Strona 77 z 93

Re: Łódź-FFA 2017 - kotka w dt - tyjemy - str.74

PostNapisane: Nie gru 31, 2017 16:38
przez jolabuk5
Wszystkim Kociarzom życzymy szczęśliwego Nowego Roku!
Obrazek

Re: Łódź-FFA 2017 - kotka w dt - tyjemy - str.74

PostNapisane: Nie gru 31, 2017 18:03
przez Pietraszka
<3 i ja również życzę wspaniałego Sylwestra i moc szczęścia i radości w Nowym Roku :)

Re: Łódź-FFA 2017 - kotka w dt - tyjemy - str.74

PostNapisane: Nie gru 31, 2017 18:53
przez jolabuk5
a to jako dobry początek - oby akcja się rozwijała!
https://www.zakopane.eu/aktualnosci/gru ... -sylwestra

Re: Łódź-FFA 2017 - kotka w dt - tyjemy - str.74

PostNapisane: Pon sty 01, 2018 16:03
przez ewa_mrau
głosujemy do o5.o1.2o18
można codziennie
https://apps.agencja-art.pl/apl/cote-wine/
---

Re: Łódź-FFA 2017 - kotka w dt - tyjemy - str.74

PostNapisane: Pon sty 01, 2018 17:17
przez jolabuk5
A na które schronisko głosujemy? Bo ja nie znam żadnego, a łódzkiego nie ma.

Re: Łódź-FFA 2017 - kotka w dt - tyjemy - str.74

PostNapisane: Pon sty 01, 2018 17:34
przez ewa_mrau
jolabuk5 pisze:A na które schronisko głosujemy? Bo ja nie znam żadnego, a łódzkiego nie ma.

musisz sobie wybrać któreś
ja zagłosowałam na Kraków
---

Re: Łódź-FFA 2017 - kotka w dt - tyjemy - str.74

PostNapisane: Pon sty 01, 2018 17:58
przez Pietraszka
ewa_mrau pisze:głosujemy do o5.o1.2o18
można codziennie
https://apps.agencja-art.pl/apl/cote-wine/
---

gotowe, dzięki :)

Re: Łódź-FFA 2017 - kotka w dt - tyjemy - str.74

PostNapisane: Czw sty 04, 2018 16:31
przez ewa_mrau
czy popierasz zmianę nazwy pl. Zwycięstwa na pl. Lecha Kaczyńskiego?
głosujemy
http://piotrkowska104.pl/uncategorized/ ... zynskiego/
---

Re: Łódź-FFA 2017 - kotka w dt - tyjemy - str.74

PostNapisane: Nie sty 07, 2018 13:46
przez ewa_mrau
dawno nie pisałam
wiem, mam spore zaległości
ale i nastrój mam kiepski...
* śmieszny zasiłek z ZUS'u szumnie nazywany emeryturą
* ciągły barak kassy
* długi prywatne
* długi w lecznicach
* niemożność znalezienia pracy -> teraz szukam już tylko sprzątania...
---
ale do rzeczy:
pilnie potrzebuję domu tymczasowego dla 6 kociaków w wieku ok. 4 mce
kociaki są po dwóch kotkach -> BiałoBurejMatce i BurejMatce (oznaczone na zdjęciach)
opiekuje się nimi, ich matkami i jeszcze paroma wiejskimi kotami dochodzącymi, MocnoStarszyPan
MocnoStarszyPan ma MocnoStarsząŻonę, która jest ciężko chora i państwo muszą się na wiosnę tego roku przeprowadzić do miasta
ostatnio ataki choroby MocnoStarszejŻony bardzo się nasiliły i mieszkanie tak daleko od szpitala staje się bardzo niebezpieczne dla jej życia
PO PRZEPROWADZCE WSZYSTKIE KOTY STRACĄ DOM!
kociaki dają się głaskać
BiałoBuraMatka jest domowym podrzutkiem
BuraMatka jest dzika
obie kocice zostaną wycięte
jeśli pojawi się podczas łapanki jeszcze jakiś nie wycięty kot, również go złapię na zabieg
na zdjęciach pojawia się duży, gruby, biało-czarny wykastrowany kocur -> jest oznaczony czerwoną kropką i jest to kot gospodarzy
KocurKropka, pierwsze co zrobił na mój widok, to sikiem poziomym wypuścił prawie całą zawartość pęcherza na ławkę...
musiał mieć duży zapas moczu, bo szczodrze oznaczył jeszcze zieloną plandekę i świerk w głębi działki

1 Obrazek

BiałoBuraMatka i kociaki

2 Obrazek * Obrazek
3 Obrazek * Obrazek
4 Obrazek * Obrazek
5 Obrazek * Obrazek
6 Obrazek * Obrazek
7 Obrazek * Obrazek
8 Obrazek * Obrazek
9 Obrazek * Obrazek
1o Obrazek * Obrazek
11 Obrazek * Obrazek
12 Obrazek * Obrazek
13 Obrazek * Obrazek

BuraMatka i kociaki (te same)

14 Obrazek * Obrazek


KocurKropka w konfrontacji z BiałoBurąMatką
... zabrakło mu już mokrego argumentu
więc powolutku, jak na zwolnionym filmie, musiał się wycofać na z góry upatrzoną pozycję

15 Obrazek * Obrazek16 Obrazek * Obrazek
17 Obrazek
---
całą szóstkę malców i ich matki muszę zaszczepić, odrobaczyć i odpchlić
6 x 6o,oo = 36o,oo zł.
2 x 2o,oo = 4o,oo zł.
razem daję to kwotę ok. 4oo,oo zł.
więc jeśli ktoś, coś, to będę bardzo wdzięczna...
Fundacja For Animals-Łódź
40-384 Katowice, ul. 11-go Listopada 4
71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
z dopiskiem: koty Ewy

a dla podatników
KRS 0000 265 307 - koniecznie z dopiskiem "Łódź"

---

Re: Łódź-FFA 2017 -> bardzo potrzebny tymczas -> str.77

PostNapisane: Pon sty 08, 2018 13:28
przez kalewala
Skrzydełka opadają….

Obrazek

Zaczęło się do FB - od takiego obrazka. Oswojony miły kot na przystanku, podchodzący do wszystkich, dający się głaskać wszystkim. Przystanek na uboczu, kot w miarę bezpieczny - dopóki wiedzą o nim tylko ci, którzy tam stale bywają. Ale dzięki FB informacja o nim idzie w świat, wie coraz więcej ludzi - różnych ludzi. A ludzie się różni….
Na FB pisze się o nim do 18 grudnia, wpisów multum, udostepnień coraz więcej, coraz szersze i głośniejsze nawoływania o pomoc. I nic. Ktoś tam pojechał, chciał złapać - kot pogryzł i podrapał. Nie wiem jak, bo ten kot NIE UMIE gryźć ani drapać, umie tylko odpychać się łapkami.

Obrazek

Kot pojawiał się około 15tej, jestem wtedy w pracy, o innej porze jechać raczej nie ma sensu. W pierwszym wolnym dniu (2017.12.29) podjechałam - był, przybiegł. Wzięłam na ręce, bez protestu dał się wsadzić do kontenerka, weterynarz, kastracja + advocat, dt. W międzyczasie dowiedziałam się o kolejnych kotach w okolicy - czarnuszki, matka i para podrostków. Są na terenie firmy, raczej nie wychodzą na ulicę, mają Kotylionową budkę, zadaszenie nad miseczkami, nawet zabawki powieszone na krzakach. Michy na styropianie, dodatkowo wetknięte w dopasowane do ich kształtu kawałki styropianu - bardzo dobre i skuteczne rozwiązanie. Poczęstowałam przysmaczkiem - dały się wygłaskać i zajrzeć pod ogonki, najbardziej ostrożny i płochliwy jest mały chłopczyk.
Właściwie idylla - do czasu. Do czasu, kiedy kotka urodzi kolejne maluszki - pewnie jednocześnie z dorastającą córeczką. Wtedy będzie problem - bo miska, która teraz jest wielka i pełniutka, za moment zrobi się za mała. Budka - niewielka, ale na trzy-kocią zgodną rodzinkę wystarczają - przestanie wystarczać.

Obrazek * Obrazek

Sterylek miejskich nie ma, jest zima, ale lekka, kociaki ważą po ok.2kg - spróbuję złapać i wysterylizować. Udało się uzyskać sponsora, w niedzielę rano (2018.01.07) jadę przed pracą. Koty są, ale jest też miska pełna mięska… No ale jest i klatka.

Obrazek * Obrazek

Czasu mam mało, do pracy muszę lecieć, ale nastawiam - dość szybko łapie się mała kotka.
Kocurek znika, trudno, panie mają pierwszeństwo. Kotka krąży, parę razy podchodzi bliziutko, zjada smakołyk - ale widziała złapaną córeczką, jest ostrożna. Przestawiam klatkę ze stołówki pod jakieś stalowe elementy, stamtąd mnie obserwuje. Przysmak w klatce nęci - jest!

Obrazek * Obrazek

Synka nie ma, najedzony schował się. Mama i córeczka zapakowane w kontenerki w samochodzie, pędzimy do lecznicy, potem obowiązki nie-kocie.

Obrazek * Obrazek

Jeszcze zakrywam michę, dociskam cegłą - przyjadę wieczorem, głodny synek może będzie skłonniejszy do współpracy?
Był. Grzecznie się złapał - po pótoragodzinnym czekaniu. Przy okazji wyszło, że jest tam jeszcze jeden dorosły czarny kot. Będę go łapać dziś wieczorem - tylko dziś. Dojazd ode mnie to kilkanaście km ode mnie w jedną stronę przez środek miasta - za daleko.
Maluszek złapał się o 18tej - lecznica czynna do 18tej. Pani Dr czekała na mnie do 18.30 - bardzo dziękuję.

Obrazek * Obrazek

Dziękuję też tym, dzięki którym od dziś będę miała kilka fatalnych dni.

Wiem, że jest zima, wiem, że sterylki o tej porze to ryzyko. Ale wiem też, że czekanie do wiosny to PEWNOŚĆ kolejnych miotów, a jaka jest przeżywalność kociaków - chyba nie muszę tłumaczyć. Chociaż - może tak na wszelki wypadek - tu mamy kotkę matkę i kotkę około półroczną. Za 2-3mce - czyli w okolicy marca - obie będą mieć kocięta - optymistycznie załóżmy, że w sumie tylko 6 - w marcu mamy 4 + 6 = 10 kotów. Późnym latem albo wczesną jesienią obie znane nam kotki urodzą znów - znów optymistycznie niech będzie to w sumie 6 kociaków - już mamy 4 + 6 + 6 = 16, do tego szybko dołożą się marcowe panie - przyjmijmy, że z tych sześciu marcowych trzy będą kotki, urodzą po dwa - czyli mamy w końcu roku 4 + 6 + 6 + 3*2 = 22 kotów. Takie jest tempo rozmnażania się kotów wolnożyjących. Nie widać ich? Prawda, nie widać - bo większość kociaków ginie w dzieciństwie - mordują je szczury i drapieżniki, zabijają choroby, niszczą wady genetyczne. Ale one ISTNIEJĄ - rodzą się i umierają - cierpiąc.
No i kotka matka za chwilę podrastające dzieciaki może przegonić, robiąc miejsce na następne swoje dzieci - i pójdą sobie szukać nowego miejsca na życie, i albo znajdą, albo zginą. Ale najpewniej zdążą się rozmnożyć, zanim ktoś zareaguje.

Dlatego mając wybór między ryzykiem sterylki zdrowej, dobrze odżywionej kotki, która ma ciepłe schronienie, a pewnością śmierci kilku / kilkunastu kociaków - wybieram to pierwsze.

Jeśli ktoś ma miejsce na tę kocią rodzinkę - koty są mocno oswojone, nieagresywne, w czasie pierwszego spotkania z nimi brałam na ręce, głaskałam - chętnie je przekażę. Konieczna jest decyzja SZYBKO - dziś jest 2017.01.08 - przetrzymywane w ciepłej lecznicy rozhartowują się.

Chętnie dołożę dymnego, którym zapchałam swoją ostatnią dziurę. Bo śliczny i delikatny dymny, który na FB wzbudzał spore zainteresowanie i zbierał deklaracje domów stałych i tymczasowych - siedzi w kąciku, już zapomniany…

Ot, życie.

Re: Łódź-FFA 2017 -> bardzo potrzebny tymczas -> str.77

PostNapisane: Pon sty 08, 2018 18:08
przez pisiokot
kalewala pisze:Skrzydełka opadają….

Obrazek

Chętnie dołożę dymnego, którym zapchałam swoją ostatnią dziurę. Bo śliczny i delikatny dymny, który na FB wzbudzał spore zainteresowanie i zbierał deklaracje domów stałych i tymczasowych - siedzi w kąciku, już zapomniany…


Takie cudo ... Ma ogłoszenia ?

Re: Łódź-FFA 2017 -> bardzo potrzebny tymczas -> str.77

PostNapisane: Wto sty 09, 2018 8:36
przez kalewala
*
Skrzydełka opadły...

Obrazek

Kotka z kociakami jeszcze nie wróciły, wczoraj (08.01.2017) wieczorem pojechałam łapać to ostatnie czarne, wcześniej prosząc jedną z karmicielek - nie znam ich - o przekazania pozostałym karmicielom, by NIE KARMILI - z wyjaśnieniem dlaczego. Najedzony kot raczej się nie złapie. Pani potwierdziła, że przekazała.

WW obrazek zastałam po przyjeździe. Przejechałam już te pół miasta, to i postałam jakieś 1,5godz - żaden kot się nie złapał. Odjeżdżając zauważyłam przy bramie coś białoczarnego. Czyli jest „nadzieja” na kolejne kociaki…

Wymieniłyśmy z karmicielką kilka smsów - wie, że fundacje są przepełnione, wie, że na terenie są lisy. Lisy są niebezpieczne dla kotów - tym bardziej dla kocich dzieci.

Co mogę więcej? Kolejny raz jechać kilkanaście km w jedną stronę, kolejny raz stracić kilka godzin na próżno? Nie - zwyczajnie nie. W ramach postanowień noworocznych rezygnuję z pakowania się w akcje, gdzie tzw nakład sił i środków zdecydowanie przekracza rezultaty.

Re: Łódź-FFA 2017 -> bardzo potrzebny tymczas -> str.77

PostNapisane: Wto sty 09, 2018 10:52
przez pisiokot
Słów brak. A za kilka miesięcy będzie alarm :( .
Jakim argumentem trafić do takich ludzi ? :?

Re: Łódź-FFA 2017 -> bardzo potrzebny tymczas -> str.77

PostNapisane: Wto sty 09, 2018 11:52
przez kalewala
pisiokot pisze:Jakim argumentem trafić do takich ludzi ? :?

Żadnymi nie trafisz.

Dlatego moje postanowienie noworoczne - tyle razy obiecywałam, że jeśli łapię w jakimś miejscu, jeśli zostawiam 1-2 najostrożniejsze koty do złapania karmicielowi, zostawiam telefon z deklaracją, że przyjadę po tego kota w środku nocy, że pomogę łapać nowego kota, jeśli się pojawi - jednym, słowem, jeśli karmiciel ma wszelką pomoc i nie chce z niej skorzystać - to przy kolejnych kociakach nie pomogę, może zapomnieć o mnie.

I teraz będę dotrzymywać.

I będę takich karmicieli opisywać - tak, jak panie ze Stefanowskiego.


A dymniaczek Wedman nie ma jeszcze zdjęć do ogłoszeń - bo latam na próżno jw., zamiast się tym zająć.

Re: Łódź-FFA 2017 -> bardzo potrzebny tymczas -> str.77

PostNapisane: Wto sty 09, 2018 12:05
przez ewa_mrau
jeśli ich stamtąd nie zabiorę, za chwilę rozejdą się po wsi i powiększą kocie cierpienie i bezdomność
to nie ich wina i gdyby nie ciężka choroba żony gospodarza, mogły by tam zostać
bardzo proszę o pomoc!
wiem, że są mało medialne, bo zdrowe i wypasione...
Obrazek
jestem w trakcie załatwiania im miejsca w lecznicy, ale to są koszty
dodatkowe koszty...
---
więc jeśli ktoś, coś, to będę bardzo wdzięczna...
Fundacja For Animals-Łódź
40-384 Katowice, ul. 11-go Listopada 4
71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
z dopiskiem: koty Ewy

a dla podatników
KRS 0000 265 307 - koniecznie z dopiskiem "Łódź"

---