Banda Trojga. Morf wraca. Znak STAMTONT.

[czarno-czarni]

faza kalendarza! Zaczynamy od KOTYlionowych!
viewtopic.php?f=20&t=187618&start=15

[Bastet]

Cześć, tu Kasia Słyszałam, że Pchełka od jutra będzie u Ciebie na rehabilitacji. (To ja dzwoniłam do Ciebie najpierw w jej sprawie). Szkoda, że operacji nie da się zrobić
Będę bardzo ciekawa wieści z frontu rehabilitacyjnego. Może jak będziesz miała czasem jakąś chwilkę, to dasz znać, co u Maleńkiej? Pchełka nie jest u mnie na DT, a jednak bardzo przejmuję się jej losem. Aktualnie jest u mojej Mamy we Wrocławiu, skąd jutro pojedzie na Ślężną. Pozdrowienia serdeczne!

[czarno-czarni]

Hej, jest najwięcej wieści pewnie na FB i na blogu jak coś, ale i tu bedą.
jesteśmy tu:
https://www.facebook.com/bandatrojgarehabilitacja/
tu:
https://www.facebook.com/bandatrojgapl/

i na blogu, kliknij w banerek w podpisie
A z małą jestem w domu od godziny może.

[Bastet]

Hej, jest najwięcej wieści pewnie na FB i na blogu jak coś, ale i tu bedą.
jesteśmy tu:
https://www.facebook.com/bandatrojgarehabilitacja/
tu:
https://www.facebook.com/bandatrojgapl/

i na blogu, kliknij w banerek w podpisie
A z małą jestem w domu od godziny może.

Fajnie Dluga podróż za Wami! To ja tak jeszcze dopowiem - troszkę się moja mama martwiła jedzeniem Pchełki. Koteczka u niej nie bardzo chciała coś jeść. Być może był to stres związany ogólnie z całym dniem. Dopiero zjadła surowe mięsko wieprzowe z większym apetytem.

Inna sprawa, że Pchełka ma trudności z wypróżnianiem się, i może też zalega jej kał - może dlatego też nie ma aż takiego apetytu. Być może jest to efekt tego urazu kręgosłupa, a może trzeba jakoś jej pomóc, dodając do jedzenia coś, co działa troszkę rozluźniająco.

I jeszcze moja Mama zauważyła stan zapalny w okolicy pupy (cieplejsza czy też gorąca skóra) - być może spowodowany tym, że Pchełka załatwia się pod siebie. Inna sprawa, że zanim trafiła pod opiekę fundacji, była trzymana non stop w kontenerku - i miała przy pupie ciągle mokro. Bo siusiała pod siebie, myto ją, i taką mokrą wkładano z powrotem do kontenerka...
Mama wczoraj ją wsadziła do ciepłej wody i umyła jej pupcię, a potem suszyła delikatnie suszarką na wolnych obrotach. Kicia bardzo lubi, jak ciepło na nią dmucha, Lubi też ciepłą wodę. W ogóle nie ucieka. Wręcz zamyka oczka z zadowolenia.
Nie wiem, czym potraktować tę biedną pupcię, aby tak jej nie bolała, i by stan zapalny minął..

To tyle od nas - przechodniego domku, który na chwilkę miał Pchełkę. Powodzenia dziewczyny! Będę śledzić wieści. A pchełka śliczna, prawda?

[czarno-czarni]

aaa to od Twojej mamy jest liścik z opisem spokojnie, zadbam o pupę , nie jest zła, w porównaniu z innymi pieluchowymi kotami.Tu apetyt po podróży kiepski, ale ona miała tyle zmian i stresu w ostatnich 2 dniach, że nic dziwnego. Kupkę wymasowałam, ale jelita nie sa jeszcze opróżnione, może przez to nie ma apetytu. Śliiiiczna jest

[Bastet]

Tak - od mojej Mamy Jak liścik dotarł, to już jestem spokojna. W ogóle jestem już o Pchełkę spokojna - bo jest w Twoich - najlepszych rękach! . To odpoczywajcie dziewczyny, po podróży! Spokojnej nocki.

[czarno-czarni]

ah ach oh och.











Pchła jutro, lub za dni parę.

[kocka]

ale fajne zdjecia

[alessandra]

[Bastet]

Hej, co tam u Was? Słyszałam, że mała nie chce jeść. Martwimy się z mamą..

[czarno-czarni]

tak, jest kłopot najpewniej po narkozie,byłam wczoraj u lekarza, dostała leki, dziś poskubała coś, daję przeróżne rzeczy, ale widać, że mała jest markotna i bez apetytu. Dziś wyszła z pokoju pozwiedzać, mruczy całkiem ładnie, wyczesałam ją, zabiegi znosi spokojnie. Kciuki bardzo mile widziane.

[Bastet]

tak, jest kłopot najpewniej po narkozie,byłam wczoraj u lekarza, dostała leki, dziś poskubała coś, daję przeróżne rzeczy, ale widać, że mała jest markotna i bez apetytu. Dziś wyszła z pokoju pozwiedzać, mruczy całkiem ładnie, wyczesałam ją, zabiegi znosi spokojnie. Kciuki bardzo mile widziane.

Bardzo wielkie kciuki!!!!
Mama dała jej surową wieprzowinę. Nic innego nie chciała jeść, a to zjadła. Może to jakaś podpowiedź dla Was.. Choć podobno wcześniej jadła wszystko do ostatniego okruszka...
Na pewno też zmiana otoczenia, lęk przed innymi kotami - to nie polepsza sytuacji.

[czarno-czarni]

próbujemy różności i tulimy. Nie boi się, nawet jest ciekawska, zagląda, co inni robią, nie chce być w klatce.

[Baltimoore]

Kciuki mocne za Pchełkę

[alessandra]

Wielkie kciuki za malutką