Łódź-FFA 2017 - "kawałek raju" - od Bordo - str.92

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 03, 2018 11:00 Re: Łódź-FFA 2017 -> Snycerska - wizyta u maluszków - st

słodkie maluszki :1luvu:
ObrazekObrazek
Czaruś [*] Porsche [*] Naktis [*] Burasek [*] Gaja [*] Karla [*]

kociarkowaaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1299
Od: Czw cze 26, 2014 17:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 03, 2018 12:07 Re: Łódź-FFA 2017 -> Snycerska - wizyta u maluszków - st

cudo dzieciaczki, pozdrowienia dla Kociego Taty :201461
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 04, 2018 10:36 Re: Łódź-FFA 2017 -> Snycerska - Wielki Łowczy - str.90

Snycerska - Wielki Łowczy - cz.10

Obrazek

Piątek 2018.08.31

Miało być o maleńkich maluszkach, ale u nie właściwie nic (tfu, tfu) się nie dzieje. Za to na Snycerskiej - wielki sukces. Bo tak - p.Piotrowi zginęła na Teofilowie kotka, szukał jej, szukając poznał się z Ryśkiem (któremu zginął Zenek, znalazł się) usłyszał o łapankach, zadeklarował pomoc. No i w piątek 2018.09.31 z p.Matyldą - panią pomocną - zasiedli na czatach na Snycerskiej. Klatkę oczywiście zawiozłam, życzyłam powodzenia - bardzo słabo w nie wierząc. Dowiedziałam się, że starszy pan, który tę czarną ostatnią łapał w ręce, odniósł rany i na razie nie wychodzi karmić - przy okazji ostrzeżenie dla karmicieli - to, że kot daje się głaskać przy misce, a nawet ostrożnie wziąć na ręce - absolutnie nie oznacza, że da się upakować do kontenera! Wiele razy widziałam poszarpane ubrania i skórę takich upartych karmicieli, ostrzegam, proszę - i da capo al fine.

No więc (żeby nie zaczynać od więc) łapaczy i sprzęt zostawiłam, a sama udałam się do p.Haliny z kotem Kondorem - p.Halina kilka miesięcy temu usiłowała go ratować, nie dała rady, poprosiła o pomoc, a teraz, dowiedziawszy się, że Kondor szuka domu - postanowiła go zaadoptować.

Obrazek * Obrazek

Siedzimy sobie przy wodzie mineralnej, obserwujemy Kondora, Kondor zwiedza, miło rozmawiamy, chwila spokoju i wytchnienia - telefon - pani przyjeżdża, złapaliśmy ją.
Zrywam się, biegnę pędzę nie wierząc w takie szczęście, pewnie złapało się to poprzednie czarne, a p.Matylda i p.Piotr niewprawanym okiem ucha elegancko naciętego nie zauważyli. Ale nie, uszka całe!! Uwaga, zdjęcie Wielkiego Łowczego ze zdobyczą publikuję za Jego zgodą - ustną, ale przy świadku!
Albo szczęście hazardzisty - pierwszy raz podobno się wygrywa, albo brak karmienia ze strony pokancerowanego starszego pana, bo podobno kotka weszła do klatki niemal z biegu.

Oto ona - obok czarnulka ze Śląskiej - dzień wcześniej, czyli w czwartek zadzwoniła p.Kasia, że przyszła do niej nowa kotką, okociła się, p.Kasia chce ślepy miot uśpić, ale kotka atakuje…
Ponieważ p.Kasia należy do tych karmicieli, o których nie piszę - bo sama poszuka klatki-łapki, sama złapie i załatwi sterylki, ogólnie panuje nad swoim stadem - jednorazowej pomocy nie odmówię. Popędziłam na koniec świata w deszcz i burzę - Młynek to chyba?
Nie udało się kotki zamknąć w budce, musiałyśmy łapać ją na maluszki, trochę to trwało. Teraz kilka dni będzie w lecznicy, trzeba zatrzymać laktację, potem sterylka.

Dla przeciwników usypania ślepych miotów - mamy pod opieką 6 gotowych do adopcji kociaków, nikt o nie pyta - dwa białorude, białą w kropki, białoczarnego, pięknego pingwinka i srebrną z Sienkiewicza, ze Snycerskiej - cztery malce, które za moment będą potrzebowały domów. Również ze Snycerskiej mała czarnulka z oczkiem do usunięcia będzie szukać domu, zasmarkane podrostki burobiały i czarna bo wyleczeniu i wycięciu wrócą na ulicę, mimo że są łagodne i możnaby je oswoić… Cztery domowe śliczne i malutki podrzucone na Snycerską i odwiezione do schroniska - dopiero jeden znalazł dom.

Obrazek * Obrazek

Dorosłych do adopcji mamy kilkanaście - zainteresowanie jw., nawet nie chce się robić ogłoszeń…

Maluszki - Rysiek dużego pudła nie zdobył, poradził sobie inaczej - sami zobaczcie. Jak na razie kociaki maja sypialnię z bawialnią i jadalnie z wc. Podobno bardzo im się podoba. Miałam odwiedzić je w weekend, popstrykać, może jakiś filmik - ale zmogła mnie niemoc psychiczna i musiałam się wylogować.
Za chwilę trzeba będzie powiększyć apartament - po pokoju dla każdej panny.

Obrazek * Obrazek
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 09, 2018 20:15 Re: Łódź-FFA 2017 -> Snycerska - Wielki Łowczy - str.90

Witam. Mam do oddania 3 i pół worka po 14 l, żwirku gruboziarnistego, zbrylającego, Tigerino. Zainteresowane osoby z Łodzi proszę o kontakt na pw.

Boszka

 
Posty: 235
Od: Śro lis 02, 2016 15:02

Post » Wto wrz 11, 2018 12:33 Re: Łódź-FFA 2017 -> Snycerska - Wielki Łowczy - str.90

Boszka pisze:Witam. Mam do oddania 3 i pół worka po 14 l, żwirku gruboziarnistego, zbrylającego, Tigerino. Zainteresowane osoby z Łodzi proszę o kontakt na pw.


:1luvu:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 11, 2018 14:33 Re: Łódź-FFA 2017 -> Snycerska - Wielki Łowczy - str.90

Dużo szczęścia i zdrowia dla Kondzia w nowym kochającym domu :1luvu: , gratulacje dla Wielkiego Łapacza :ok: i zachwyt nad pomysłowościa Kociego Taty :201461
Apartament wymiata :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 21, 2018 12:10 Re: Łódź-FFA 2017 -> Snycerska - Wielki Łowczy - str.90

Wspomaganie pamięci - cz.1

Obrazek

Od kilku lat z uwagi na postępująca sklerozę obiecuję sobie wszystko notować w kalendarzu - może nie wszystko, ale rzeczy do załatwienia, najważniejsze wydarzenia, itp. Na ogół wytrzymuję do marca - kwietnia, potem postanowienie się rozmywa, zaczynam polegać na coraz bardziej zawodnej pamięci… Dobrze, że w metryczkach kocich zdjęć są daty - mogę zdarzenia ulokować w czasie.
W tym roku dzielnie prowadzę zapiski aż do tej pory - może dlatego, że dostałam wyjątkowy kalendarz, wygodny format, ulubiony papier chamois, piękna okładka z zapięciem magnetycznym, ołówek - piszę ołówkiem - też mam taki, jak lubię.
Podzielę się z Wami relacją z kilkunastu dni - nie będzie to opowiadanko o jednej akcji, zresztą one wszystkie takie same, ot, taka relacja z działań - żeby nie było że nie piszę = nie robię.

2018.08.31 - akcję łapania na Snycerskiej zakończył pan Piotr łapiąc ostatnią czarną, kurs do lecznicy.

2018.09.01 - wolną chwilowo klatkę-łapkę zawiozłam na Tatarakową, gdzie pani chciała wyłapać koty karmione na balkonie, złapała chyba trzy.

2018.09.03 - w trakcie poszukiwań Urwisa Ola zauważyła przy Żurawiej białego kota chrumkającego nieco za mocno, karmionego przez schorowaną p.Mirkę. Czaiłam się wieczorem na niego kilka godzin - bez rezultatu.

Obrazek

2018.09.05 - p.Piotr na Radwańskiej złapał dwie matki - czarna i pingwinkę, plus dwa pingwinowate podrostki - kurs do lecznicy Podaj Łapę podpisać kwity,

Obrazek * Obrazek

2018.09.06 - kontrola wet i wypuszczenie burobiałego kocurka ze Snycerskiej, kichał biedaczek, wyleczony, króciutka wizyta u Kondora z próbkami karm - pani zmartwiona, że mało je, może nie smakuje nowe… Badania wszystkie w porządku.

2018.09.07 - ruda Smarkatka, może jeszcze ją pamiętacie, od lata 2015 jest na wiecznym tymczasie u mojej koleżanki, miałam zawieźć do lekarza, bo znów jej gorzej - z Wycieczkowej do Katedry jechałam 1,5godz (!!). Wieczór znów na Żurawiej, znów bez rezultatu.

2018.09.08 - znów Żurawia - tym razem sukces, po kilku godzinach mam go! Noc, poczeka w samochodzie do rana.

Obrazek * Obrazek

2018.09.09 - świt na Drewnowskiej przy trafostacji, kilka miesięcy temu ktoś mówił o maluszkach, p.Bożena szukała, ale nie widziała ich aż do tej pory, ja też kilka razy jeździłam i nic - teraz pokazały się, trzeba złapać podrostki, trzy białoczarne.

Obrazek * Obrazek

Trzeci podrostek nie odmeldował się, więc nie czekałam za długo, przed 11tą z całym nabojem - dwa podrostki z Drewnowskiej + wczorajszy z Żurawiej - byłam w Vet-Medzie - dzięki za przyjęcie w niedzielę.

Obrazek * Obrazek

2018.09.10 - znów Drewnowska, dwa złapane, wartoby i trzeciego. Postałam do 8mej, potem do pracy, zmieniła mnie Dorotka - i nic… I jeszcze kocią rodzinę odwieźć z lecznicy Podaj Łapę na Radwańską, trzy kotki i kocurek. Jakoś zdążyłam. Została tam jedna kotka z jednym malutkim maluszkiem, mam nadzieję, że karmiciele o niej nie zapomną i w porę wysterylizują - moja głowa naprawdę już tyle nie mieści…

2018.09.11 - zaczęłam prze świtem, bo o tej porze latają koty po parkingu przy Lutomierskiej, p.Bożena sygnalizowała dwa nowe. Nie przyszedł żaden. Więc znów Drewnowska, póki te dwie w lecznicy siedzą. Bez rezultatu, bo ktoś - nie p.Bożena - wieczorem zostawił pełne miski. Tam karmi jeszcze jedna pani, karmiła w innym miejscu, w chaszczach pod płotem. Jest w ostrym konflikcie z p.Bożeną, mnie zresztą też odmówiła pomocy, tzn przerwy w karmieniu na czas łapania. Mogę sobie łapać, jej to nie interesuje, ona robi swoje, mam nie zawraca głowy. Budę widoczną na zdjęciu zrobiła p.Bożena, ale może owej drugiej pani wygodniej tam, niż w krzakach? W każdym razie widziałam tylko oblizujące się czarne półogonie, złapane i wycięte w czerwcu (o właśnie, bez zdjęć nie pamiętałabym), te michy - i zrezygnowałam.

Obrazek * Obrazek * Obrazek

Na pociechę podjechałam zrobić rozeznanie przy Wróbla - Wrześnieńskiej - Limanowskiego. Podobno kocie gniazdo, ktoś prosił o pomoc, miał łapać, miałam pomóc po ustaleniu przez tego ktosia karmicieli - na razie cisza. Faktycznie - są koty. Widziałam co najmniej trzy czarne, dwa białoczarne - wszystko podrostki, sporo. Sporo. Jak się za 2-3mce zaczną mnożyć - będzie potężny problem.

Obrazek * Obrazek

Wcześnie było, do pracy jeszcze zdążę - postawiłam klatki, w jedną złapała się trikolorka, w druga podrostek pingwinek. Czekałam jeszcze chwilę, ale koty raczej niegłodne, a ja do pracy. Informacyjnie - ten ktoś, kto prosił o pomoc - milczy. Może sam łapie? Oby….

Obrazek * Obrazek

2018.09.12 - paskudny dzień, zaginęły dwa bliskie mi koty - Lao, kot mojej przyjaciółki, adoptowany ode mnie wiele lat temu, i Dusia - kotka p.Rafała, poznanego przy okazji rozważań adopcyjnych. Oba koty płochliwe, oba mieszkające w domach jednorodzinnych, ale niewychodzące - nie znające terenu. Ulotki, ogłoszenia, rady, podtrzymywanie na duchu… Ciężko… Wieczorem - zabrać z Vet-Medu i wypuścić kocurka z Żurawiej. Chrumka - to skutki starego przeziębienia.

2019.09.13 - nocna akcja łapankowa przy Uniejowskiej - pięć kociaków + rodzice, czekaliśmy z Elą i Sławkiem aż nieco podrosną, możemy je tylko wyciąć i wypuścić… Wszystko czarne, trza łapać jednym rzutem, inaczej się nie połapiemy. Gospodarz terenu rozumie sytuację, życzliwie pozwala wejść, towarzyszy nam miła pani. Plotkujemy, kot się łapią. Tylko trzy - dobre i to, Jadę na Złotno - tam jeszcze otwarte i wolne miejsca - trzy czarne panny. Późną nocą złapał się jeszcze jeden podrostek - chłopczyk. Przenocuje w samochodzie.

Obrazek * Obrazek

Dobra wiadomość - znalazł się Leo. Po Dusi nie ma śladu… P.Rafał wziął klatkę-łapkę, nastawia na tarasie, oblatuje okolicę, odpytuje - gdzieś wypatrzył cztery zabiedzone zakatarzone maleństwa, zabrał do siebie, wyleczy, znajdzie domy - i chyba wiemy, po co zaginęła Dusia - kolejna osoba zobaczyła problem kotów. To obrzeże miasta, rejon półwiejski. P.Rafał człek konkretny, wziął się do roboty - jak na razie jeden kocur i jedna kotka ciachnięte, kotce prawdopodobnie ocalił życie - cysty, macica krucha i spiralnie poskręcana, nie przeżyłaby kolejnej ciąży. Młoda, może 2-3latka. I akcja informacyjno-uświadamiająca w okolicy.

Obrazek * Obrazek

CDN
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 21, 2018 16:09 Re: Łódź-FFA 2017 -> wspomaganie pamięci - str.90

Dziewczyny Drogie, pozwolłam sobie wystawic dla Was malutki bazarek:
viewtopic.php?f=20&t=186785

Chociaż tak pomogę :201461

santana

 
Posty: 62
Od: Czw lut 23, 2017 18:14
Lokalizacja: Koluszki

Post » Pt wrz 21, 2018 17:10 Re: Łódź-FFA 2017 -> wspomaganie pamięci - str.90

santana pisze:https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=186785

Dziękujemy i zapraszamy " :)
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 22, 2018 13:56 Re: Łódź-FFA 2017 -> wspomaganie pamięci - str.90

Zapraszamy, zapraszamy- już się nieco ruszyło, a po cichu liczę na jeszcze :) wszak cel szczytny!

santana

 
Posty: 62
Od: Czw lut 23, 2017 18:14
Lokalizacja: Koluszki

Post » Nie wrz 23, 2018 19:38 Re: Łódź-FFA 2017 -> wspomaganie pamięci - str.90

Głosowanie na budżet obywatelski w Łodzi:
https://uml.lodz.pl/dla-mieszkancow/lod ... /20182019/

Oczywiście głosować mogą tylko Łodzianie.

Wyszukałam takie zwierzęce zadania:
najważniejsze:
105 - sterylizacja i leczenie kotów bezdomnych
150 - sterylizacja kotów domowych

inne
98 - dofinansowanie ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt
151 - budki dla ptaków i owadów
157 - karetka dla Animal Patrol
297 - skwer dla psów (miejsce na spacery, wyposażenie do zabaw i ćwiczeń, miejsce na ogłoszenia zgubione-znalezione)
121 - koci kiermasz

Głosowanie do 7 października, można głosować na 5 projektów. Mozna dodatkowo na 5 dzielnicowych, ale tam w Śródmiesciu (gdzie mieszkam) nie znalazłam projektów prozwierzących. może są w innych dzielnicach.
Ostatnio edytowano Nie wrz 23, 2018 19:42 przez jolabuk5, łącznie edytowano 1 raz
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 23, 2018 19:41 Re: Łódź-FFA 2017 -> wspomaganie pamięci - str.90

w tym roku głosowałam tylko na zwierzęce inicjatywy :D
ObrazekObrazek
Czaruś [*] Porsche [*] Naktis [*] Burasek [*] Gaja [*] Karla [*]

kociarkowaaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1299
Od: Czw cze 26, 2014 17:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 23, 2018 19:44 Re: Łódź-FFA 2017 -> wspomaganie pamięci - str.90

Właściwie zawsze tak głosuję, bo boję się, że poprę jakiś projekt, który "wygra" z projektem prozwierzęcym :strach:

Aniu, ładny masz ten dzienniczek, przy Twojej intensywności działań takie zapiski są szalenie cenne, ale też zupełnie nie ma na nie czasu (kwadratura koła).
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 24, 2018 11:50 Re: Łódź-FFA 2017 -> wspomaganie pamięci - str.90

Wspomaganie pamięci - cz.2

Obrazek

2018.09.14 - pakuję małe czarne ze Snycerskiej, to większe zakatarzone złapane 2018.08.20 i leczone - pora ciąć i wypuścić. W aucie drugi kontenerek z wczorajszym czarnym, lecznica - łapię kontenerki, jeden coś lekki - pusty. Może kociak w klatce w kufrze? Sprawdzam - kufer pusty, klatki przecież zostawiłam Eli i Sławkowi, mają dziś dalej łapać. Kociak w nocy wyszedł z kontenera, musi być gdzieś w samochodzie! Łapaliście dzikiego kota w osobówce? Rękami? Ściągam buty, obcasy przeszkadzają, spódnica do góry, wąska, zaczynam szukać. Jest pod siedzeniem, pryska na przednią szybę, miota się po samochodzie. Lekarki z okna obserwują, pewnie mają ubaw… Złapałam, tylko trochę mnie użarł. Niosę do lecznicy, uciekam, spieszę się - hej, nie zabierasz swoich kotów? Jakich kotów? No pingwinka i tri. No tak, ale skąd ja je wzięłam? Nie pamiętacie, mówiłam chyba?
Wieczorkiem na Retkinię do Vet-Medu, odebrać i wypuścić dwie czarnobiałe panny z Drewnowskiej.

2018.09.15 - pospać miałam. 6.30 telefon, Ela mi chyba pozazdrościła - ma kotkę w kontenerze, a kociaka w samochodzie luzem, uciekł przy przekładaniu z klatki do kontenera - obie przekładamy w samochodach. Przyjedź mówię, zejdę w piżamie, złapię, potem dośpię. Nie, bo jak pryśnie, to na obcym terenie, ty przyjedź. No to jadę… Złapałam, w nagrodę dostałam eleganckie śniadanko i kawkę. Koty trafiły do Futrzaka na Okoniową, Ela odbierze i wypuści.
Jeszcze surowica na Złotno - bo ktoś znalazł kocię, umieścił je w domu po panleukopenii, i tragedia, błaganie o pomoc, na leczenie nie ma pieniędzy. Ile trzeba? Centymetr? Mam końcówkę, wiozę. W niedzielę potrzeba kolejnej dawki, znów lecę, tym razem z całą fiolką. Po raz kolejny od tych samych osób dostaję za pomoc po głowie - to, że uświadamiam brak wiedzy i radzę skorzystanie z wiedzy internetowej - to chamstwo i beszczelność - pisownia oryginalna. Znam te osoby, już kiedyś dałam sobie słowo, że będę je omijać - nie dotrzymałam słowa, żal mi się zrobiło kota, mam za swoje.

2018.09.16 - właściwie nic kociego, oprócz ww kursu z surowicą. Dopiero o północy, bo dostałam zezwolenie na łapanie kotów na terenie zamkniętej i strzeżone instytucji. Na tydzień od 17go, więc żeby nie tracić czasu stawiam klatki od razu - zabieram je z Uniejowskiej. Ostatnim rzutem, tuż przez północą i zabraniem klatek złapał się czarny kocur z Uniejowskiej - mamy komplet. Klatki w instytucji, kocur w samochodzie do rana.

2018.09.17 - klatki zabrać na dzień, ruch za duży, w nocy będą stać, kocura do lecznicy Podaj Łapę, zabrać dwa czarne podrostki chłopaki - z Uniejowskiej i ze Snycerskiej, wypuścić - nie pomylić!!! Kocura Ela odbierze i wypuści. Na noc ustawić klatki w instytucji.

2018.09.18 - zabrać klatki, niestety znów puste, odebrać ze schroniska kotkę z naszym chipem - wyadoptowana w marcu, telefon ani mail nie odpowiada. Wracam z pracy, jakoś po drodze wchodzi mi w ręce oswojony rudy kocur - nie wygląda na posiadającego dom, brudawy, nieco chudy i pogryziony. Skóra na wierzchu kota w drobne „łuski” - grzyb? Jadę na Złotno po czarne panny z Uniejowskiej, więc kocur tam chwilę zostanie. Jeszcze klatki na noc do instytucji.

Obrazek * Obrazek

W domu na FB dobra wiadomość od p.Rafała - Dusia złapana, już w domu. Dobro wraca, czasem bardzo szybko.

2018.09.19 - zabrać klatki, znów puste, dzwoni pani łapiąca gdzieś tam koty, złapało się malutkie trikolorowe 20cm może ma, ratunku, nikt nie chce pomóc, pani nie może, błaga, prawie płacze… Dobrze, gdzieś upchnę, proszę zaszczepić, za kilka dni wezmę. Zaszczepi, nie ma gdzie przetrzymać. Dobrze, proszę zostawić w lecznicy blisko mnie. Niebacznie zaglądam, gdzie nie trzeba, włazi mi w ręce małe rude oswojone i zasmarkane…..

Obrazek * Obrazek

W lecznicy okazuje się, że ma też zapalenie jelitek. Wieczorem z nabytkiem zasmarkańcem do lecznicy, odbieram 4,5mczną szylkretkę, sam ogonek ponad 20cm. Dzika, lata po ścianach. Dzwonię do pani, kotka po szczepieniu, więc przetrzymam 10dni, wysterylizuję i wypuszczę. Pani mi kategorycznie zabrania! Zdaniem pani kotka ma 20cm i jest maleńka! Pani opisze mnie na FB! Skargę do ministerstwa wyśle! Cóż, miękkie serce wymusza twardość w innym miejscu. Tyle że ta twardość z czasem przenosi się na serce. Znajomość rozpoczęta szantażem emocjonalnym i kłamstwem, zakończona groźbami… Bo zakończona. Jeszcze wieczorem klatki na noc do instytucji.

2018.09.20 - zabrać klatki, puste, może p.Bożena pomyliła się? 80 lat ma swoje prawa… Nic, zezwolenie mam na tydzień, wykorzystam. A na razie „wolne” popłudnie, z pracy wychodzę o 16tej, do weta z zasmarkanym domownikiem, a potem na Marysińską - kotka w ciąży, prosiła zaprzyjaźniona Przytulanka. Koty są, klatki stawiamy, pożądana ciężarna łapie się jak na zamówienie, kręcą się dwa podrostki, lecę po samochód, bo zaparkowany daleko, wg wskazać karmicielki. Wracam - kotka miotała się w klatce, karmicielka chciała ją przenieść, złapała za nie za uchwyt, a za element blokujący podnoszone drzwiczki…. Poczekałam jeszcze trochę, złapały się oba podrostki, zostawiłam karmcielkę z klatkami, podrostki na Złotno - czynne do 21szej. Wróciłam, zabrałam klatki do instytucji. Nastrój - Rów Jawajski - jak nie okłamią i nie postraszą, to „pomogą”…

Obrazek * Obrazek

2018.09.21 - zabrać puste klatki, zawieźć na Marysińską, może ta ciężarna złapie się drugi raz… Dobra wiadomość - pamiętacie podwórkową kotkę z niewładną łapką - z Żeromskiego? Tę, której nie złapał Animal Patrol - bo „takich kotów się nie łapie” - tu pisałam - http://domowepiwniczne.blogspot.com/201 ... atrol.html. Niespodziewanie dostałam zdjęcia i wiadomości - łapka złamana nie była, za to poważny uraz neurologiczny. Kotka jest w domu państwa, którzy pomagali w łapaniu i zajęli się leczeniem. Nie daje się głaskać, ale podchodzi blisko i zdecydowanie lepiej się czuje - niedowład łapki bardzo powoli się cofa. Oto ona - w dniu złapania i dziś - fotki dostałam od jej opiekunów.

Obrazek * Obrazek

Podzwoniłam po instytucji, już mniej więcej wiem, kto karmi, kto kupuje karmę. I że kotów od dawna nie widzieli - może rzadziej bywają w lecie? Trzeba to było zrobić wcześniej, ale uwierzyłam p,.Bożenie, że oprócz niej nikt nie karmi. Zostawiam telefon, proszę o info, gdyby się znów pokazały. Widać p.Bożena coś pomyliła. Ale w kwestii podrostków spod trafostacji miała rację.
Telefon - złapała się wczorajsza uciekinierka ciężarna. Info dla opiekunów „niełapalnych” kotów - po króciutkiej głodówce robią się „łapalne”. Zawiozłam do Amicusa, proszę panią o odbiór, to niedaleko - pani nie ma czym, bo nie ma samochodu… Ojciec kociej rodziny wg karmicielki gdzieś łazi w okolicy, pod pobliskim blokiem jest stado kotów, gdzieś niedaleko kolejne… Poprosiłam o zrobienie rozeznania, złapane kontaktów do karmicieli - będę coś widziała, spróbuję pociąć. Zbierać tych info zwyczajnie nie mam kiedy. Zaczniemy kiedyś widzieć więcej, niż czubek swojego nosa? Coś poza swoim podwórkiem?

Obrazek

Czyli mam już część planów na kolejny tydzień - we wtorek z dwóch lecznic - Łagiewnicka i Złotno - zabrać koty z Marysińskiej.
Jeszcze wieczorem z klatkami do instytucji, tak na wszelki wypadek, niech postoją. Kontrolnie pod trafostację - siedziało coś białoczarnego, pewnie któryś z podrostków. Micha świeżo wyjedzona. Może w przyszłym tygodniu wracając z pracy zajadę, michą zabiorę, rano podjadę z klatką po trzeciego?

2018.09.22 - zabrać puste klatki z instytucji, chwilę posiedzieć z nimi pod trafostacją - bez rezultatu. Dzwoni p.Mirka, że na Żurawiej kolejny chory kot, ale niecodziennie przychodzi. Dzwoni p.Stanisława, że zepsuł się styropianowy tunel - wejście przesz okienko piwniczne, zrobiłam kiedyś taki, bo straszne przeciągi to otwarte okienko wywoływało, i protesty lokatorów.
Czyli w kolejnym tygodniu to okienko, może podrostek spod trafostacji, może ten chory….

I to by było na tyle.

Tak poza tym jestem prawie normalna - pracuję - etat + praca dodatkowa, prowadzę jakieś życie rodzinne i towarzyskie. Czasem odmawiam pomocy, bo nie mam możliwości, czasem siły, a czasem zwyczajnie mi się nie chce - bo mam akurat kilka godzin tylko dla siebie.

Głupio po takim oświadczeniu przypominać Wam o koncie fundacyjnym - ale przypomnę. Sterylki i kastracje staramy się robić w ramach programu miejskiego, leczyć też - ale leczenie w tym programie jest bardzo okrojone, nie zawsze wystarcza na nasze „przypadki”. Na pewno nie obejmuje odpchlenia, odrobaczenie i szczepień znajd, które trzeba zabrać z ulicy do domu - z pchłami? Grzyba też nie… No i nie zawsze jestem w stanie napisać do Was z prośbą o pomoc - czasem brak czasu na pisanie, czasem brak czasu na zbieranie pieniędzy, bo pomoc musi być natychmiast. Dlatego bardzo jestem Wam wdzięczna za każdą wpłatę, na każdego kota, i na koty ogólnie - dzięki temu można działać szybko, jak w przypadku kota powypadkowego, o którym nie pisałam - nie było kiedy. Kot niestety nie przeżył, ale mogliśmy próbować.

Więc dziękuję.

I przypomnę to konto 71 1020 2313 0000 3802 0442 4040 - Fundacja For Animals Oddział Łódź 0-384 Katowice, 11go Listopada 4, dopisek do wpłat - koty.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 01, 2018 11:35 Re: Łódź-FFA 2017 -> wspomaganie pamięci - str.90

Kalewala mam do Ciebie pytanie czy są jeszcze darmowe sterylizacje z funduszu miasta.

korbacz9

 
Posty: 622
Od: Czw maja 31, 2012 20:38

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 197 gości