Strona 1 z 28

Lwia Ziemia-Nala&Kiara&Simba minus Nala i Kiara ;(

PostNapisane: Pon sie 16, 2004 13:52
przez Ania Z
Jestem z Poznania. Moja rodzinka zawsze była kociolubna :D . W chwili obecnej posiadam koteczkę Nalę, (co ja za głupoty wypisuję, chyba mi się pomieszało, kto tu kogo posiada :oops: ). Chcemy też stworzyć kochający domek małej koteczce :1luvu: od emanki. Mój synek ma już dla koteczki dwa imiona (Sarabi lub Kiara -wielbiciel Króla Lwa), ale nie może się zdecydować, więc wyboru ma dokonać koteczka (chyba będziemy liczyć machnięcia ogonkiem lub miauknięcia, no coś w tym rodzaju :lol: ) Moja prośba w tyt.wątku właśnie jest związana z tym maluszkiem. Proszę pomóżcie.
A teraz troszke o naszej koteczce.
Nalka to kotka czteroletnia o manierach królowej, z bardzo silną osobowością, umie pokazać, co jej się bardzo nie podoba :twisted: . Rości sobie prawa do wychowywania mojego synka :ryk: , z tego też powodu bardzo często w domku mam manewry wojenne, ale na szczęście kończą się one spaniem w jednym łóżeczku z wielkim mruczandem :1luvu: :spin2: . :lol: :?

PostNapisane: Pon sie 16, 2004 14:02
przez Estraven
Ja już przewożę kotucha od Kasi D., ale może ktoś inny z Poznania po spotkaniu 21 sierpnia mógłby zabrać.

PostNapisane: Pon sie 16, 2004 14:15
przez Ania Z
Dzięki za odpowiedź. Poznaniacy czy ktoś jeszcze jedzie do W-wy i mógłby pomóc :?: . Proszę :kitty:

PostNapisane: Śro sie 18, 2004 14:07
przez Ania Z
Transport już mamy z głowy. :D :dance: :dance2:
Ktoś tam w górze chyba czuwa nad kociolubnymi. :) Wróciłam z urlopu i pod koniec pracy dowiedziałam się, że jadę do W-wy w delegację 8O . Szybko za telefon, wszystko umówione i w drogę. Jak zobaczyłam maleńką na zdjęciu to była malutka, ale jak ją zobaczyłam na dworcu to wydała mi się jeszcze mniejsza i jeszcze śliczniejsza (jeżeli to możliwe, bo jest przecudownej urody :love: ). Podroż pociągiem przebiegała wyjątkowo spokojnie, kota spała wyciągnięta jak długa w kontenerku 8O , pomimo że na dworcu strasznie krzyczała :roll: . Dojechałyśmy a tam czekał już TZ z latoroślą. Ochom i achom nie było końca. TZ prawie samochód rozbił, bo zamiast patrzyć na drogę to do kontenerka zaglądał :evil: . Ach Ci mężczyźni… :roll: Koteczka zwiedziła nowy domek, pojadła, jak każdy porządny kotek załatwiła, co trzeba w kuwetce i grzecznie spała do rana. Teraz malutką zajmuje się Domino. Młody tatuś zdaje mi regularne relacje z pierwszego dnia koteczki w nowym domku :D 8) , a ja mam przecież pracować :roll: .
Ale się rozpisałam :oops: .

PostNapisane: Śro sie 18, 2004 16:01
przez Beata
Pisz czesto, my tutaj uwielbiamy takie relacje 8) I zdjecia poprosimy!!! No i podpis masz chyba ciut nieaktualny... :lol:

PostNapisane: Śro sie 18, 2004 16:57
przez Ata
Lubię taki opowieści. Pisz jak najczęsciej :D

PostNapisane: Śro sie 18, 2004 18:23
przez zuza
Witaj :lol:

PostNapisane: Śro sie 18, 2004 21:53
przez Aniutella
Witaj Aniu :lol:
I o fotki oczywiście proszę :lol:

PostNapisane: Czw sie 19, 2004 12:12
przez Ania Z
Dzięki za przywitanie. :D
Beatko oczywiście, że podpis jest troszeczkę nieaktualny, ale byłam taka zalatana i oczywiście patrzenie na takiego maluszka to rozkosz dla oczu i ducha :love: . Moja męska część rodziny oblega koteczkę i aparat tylko zdjęcia im nie wychodzą, chyba ręce się trzęsą z emocji :twisted: . Dzisiaj pofurkam i dopadnę aparatu.
Sprawozdanie z oswajania
Dzień 1:
Przedpołudnie koteczka spędziła następująco:
*rozrabianko :roll:
*jedzono 8O
*spanko :1luvu:
i od nowa
Duzi wrócili z pracy i wpadli na genialny pomysł :idea: „a może by tak przedstawić sobie kotuchy”. A mieli być rozsądni i stosować się do informacji przeczytanych i przemyślanych na forum. Pomysł jest no to do dzieła, ale gdzie by było najlepiej i najbardziej neutralnie :?: . Padło na ogródek. Duża w puszorku i na dwór. Mała puszorek, kontenerek i na dwór. Otwieramy drzwiczki, mała wychodzi, duża nic. Chyba nie zauważyła, czy co?. Chwile później jest prychu, prychu, wrr, wrrrr … itd. itp., która to? Mała? Coś urosła? Postawa bojowa a jakże. Duzi w chichot. :ryk: :spin2: Rezydentka odpowiedziała chyba coś w rodzaju: Ty, kulka, co się puszysz i tak nie urośniesz, jak cię pacnę to zobaczysz i lepiej nie podchodź za blisko mnie, bo nie ręczę za siebie!!! :twisted: ( wolne tłumaczenie). Po czym udała się w spokojniejszą część ogrodu tzn. na odległość, co najmniej 4 m od tego małego czegoś, co myślało, że może wystraszyć taką damę jak ona (znaczy się królową Nalę). Maluszek chyba trochę zwątpił, więc usiadł na domek i oka z kocicy nie spuszcza 8O . No, ale ile tak można było siedzieć pobrykać też trzeba no to do dzieła :roll: . Po jakimś czasie TZ uznał, że jak na początek to wystarczy, maluda do domu, rezydentka w spokoju niech sobie posiedzi ze mną na ogródku i podje trawki. Tak minął pierwszy dzień. Zobaczymy jak będzie dalej.

PostNapisane: Czw sie 19, 2004 12:17
przez emanka
suuuuper!!!
bardzo sie ciesze, ze udalo mi sie zaaranzowac forumowa adopcje!!

ja rowniez licze na zdjatka i relacje z poznawania sie dziewczynek, mam nadzieje ze przebiegnie szybko i bezbolesnie, wydaje mi sie ze ta mala (Sarabi to sliczne imie, ale oczywiscie niech kicia sama wybierze ktore jej bardziej odpowiada :lol: ) swietnie sobie poradzi i z Wasza kicia i z Wami :wink:

pozwole sobie wkleic kilka zdjatek malej, tak zeby sobie popatrzec jakie to cudo (z lekkim diabelkiem w oczetach :lol: )

http://upload.miau.pl/old/15255.jpg
http://upload.miau.pl/old/15258.jpg
http://upload.miau.pl/old/15257.jpg
http://upload.miau.pl/old/15260.jpg
http://upload.miau.pl/old/15261.jpg

PostNapisane: Czw sie 19, 2004 12:19
przez Anja
Fajne masz koteczki, a to doipero poczatek dobrej zabawy :)
Do ogrodka to wychodza same, czy zawsze pod nadzorem? Pytam, bo ja bym chyba umarla z nerowow, ze mi kot zaginie :roll:

PostNapisane: Czw sie 19, 2004 12:22
przez Malgorzata
Witaj, Aniu. :lol: Za powiekszona rodzine :ok:

PostNapisane: Czw sie 19, 2004 13:41
przez Ania Z
Imię zostało wybrane przez latorośl i stanęło na Kiarze, ponieważ imię to idealnie określa temperament kociczki, wielki rozrabiaka.
Emanko dzięki za fotki, rodzina zakochała się w tym zdjęciu:
http://upload.miau.pl/old/15258.jpg
W tej pozycji, tylko w ślizgu i drapaku spędziła wczorajszy dzień pod moja ulubioną wiklinowa komódka (wynegocjowaną z TZ, zupełnie nie rozumie moich niektórych zauroczeń :roll: ) i do tego jeszcze ją podgryzała :evil: . Musiałam biedny mebel schować przed piranią :D .

Anja do ogrodu tylko pod nadzorem i, że tak powiem na „sznurku”. Ja też bym umarła ze strachu czy im coś nie strzeli do głowy i na przykład nie pójdą zwiedzać okolicy. Brrr...

PostNapisane: Czw sie 19, 2004 13:44
przez Anja
Kiara, to ladne imie :lol:
A co ogrodka to jestem zupelnie uspokojona :wink: . Ja tez mam hysia - dwa okna w domu,ktore otwieram na osciez maja specjalnie kocie siatki, zeby ograniczyc ich zapedy do ew. lotow :roll: .

PostNapisane: Czw sie 19, 2004 14:11
przez emanka
Ania Z pisze:rodzina zakochała się w tym zdjęciu:
http://upload.miau.pl/old/15258.jpg
..


nie dziwie sie ze rodzinka zakochana w zdjeciu - wyglada na nim jak taki maly diabelek oszolomek, szal totalny!!
imie chyba rzeczywiscie pasuje jak ulal!!