Letni poranek cd - początek na str.38No to dalej z tq Drewnowską - Asia łapała z p.Bożeną jeszcze w czwartek - bez rezultatu. Potem musiała się zająć innymi sprawami, no to w piątek ja próbowałam - też bez rezultatu.
Tam jest paskudna sytuacja, na działki nie ma wstępu, działkowicze koty tępią, podobno kiedyś kociaki gruzem zasypali… Karmi się przy płocie - tuż przy drodze, ruch niewielki ale jednak. No i karmicielki - p.Bożena przysięga, że nie karmi jeśli o to proszę, ale parę razy sprawdziłam… Zasłania się sklerozą. A z druga karmicielką nie umiem się porozumieć, no nie umiem i już.
Nadal nie wiem, ile tam kotów - karmicielki też nie wiedzą, p.Bożena niedowidzi, ta druga - koty kolorowe, mówi. Na pytania uściślające niecierpliwi się. Co, nie wiem, jakie to kolorowe? I skąd ma wiedzieć, ile? Z moich obserwacji - na pewno trzy bure - widziałam je w kupie, p.Bożena mówiła o dwóch, druga - jw., kolorowe, i nie liczy. Na pewno białobure z białą buzią. Podobno jakiś wielki czarny - nie widziałam go. Kiedyś na tych działkach żył duży czarny oswojony Maciuś, ale czy to on? Na policji karmi się wielkie czarne wycięte - może to to?
Ta bure grube podejrzane o ciążę może być wypasionym kastratem…. Nie podchodzi blisko, ale i na zdjęciu, i w realu nie widzę naciętego uszka, więc wolę złapać. No chociaż próbować.
No to próbuję - długi weekend, mogę w dzień odespać, więc jadę wieczorem, kiedy spacerowiczów i działkowców już nie ma, i po cichutku nastawiam klatki. Potem przed świtem znów jadę - licząc na łup…. Jak na razie nędznie:
2017.04.30 godz.4.55 - jeden jeż.
2017.05.01 godz.3.23 - bure z naciętym uszkiem, wypuściłam.
2017.05.02 godz.3.57 - jeden jeż.
*
*
Przynęta różna - puszki, serduszka, wołowinka, kiełbaska, twarożek…. Jeszcze tuńczyka spróbuję.
Potrzymajcie kciuki, może pomogą? Mam jeszcze dwie noce, potem nie dam rady - praca….