Zaklinowany kot w oknie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 26, 2017 22:21 Zaklinowany kot w oknie

Witajcie,
W noc z 25 na 26 luty mój kot wracając do domu z podwórka, (zazwyczaj nie ma go wieczorami w domu i wraca w godzinach nocnych), zaklinował się w oknie, wskakując do domu. Zaklinował się w taki sposób, że tył kota, głównie tylne nogi były na zewnątrz, a przód kota w środku, naszczęscie płuca kota były wolne od uścisku, dzięki czemu się nie udusił. Nie spałem tej nocy, ponieważ grałem na komputerze, słyszalem, że coś w pokoju ''hałasuje'' około godziny 1, jednak nie miałem ochoty sprawdzić co to. Położyłem się spać, wstałem o 6, ponieważ słyszałem miałczenie. Poszedłem do pokoju i wlaśnie zauważyłem zaklinowanego kotka. Próbowałem go wyciągnąc, jednak był mocno zaklinowany. Obudziłem brata, poszedliśmy razem. Chwycił okno i przyciągną do siebie, tworząc troszkę mniejszy ucisk i więcej luzu, dzięki czemu mialem możliwość wyciągnięcia go - tak też się stało, udało się kotka wyciągnąć, położyłem go na łóżku. Pierwsze co zauważyłem to bezwład w nogach, jednak poszedłem spać. Dzisiaj wstałem (godzina 10), u kotka wróciło czucie w nogach. Kotek chodził jednak troszkę ''niestabilnie''. Po około 3-4 godzinach później kotek chodzi znacznie lepiej, ledwo widać, aby coś mu dolegalo, jednak coś tam widać. Jeżeli chodzi o skoki kotka, to nie może skoczyć np. na parapet . Skacze na wysokość około 50cm. Jeżeli chodzi o weterynarza to raczej się do niego nie wybiore . Piszę ten post, abyście napisali co o tym sądzicie, czy może być gorzej - mozę mieliście takie sytaucje ze swoimi kotami. Za wszelaką pomoc i udzielenie się w komentarzu bardzo dziękuje.

knajcik1321

 
Posty: 13
Od: Nie lut 26, 2017 22:01

Post » Nie lut 26, 2017 22:32 Re: Zaklinowany kot w oknie

knajcik, mam pytanie, kochacie tego kota w Waszym domu? zależy Wam?
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 26, 2017 22:48 Re: Zaklinowany kot w oknie

knajcik1321 pisze:Jeżeli chodzi o weterynarza to raczej się do niego nie wybiore .

Dlaczego? Przecież to poważny wypadek.
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34246
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Nie lut 26, 2017 22:52 Re: Zaklinowany kot w oknie

A ja myślę ze dzieciak się nudzi i pisze dla zabawy. Już był taki arturkot123 chyba.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Nie lut 26, 2017 22:55 Re: Zaklinowany kot w oknie

Nie fatygowałbym się, tylko po to, aby wchodzić na jakieś forum o kotach, aby trollować. Wszedłem tylko z powodu dzisiejszego wypadku.

knajcik1321

 
Posty: 13
Od: Nie lut 26, 2017 22:01

Post » Nie lut 26, 2017 23:01 Re: Zaklinowany kot w oknie

viewtopic.php?f=1&t=34769&hilit=uchylne
viewtopic.php?f=1&t=45334
viewtopic.php?f=1&t=76284&hilit=uchylne

Bez wizyty u weterynarza się nie obejdzie - on po zbadaniu kota może ocenić czy i jakie kot ma obrażenia i jakie leczenie zastosować.

czy kot je i pije?
załatwiał się od wypadku?

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12964
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Nie lut 26, 2017 23:18 Re: Zaklinowany kot w oknie

Kot zachowuje się normalnie z wyjątkiem skakania. Pije, je - co do wypróżniania, to nie wiem. Robi to dość żadko.

knajcik1321

 
Posty: 13
Od: Nie lut 26, 2017 22:01

Post » Nie lut 26, 2017 23:26 Re: Zaklinowany kot w oknie

Ciężko cokolwiek powiedzieć, może być różnie od jakiegoś częściowego chwilowego paraliżu, ze względu na jakiś ucisk nerwowy po niedokrwienie mięśni. Więc jeśli kot do jutra nie będzie zupełnie sprawny a zależy Ci na jego losie to zabierz go do weterynarza.
A tak czysto technicznie to jak masz kota co wraca po nocach to mu uchyl normalnie okno lub zrób jakieś drzwiczki czy coś bo w uchylnym oknie to wiadomo, że prędzej czy później się zaklinuje.

Martinnn

Avatar użytkownika
 
Posty: 864
Od: Czw sty 01, 2015 22:16

Post » Nie lut 26, 2017 23:28 Re: Zaklinowany kot w oknie

Ewa.KM pisze:A ja myślę ze dzieciak się nudzi i pisze dla zabawy. Już był taki arturkot123 chyba.

Dlaczego uważasz, że ktoś się nudzi i wymyśla takie historie? Dla zabawy?
Jest mnóstwo ludzi którzy tak właśnie traktują zwierzęta. Stanie się coś, to nawet nie myślą, żeby iść z kotem do weterynarza, bo przecież “się sam wyliże”...


knajcik1321, czy gdyby jakiś wypadek zdarzył się tobie, to też nie poszedłbyś do lekarza? I czekałbyś że ci samo przejdzie? A może na forum wtedy będziesz pytał, czy masz coś złamane...
Z kotem trzeba jak najszybciej pojechać do weterynarza i sprawdzić czy nie ma obrażeń wewnętrznych, czy nie jest coś złamane? To był bardzo poważny wypadek! Tak, może być gorzej. A nawet może być za późno, jeżeli będziesz zwlekał z pomocą kotu. Tylko nie podawaj mu na własną rękę ludzkich leków, wiele z leków pomagających ludziom jest trucizną dla kotów.

Nie, nie mieliśmy takich przypadków ze swoimi kotami, bo wiemy jak bardzo niebezpieczne są uchylne okna dla zdrowia a nawet życia kota. Ty pewnie tego wcześniej nie wiedziałeś, teraz już wiesz co może się wydarzyć. Szkoda że dowiedziałeś się w takich okolicznościach, a ucierpiał na tym kot.

Koniecznie i jak najszybciej zabierz kota do weterynarza, kot może mieć obrażenia wewnętrzne!
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie lut 26, 2017 23:35 Re: Zaklinowany kot w oknie

Cóż, powiem Ci tak, mieszkam na wsi, kot swobodnie lata po podwórku, bez jakich kolwiek zagrożeń, ulica jedna dość daleko w dodatku bardzo mało ruchliwa, dlatego też nie zabraniam mu tego. Jeżeli chodzi o uchylone okno. Trudno o tym pomyśleć, dopóki się to nie stanie. Zazwyczaj okno jest otwarte lekko, przez co wchodzi, albo po prostu staje na parapecie i miałczy i mu otwieram. Jeżeli chodzi o weterynarza to jest mały problem, bo mam dopiero 17 lat. Najbliższy weterynaż 15 km stąd - nie mam po prostu jak się tam dostać, a z kimś pojechać nie mam zabardzo jak. Nie będą widzili potrzeby jechania z nim do weterynarza, jakby się mu bardziej pogorszyło to napewno udalibyśmy się do niego. Więc mam nadziej, ze jutro rano kot będzie sprawny. Ogolnie kot nie wygląda tak źle, mruczy, ociera, liże się i funkcjonuje jak przed wypadkiem, próbuje skakać - właśnie, niestety tylko próbuje, jego skoki są krótkie - mimo wszystko liczę na to, ze wróci do zdrowia.

knajcik1321

 
Posty: 13
Od: Nie lut 26, 2017 22:01

Post » Nie lut 26, 2017 23:54 Re: Zaklinowany kot w oknie

Z tym oknem to jednak można było się domyślić. Tak przypuszczałem, że mieszkasz gdzieś na wsi i skoro kot jest wychodzący kiedy chce to dobrze byłoby mu zapewnić w tym swobodę. Co mu się stało i czy się samo poprawi to nie wiadomo. Ale porozmawiaj z rodzicami powiedz, że się martwisz o kota i chcesz mu pomóc chyba tak bardzo cię nie oleją. Może jakiegoś kumpla masz już z prawkiem aby Cię zawiózł, pokombinuj dobrze byłoby kotu jednak pomóc. Bo może się da i czas ma znaczenie. A kotu wychodzącemu potrzebna większa sprawność niż typowo mieszkaniowemu, żeby chociaż w razie W mógł się bronić ucieczką na drzewo przed jakimś psem, lisem czy czym tam jeszcze.

Martinnn

Avatar użytkownika
 
Posty: 864
Od: Czw sty 01, 2015 22:16

Post » Pon lut 27, 2017 0:00 Re: Zaklinowany kot w oknie

Racja, zgadzam się z Tobą w 100%. Ogólnie kotek jest u mnie już 2 lata, przychodził od sąsiada jak był mały, w końcu został na zawsze. Przywiązałem się do niego, jakby nie było. Dlatego też martwię się o niego. Trochę żaluje, że nie poszedłem zobaczyć tych szmerów w pokoju, jednak nigdy nie pomyślałbym, że kot utknął w oknie. Gdybym poszedł odrazu nie byloby zapewne sensu pisania tu o tym wszystkim. Jeżęli chodzi o sprawność kota, to masz rację, moja babcia ma psa, naszczęscie jest to jamnik i nie ma mowy o złapaniu kota, jednak teraz nie było by mowy o ucieczce, dlatego też spawność jest ważna. Mimo wszystko dzięki za zrozumienie i za sugestie. Jeżeli do jutra kotu się nie polepszy, wybierzemy się do weterynarza. :)

knajcik1321

 
Posty: 13
Od: Nie lut 26, 2017 22:01

Post » Pon lut 27, 2017 0:20 Re: Zaklinowany kot w oknie

Widzisz mogłeś pójść (sprawdzić czy to właśnie nie kot się dobija do mieszkania) nie poszedłeś, ale co się stało to się nie odstanie i nie ma co gdybać. Teraz musisz myśleć jak mu pomóc w zaistniałej sytuacji. Nie wiem jakiego masz tego weta w okolicy ale dobrze byłoby zabrać go do weterynarza który typowo zajmuje się zwierzętami domowymi, psami, kotami a nie gospodarskimi. Także coś wykombinuj i jedźcie. Może to coś ze ścięgnami no jak się nie zbada kota to nie będzie wiadomo bo tutaj to sobie można gdybać do woli. I oby wet był ogarniety i wiedział jak kotu pomóc.

Martinnn

Avatar użytkownika
 
Posty: 864
Od: Czw sty 01, 2015 22:16

Post » Pon lut 27, 2017 1:15 Re: Zaklinowany kot w oknie

Właśnie podejrzewam, że coś ze ścięgnami w tylnych łapach. Kręgosłup wydaje się być nienaruszony. Problem przy skakaniu, wolniejsze ruchy i niski nieporadny skok.

knajcik1321

 
Posty: 13
Od: Nie lut 26, 2017 22:01

Post » Pon lut 27, 2017 12:27 Re: Zaklinowany kot w oknie

raczej nerwy, nie sciegna. nerwy mogly zostac zmiazdzone lub chocby przez te 5 godzin niedotlenione. zeby wrocily do normy istotne jest natychmiastowe podawanie kotu leku ktory umozliwi regeneracje nerwow. sytuacja moze ulegac pogorszeniu w najblizszych dniach, wtedy jest za pozno na ratowanie nerwow. lekarz wet. taki z sercem do zwierzat powinien go obejrzec. przynajmniej masuj mu to miejsce, zeby polepszyc ukrwienie - b. delikatnie (dzieki temu tez sprawdzisz czy cos go boli)

koniecznie obserwuj wyproznianie (i przez ten czas nie wypuszczaj) , jesli byl tak scisniety oknem, bardzo prawdopodobne ze jelita i pecherz doznaly urazu . jesli kot sie zatka, przy braku pomocy wet, raczej sam sie z tego nie wydlubie.

edit: literówki
Ostatnio edytowano Pon lut 27, 2017 21:48 przez Rakea, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: emilab., Google [Bot], pvpm, Silverblue i 150 gości