Strona 91 z 93

Re: Łódź-FFA 2017 -> wspomaganie pamięci - str.90

PostNapisane: Pon paź 01, 2018 15:11
przez kociarkowaaaa
korbacz9 pisze:Kalewala mam do Ciebie pytanie czy są jeszcze darmowe sterylizacje z funduszu miasta.


ja szczerze wątpię bo już październik jest :( ale jest fundusz kastracyjny, powszechna sterylizacja. link w moim podpisie :)

Re: Łódź-FFA 2017 -> wspomaganie pamięci - str.90

PostNapisane: Pon paź 01, 2018 19:05
przez korbacz9
Wiem, że jest PS ale to koty miastowe są.

Re: Łódź-FFA 2017 -> wspomaganie pamięci - str.90

PostNapisane: Wto paź 02, 2018 11:11
przez ewa_mrau
korbacz9 pisze:Kalewala mam do Ciebie pytanie czy są jeszcze darmowe sterylizacje z funduszu miasta.

są, we wszystkich lecznicach
---

Re: Łódź-FFA 2017 -> wspomaganie pamięci - str.90

PostNapisane: Wto paź 02, 2018 11:59
przez korbacz9
Dziękuję za odpowiedz. Mam taki problem. Obok mojego bloku na prywatnym parkingu są koty niby nic dziwnego ale niedawno się o tym dowiedziałam. Rozmawiałam wstępnie z panem, który tam pracuje i koty są podobno 4 a ostatnio były też kociaki też 4. Ja nigdy nie łapałam kotów. Pomyślałam sobie, że może ktoś mógł mi pomóc.

Re: Łódź-FFA 2017 -> wspomaganie pamięci - str.90

PostNapisane: Wto paź 02, 2018 12:16
przez ewa_mrau
korbacz9 pisze:Dziękuję za odpowiedz. Mam taki problem. Obok mojego bloku na prywatnym parkingu są koty niby nic dziwnego ale niedawno się o tym dowiedziałam. Rozmawiałam wstępnie z panem, który tam pracuje i koty są podobno 4 a ostatnio były też kociaki też 4. Ja nigdy nie łapałam kotów. Pomyślałam sobie, że może ktoś mógł mi pomóc.

masz pewu
---

Re: Łódź-FFA 2017 -> wspomaganie pamięci - str.90

PostNapisane: Pt paź 12, 2018 13:16
przez variovorax
Dzień dobry! Czy macie pod opieką malucha w typie whiskas, który potrzebuje nowego domu? Mamy dobry dom z innymi kotami, aż żal stracić:

viewtopic.php?f=1&t=187100

Re: Łódź-FFA 2017 -> wspomaganie pamięci - str.90

PostNapisane: Pt paź 12, 2018 13:51
przez kalewala
Dalia

Obrazek

Dalię i jej siostrę bliźniaczkę złapałam na działkach w lipcu 2017 - szczegóły w tekście „Letni poranek”. Dwie piękne złotawe burasie. Siostra znalazła swoich ludzi w lecznicy - od razu pojechała do domu. Dalia została u mnie i nie za bardzo chciała się oswoić. Mogłam ją złapać, dać tabletki na robaki, obciąć pazurki - i tyle. Teoretycznie mogłam wypuścić na działki - ale tam nie życzono sobie kotów, te mnie zaradne „znikały”…

Kilka dni temu dała mi się pogłaskać, nie uciekła. Źle - ciepła była, prawie 40st. Zajęta planowaną rinoskopią Patryka, ciężko chorym Tutusiem Małgosi, resztą zasmarkanego stada i codziennymi obowiązkami - na szybko dałam coś na zbicie temperatury, antybiotyk - bo gila zobaczyłam, lekarza odłożyłam na kolejne dni.

Wczoraj (2018.10.11) wróciłam bardzo zmęczona - rinoskopia Patryka w Konstantynowie, potem zabrać z lecznicy i odwieźć Tutusia po dobie kroplówek. Półprzytomnie oblatywałam kuwety i misko, obdzielałam koty należnymi lekami, Dalia wydała mi się zbyt zimna, i jakaś taka….

Do całodobowej. Odwodniona, lekko żółta, 34,6stopnia, Ciepła kroplówka, ciepła poduszka, badanie krwi - podwyższona bilirubina, niskie białe ciałka.. W nocy rtg - rozmyty obraz płuc i jamy brzusznej, płyn - ale raczej gęsty, może ropa, może „zwykłe” zapalenie otrzewnej, może trzustka…

Dziś rano temperatura nadal bliska 35stopni, krew jedzie na badanie bialek, wyniki po południu. Są - poniżej 0,4. Punkcja - płyn to nie ropa…

Nie było sensu czekać…

Żegnaj, złota złotooka koteczko..

Re: Łódź-FFA 2017 -> wspomaganie pamięci - str.90

PostNapisane: Pt paź 12, 2018 14:04
przez pisiokot
...

Re: Łódź-FFA 2017 -> wspomaganie pamięci - str.90

PostNapisane: Pt paź 12, 2018 14:05
przez pisiokot
Piękna kotunia.
Przynajmniej nie błąkała się sama, niechciana. Miała dom, opiekę, pełną miskę.

Dwa z moich kotów odeszły na FIP. To prawda, przy tej chorobie nie ma na co czekać, z każdym dniem jest tylko gorzej i gorzej.
Potem jest tylko cierpienie, którego jej oszczędziłaś.

Śpij Złota Dziewczynko [']

Re: Łódź-FFA 2017 -> wspomaganie pamięci - str.90

PostNapisane: Śro lis 21, 2018 15:37
przez kalewala
Dwie szylkretki - drugie pożegnanie…

Obrazek

Pamiętacie szylkretkę Kalinkę?

W październiku 2016 zgarnęłam ją z meliny w kiepskim stanie, prawie jednocześnie z trikolorką z Cmentarza Żydowskiego. Esterka nie miała szczęścia, pomoc dla niej przyszła za późno - w domu troszkę się jej polepszyło, potem zaczęła gasnąć… Odeszła na początku grudnia. http://domowepiwniczne.blogspot.com/201 ... retki.html

A Kalinka bardzo chciała żyć. Miała chore / obolałe stawy, chodziła dziwnie stawiając nóżki, z trudem wskakiwała na łóżko. Ale wskakiwała, jadła, ładnie utyła, ładnie wyglądała. Bała się kotów - zaczęłam, z małą nadzieją, szukać jej domu.

Udało się - w lutym 2017 pojechała. http://domowepiwniczne.blogspot.com/201 ... y-end.html

Dostawałam informacje - najpierw często, potem coraz rzadziej. A potem - 2018.02.10 - minął rok - szczęśliwy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/201 ... z-rok.html

Dzisiaj - 2018.11.20 - dostałam mail - siedzę i płaczę…

„Długo zastanawialiśmy się czy do Pani pisać, w końcu tyle ma Pani kocich zmartwień… Niestety, 12 października przegraliśmy z nerkami Kalinki... Nie przypuszczaliśmy, że mamy tak mało czasu, dlatego trudno nam się z tym pogodzić.
Lekarze nam mówili, że w nerkach są zmiany, ale łudziliśmy, się że odpowiednia dieta, kroplówki, że to wszystko pomoże, że jakoś będzie. Zwłaszcza, że Kalinka była trochę niejadkiem, ale biegała, skakała, zachowywała się normalnie. Wyniki nerkowe z krwi miała podwyższone, ale na stałym poziomie i od jakiegoś czasu się nie zmieniały. Nie myśleliśmy, że może się to tak skończyć, a tym bardziej już teraz, tak nagle. Przez dwa tygodnie wszystko się posypało… Trudno nam się z tym pogodzić, bo była członkiem naszej rodziny. Nawet mama Gosi, która przed Kalinką miała raczej obojętny stosunek do kotów, teraz mówi, że jej brakuje. Była wyjątkowa, wiemy, że pewnie każdy tak mówi o swoim kocie, ale naprawdę była. Pusto bez niej bardzo…
Przesyłamy ostatnie zdjęcia z Kalinką.”


Obrazek * Obrazek

Nie pocieszajcie mnie…. Muszę się wypłakać…

Wiem, że przez ten ostatni okres swojego życia była szczęśliwa, ale dlaczego tak krótko? Nie wiem, ile miała lat, na pewno nie była starym kotem.. Niesprawiedliwy jest los…

Re: Łódź-FFA 2017 - dwie szylkretki - drugie pożegnanie -

PostNapisane: Śro lis 21, 2018 20:07
przez Stomachari
:(

Re: Łódź-FFA 2017 - dwie szylkretki - drugie pożegnanie -

PostNapisane: Śro lis 21, 2018 22:19
przez pisiokot
Pamiętam Kalinkę - tą śliczną kotunię z meliny.
Śpij maleńka, bardzo smutno :cry:

Re: Łódź-FFA 2017 - dwie szylkretki - drugie pożegnanie -

PostNapisane: Śro lis 21, 2018 23:19
przez Kinnia
[*]

Re: Łódź-FFA 2017 - dwie szylkretki - drugie pożegnanie -

PostNapisane: Nie lis 25, 2018 21:39
przez kocka
bazar jest viewtopic.php?f=20&t=187679 :ok: zapraszam

Re: Łódź-FFA 2017 - dwie szylkretki - drugie pożegnanie -

PostNapisane: Nie lis 25, 2018 22:51
przez ASK@
[*]