostNapisane: Śro mar 01, 2017 23:24
przez Patsi
Również odradzam transporter z pierwszego postu. Przyjechała w nim moja kotka, potem woziłam w nim dziczki. Pewnego dnia dziczek wywalił drzwiczki. Wyłamały się zawiasy, nie wymagało to od niedużej kotki wielkiej siły i trwało sekundę :(

Guliwery z plastikowymi drzwiczkami w 3 rozmiarach używamy od lat i uważam, że są w swoim pułapie cenowym najlepsze.