Łódź-FFA 2017 - "kawałek raju" - od Bordo - str.92

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 12, 2017 9:43 Re: Łódź-FFA 2017 - Nocny gilarz - źle... - str.54

piątek, o9.o6.2o17, godz. 16:oo -> ul. Przyborowskiego -> łapanki dzień pierwszy

jest gorąco
dziwny zielony jamnik między blokiem a płotem jakiegoś domku jednorodzinnego
z furtką
z wiszącą zamkniętą kłódką
zamykaną na dzianinowy pasek wiązany na kokardkę
odwiązuję kokardkę i wchodzę
taszczymy z MarkiemIrokezem majdan
z miseczek na sznurkach, tym razem dwa koty jedzą
omijamy ślimacze wycieczki
idziemy na koniec bloku
MagdyMar jeszcze nie ma
MarekIrokez jedzie
ja zostaję sama w tej oazie kotów, zieleni, ślimaków i śmieci
za rozwalającym się betonowym płotem, na ogromnej stercie gnijących desek, siedzą koty
obserwują mnie
są małe i duże
Obrazek
wszystkie bure
wszystkie jednakowe
poniżej kotka z zepsutymi oczami, tę poznam, nazwę ją PopsutaMatka i WiększyMiot#1
poznam też chorego kociaka, dziś jest już CałyZaklejony (jest z WiększegoMiotu)
KarmicielkaPierwsza nie wie dokładnie ile jest kotów dużych i ile małych
więc ja próbuję je policzyć
ale nie jestem w stanie, wszystkie jednakowe
tylko wielkością się różnią
Obrazek
walcząc z drutem kolczastym, ustawiam Joliną na deskach
koty wynurzają się z desek
na moje oko są dwa mioty
przy klatce pojawia się WiększyMiot#1
Obrazek
potem podchodzi PopsutaMatka + WiększyMiot#1
z prawej, do klatki zbliża się DrugaMatka
trudno je dostrzec, kolor ich futerka jest prawie identyczny jak kolor desek
Obrazek
PopsutaMatka wychodzi
dotarła MagdaMar
Obrazek
do WiększegoMiotu#1 dołącza WiększyMiot#2
pociągam za sznurek
z MagdąMar wysupłujemy Joliną ze zwojów drutu kolczastego
Obrazek
ręką przepakowuję zakatarzone bliźniaki do kontenera
Obrazek WiększyMiot#1,2
Obrazek
tym razem ustawiamy klatkę przy wyrwie ogrodzenia
Obrazek
CałyZaklejony#3 kręci się prawie pod nogami
jest tak zaklejony, że ledwo co widzi i pewnie też słabo słyszy
cichutko podchodzę i łapię go ręką
Obrazek
przy wyrwie ogrodzenia łapią się kolejne dwa -> WiększyMiot#4 i ŚredniMiot#1
(później okaże się, że są trzy mioty!?)
Obrazek
ŚredniMiot#1
Obrazek
WiększyMiot#1, WiększyMiot#2, WiększyMiot#4
Obrazek
w czasie łapanki poznajemy Agatę i Piotra, którzy mają balkon na parterze na samym końcu bloku
pakujemy majdan i zostawiamy u nich na balkonie
obiecują spróbować policzyć ile jest dużych i ile małych
przyjeżdża po nas MarekIrokez i mkniemy do lecznicy
a teraz słitfocie z lecznicy
Obrazek WiększyMiot#1
Obrazek WiększyMiot#2
Obrazek CałyZagilony#3
Obrazek WiększyMiot#4
Obrazek ŚredniMiot#1
cała piątka została przebadana -> koci katar i podwyższona temperatura
dostali zastrzyki i krople do oczu
zostali odrobaczeni i odpchleni
Obrazek
wiek WiększegoMiotu (na razie 4 szt.), to ok. 7 tyg.
wiek ŚredniegoMiotu (na razie 1 szt.), to ok. 6 tyg.
po 2o:oo byłam w domu
---
sobota, 1o.o6.2o17, godz. 18:oo -> ul. Przyborowskiego -> łapanki dzień drugi

trochę chłodniej
dziwny zielony jamnik między blokiem a płotem jakiegoś domku jednorodzinnego
z furtką
z wiszącą zamkniętą kłódką
zamykaną na dzianinowy pasek wiązany na kokardkę
odwiązuję kokardkę i wchodzimy
tym razem jesteśmy we trzy: MagdaMar, DorotaRo i ja
(i bardzo dobrze, jak się później okazało)
z miseczek na sznurkach i tym razem dwa koty jedzą, ale już inne niż wczoraj
omijamy ślimacze wycieczki
na balkonie czekają już na nas Agata i Piotr
jest też KarmicielkaDruga
i opowiada nam o trzecim miocie urodzonym w pustostanie w chaszczach -> koorwajegomać
poszłyśmy tam
z ruiny wyskoczyła TrzeciaMatka i pobiegła w stronę desek
oczywiście dokładnie taka sama jak poprzednie dwie, czyli bura...
kociaków w ruinach nie było
Obrazek
z MagdąMar poszłyśmy zobaczyć co się kręci w deskach
znowu ustawiłyśmy klatkę na deskach
tym razem były tam trzy duże koty
PopsutaMatka, MatkaPierwsza (chyba) i DużeBure
(zdjęcia robiła MagdaMar, wstawię później)
z desek wyszło zakatarzone MałyMiot#1
czyżby to już wszystkie?
schowana za gęstym zielonym, ze sznurkiem w ręku, czekam
duże weszły i wyjadły Łiskasa i tuńczyka i wyszły
MałyMiot#1 pokręcił się po desce i też się schował
dołożyłam żarcia
czekam
czekam
przyszła KarmicielkaPierwsza
zaczęła się dyskusja:
- o zasadności łapania
- o tym, że KarmicielkaDruga wie kto my jesteśmy, ona nas zna, czytała o nas w internecie...
- o tym, że my te kociaki usypiamy
- o tym, że łapiemy je na pokarm dla węży (nie potrafiły się zdecydować)
grzecznie poprosiłam żeby odeszły, bo mi kociaki straszą
bo jeśli nie, to zaraz się zwiniemy i więcej nie przyjedziemy
odeszły, czyli jedna mamy łapać na ten pokarm dla węży...
rozmową zajęły się MagdaMar i DorotaRo
tak skutecznie, że KarmicielkaDruga, odundana i napuszona, na szczęście zrezygnowała...
wyplątałyśmy klatkę z drutu kolczastego
przystawiłam ją do dziury w płocie
oparłam się o drzewo i złapałam za sznurek
dopiero po kilkunastu minutach z dziury wyszło ŚredniMiot#2
przepakowałam ręką do kontenera
Obrazek
znowu czekam
pod balkonem nadal toczy się dyskusja, ale już na spokojnie
czekam
czekam, może wyjdzie MałyMiot#1
wreszcie wyszedł
Obrazek
więcej małych się nie pokazało
ok. 21:oo spakowałyśmy majdan
przyjechała koleżanka MagdyMar
najpierw zawiozłyśmy dzisiejszy łup do dt i MagdaMar została tam
a my z DorotąRo pojechałyśmy do JoliDworcowej odwieźć klatkę
ja weszłam na górę na kawę
ok. 24:oo zadzwoniła DorotaRo, ale to już inna historia

reasumując te dwa dni łapania:
- 7 kociaków z trzech miotów
- przynajmniej trzy bure matki do złapania
z informacji, które dostałam dziś rano, kręci się tam jeszcze jedno małe
ale, ani KarmicielkaPierwsza ani Agata, nie były w stanie określić wielkości...
nie mogłyśmy łapać żadnej kotki, bo nie wiemy, która karmi a która już nie
ani obie karmicielki, ani tym bardziej my, nie jesteśmy w stanie określić, której matki są które kociaki
matki wyłapiemy później, kiedy już będziemy mieć pewność, że wszystkie małe są złapane
obie karmicielki, na pytanie dlaczego nie zadzwoniły wcześniej, przewracały tylko oczami...
a potem mętnie próbowały tłumaczyć, że dzwoniły, ale nikt im nie chciał pomóc
- a gdzie dzwoniłyście? - zapytałam
nie pamiętały...

na następne łapanie jesteśmy umówione na czwartek lub piątek
niech stado trochę ochłonie

wszystkie kociaki są pod opieką finansową MagdyMar
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 12, 2017 10:59 Re: Łódź-FFA 2017 - Nocny gilarz - źle... - str.54

ok. 24:oo zadzwoniła DorotaRo, ale to już inna historia
czyli 11.o6.2o17, godz. oo:3o, ul. Więckowskiego
zadzwoniłam do MirkaVolvo
przyjechał, spakowałam majdan i pognaliśmy
na miejscu okazało się, że DorotaRo spotkała się karmicielką i ta jej powiedziała, że widziała dziś maluchy
cztery maluchy z matką wychodzące z komórki
i, że kotka, która je karmi, nie jest kotką z tego podwórka
(DototaRo wycięła tam już wszystkie koty)
wsadziłam aparat do dziury i zrobiłam fotę
Obrazek
nie widać kotów
ustawiłyśmy klatkę przy dziurze
Obrazek
bardzo długo czekałyśmy, ok. 1h
co chwila musiałyśmy się przechadzać, co by światło na podwórku zapalić (taki automat na ruch, to był)
wreszcie pojawiła się prawie biała kotka
pojadła, odwróciła się w stronę dziury i zaczęła budzić malce
Obrazek
najpierw wyszły dwa
potem pojawił się trzeci
matka na szczęście wyszła
pociągnęłam za sznurek
Obrazek
przepakowałam puchatki
Obrazek
no to czekamy na czwarte
przez podwórko przechodzą koty co by skubnąć to i owo
a potem, skacząc po dachach komórek, idą sprawdzić co dają w innych stołówkach
Obrazek
znowu trochę zeszło nam na ciągłym zapalaniu światła
wreszcie jest!
Obrazek
no to mamy wszystkie
Obrazek
teraz czas na matkę
przepakowujemy więc jednego do osobnego kontenera
co by go do klatki przytknąć
odwracamy się, a tu w klatce siedzi następny malec...
Obrazek
no to mamy piątkę puchatych kulek...
Obrazek
dostawiłyśmy kontener z kociakiem
i czekamy
malec się drze
a my czekamy i czekamy
za radą Joli Dworcowej schowałyśmy się na klatce schodowej
jest o2:3o
obie mamy dość i nogi nam w doopę włażą
postanawiamy, że DorotaRo będzie łapała matkę wieczorem
pakujemy majdan
dzwonię do MarkaVolvo i ja mknę do lecznicy na ul. Bratysławską
a DorotaRo na czwarte piętro, do domu po drugiej stronie ulicy
w lecznicy:
- wiek ok. 4,5 tyg.
- świerzb w uszach
- waga 56o-6oo g.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
a potem do JoliDworcowej odwieźć klatkę
a potem do domu na trzecie piętro
za oknem świtało
kociaki zostaną w lecznicy do dzisiaj
dziś wieczorem zabiera je do dt He-La -> dzięki wielkie!
---
będę musiała zapłacić za odrobaczenie, odpchlenie i preparat na świerzb
więc jeśli ktoścoś, to będę bardzo wdzięczna
Fundacja For Animals-Łódź
40-384 Katowice, ul. 11-go Listopada 4
71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
z dopiskiem: koty Ewy


resztę opieki przejmuje dt -> dzięki wielkie!
DorotaRo złapała kotkę w niedzielę wieczorem
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 12, 2017 13:55 Re: Łódź-FFA 2017 - Nocny gilarz źle... taki weekned str.55

2017.06.08 - taka pani Ewa zadzwoniła, a zaraz potem dowiozła na sterylki talonowe dwie koteczki dokarmiane przez starszego pana na Rudzie Pabianickiej. Dopisać poproszę.

Obrazek * Obrazek


2017.06.09 - młodziutka białobura koteczka podrzucona pod wiejski sklep z dwoma maluszkami, zachudzona strasznie. Maluszki na szczęście w dobrej formie, ale jednego zostawiliśmy mamie, drugiego przyjęła koteczka, która już wykarmiła czarnuszka z Plantowej - jest duża i silna, ma sporo pokarmu.
Czyli nówki - dwa kociaki i kotka

Obrazek * Obrazek * Obrazek * Obrazek


Kociaki z Wólczańskiej, Kłopotki z tych koszmarnych piwnic - pisałam o nich - już są zdrowe i samodzielne, odrobaczone, w tym tygodniu powinny być szczepione… więc pomocy…. I chcemy ogłaszać. Chłopaki biały z burym i biały z czarnym, dziewczynka pingwinka - jej niestety zostanie felerne oczko…

Obrazek * Obrazek * Obrazek * Obrazek *


2017.06.10 - bladym świtkiem Uroczysko, to ostatnie dręczące mnie z czarnym nosem - po półtorej godzinie o 5.30 złapało się - a już traciłam nadzieję, Ciężarna kota. Do dopisania - sterylki talonowe.
Niestety mam wrażenie, że coś nowego tam zauważyłam - takie z grzywką… Karmicielka tradycyjnie - nic nie wie…

Obrazek * Obrazek * Obrazek

Przy okazji odwiedziłam Mietka-Ćfowka - wyglądał dość dobrze…

Obrazek




2017.06.11 - bardzo rano - po osiedlu lata kot ze złamana łapką, robimy obławę - na razie klatki rozstawione, czekamy - trzymajcie kciuki

Rano - do weta na przegląd okresowy z Trafo Połamańcem. Pamiętacie go? Generalnie nie jest źle, ale chodzić już nie próbuje, jeździ na boczku. Problem jest myciem kotka - deformacje kośća nie pozwalają mu na umycie całego ciałka, z trudem pół buźki i przednie łapki pucuje. Uszek też sobie nie wyczyści - w jednym jest jakieś paskudztwo. Wyczyszczono uszka, zaordynowano leki, odrobaczono, obcięto przydługie pazurki. Za to poważnie zachorzał jego przyjaciel Zdzisław - bardzo wysoka temperatura, odwodnienie… Opiekun sam nie zrobi zastrzyków, mam w tym tygodniu wieczory zajęte.

Obrazek * Obrazek * Obrazek


Południe - telefon - Mietek się zatkał, nie siusia, na razie dają leki, ale potrzebna zgoda na cewnikowanie, bo w razie czego nie chcą mnie budzić w nocy…


Popołudnie - Asia, która zaadoptowała ode mnie Lwa Eryka - marzy o syjamie, a na FB piszą, że przyszedł taki na podwórko i nie daje się złapać. Nikt go nie szuka. No to pojechałyśmy z łapką. Złapałyśmy w ręce, z braku innego pojemnika wetknęłam do klatki, lecznica - 2-3letnia przemiła koteczka.

Obrazek * Obrazek * Obrazek

Na razie jako tymczas, zależnie od zdania Lwa Eryka, który z półdzikusa zrobił się całym zaborczym przytulaczkiem.

Obrazek * Obrazek * Obrazek


Przy okazji wizyta w u czekającego na zabieg Mietka - już wiem, że jest po zbiegu, ale na razie tylko tyle wiem…


To co? Następnym razem może jednak miniaturki zdjęć powklejam?


Więc tradycyjnie poproszę o pomoc - na wszystko, na leczenie, szczepienie, odrobaczanie…. Wszystko jedno na którego kota - wszystkie potrzebują… Po prostu - łódzkie koty - 71 1020 2313 0000 3802 0442 4040 Fundacja For Animals Oddział Łódź, 40-384 Katowice, ul. 11-go Listopada 4
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 12, 2017 14:38 Re: Łódź-FFA 2017 - Nocny gilarz źle... taki weekned str.55

kalewala pisze:Popołudnie - Asia, która zaadoptowała ode mnie Lwa Eryka - marzy o syjamie, a na FB piszą, że przyszedł taki na podwórko i nie daje się złapać. Nikt go nie szuka. No to pojechałyśmy z łapką. Złapałyśmy w ręce, z braku innego pojemnika wetknęłam do klatki, lecznica - 2-3letnia przemiła koteczka.
Na razie jako tymczas, zależnie od zdania Lwa Eryka, który z półdzikusa zrobił się całym zaborczym przytulaczkiem.

Obrazek *


Eryk, nie wygłupiaj się, bądź dżentelmen. Zobacz jaka ona śliczna :1luvu:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 12, 2017 15:59 Re: Łódź-FFA 2017 - Nocny gilarz źle... taki weekned str.55

czy syjamkę mam dopisać do sterylizacji?
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 12, 2017 16:11 Re: Łódź-FFA 2017 - Nocny gilarz źle... taki weekned str.55

a
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 12, 2017 16:23 Re: Łódź-FFA 2017 - Nocny gilarz źle... taki weekned str.55

ewa_mrau pisze:czy syjamkę mam dopisać do sterylizacji?
---
:smokin:


Nie. Nie wiemy, czy wycięta, na razie w średniej formie, więc poczekamy.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 12, 2017 16:41 Re: Łódź-FFA 2017 - Nocny gilarz źle... taki weekned str.55

ewa_mrau pisze:a

forum robi mi psikusy i wysyła taki post
tak dla jaj pewnie...
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 12, 2017 22:42 Re: Łódź-FFA 2017 - Nocny gilarz źle... taki weekned str.55

ewa_mrau pisze:odwracamy się, a tu w klatce siedzi następny malec...

Prawdę powiedziawszy jak na początku historii padło zdanie sformułowane przez karmicielkę, z pełnym przekonaniem twierdzącej, że kociaków było sztuk cztery, to czekałam przez całą opowieść na piątego albo i szóstego kociaka (i mam nadzieję, że jeśli takowy szósty jeszcze tam jest, to razem z matką się złapie).

A tak poza tym to "łowy" pokaźne. Brawo wszystkim.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10678
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto cze 13, 2017 8:55 Re: Łódź-FFA 2017 - Nocny gilarz źle... taki weekned str.55

Stomachari pisze:
ewa_mrau pisze:odwracamy się, a tu w klatce siedzi następny malec...

Prawdę powiedziawszy jak na początku historii padło zdanie sformułowane przez karmicielkę, z pełnym przekonaniem twierdzącej, że kociaków było sztuk cztery, to czekałam przez całą opowieść na piątego albo i szóstego kociaka (i mam nadzieję, że jeśli takowy szósty jeszcze tam jest, to razem z matką się złapie).

A tak poza tym to "łowy" pokaźne. Brawo wszystkim.

na szczęście tylko pijąteczka była
matka już złapana
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 13, 2017 9:00 Re: Łódź-FFA 2017 - Nocny gilarz źle... taki weekned str.55

ewa_mrau pisze:na szczęście tylko pijąteczka była
matka już złapana
---
:smokin:


dobrze, że mamusia "capnieta". Skończy się ruja i poróbstwo :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 13, 2017 9:25 Re: Łódź-FFA 2017 - Nocny gilarz źle... taki weekned str.55

Połamaniec z osiedla nie złapany, złapały się za to inne koty - ale pan je wypuścił… Nie wiadomo, sterylizowane czy nie - raczej nie, pan mówił, że nieduże, raczej młode..

Na Felsztyńskiego na dachu komórek dwie noce wył jakiś kot - AP podobno był i pojechał, dziś wieczorem jadę z klatką, może…


Wczoraj pojechała do domu srebrna trzyłapka Mimi - historia warta opisania, ale ciągle brak czasu….

Obrazek


Dziś wraca z adopcji mały Lambert - znęca się nas psem.
W czwartek wraca z adopcji Lady Abigail - po trzech latach…. Atakuje dzieci…

Obrazek * Obrazek

Co zrobić, byśmy nie byli wypożyczalnią kotów? Nie przyjmować zwrotów? Schronisko nie przyjmie, wyrzuca na ulicę…. Zresztą maja nasze chipy, i tak trafią w końcu do nas…
Nie chipować? Nie odbierać maili i telefonów?
Nie wiem….


Sterylki na talony - do dopisania, pliis
dwie kotki z Namiotowej - 8 i 10 maja, zdjęć brak, łapią się kolejne - pani z mleczarni
dwie czarna kotki z Rudy Pabianickiej od starszego pana od p. Ewy - 2017.06.12

Obrazek * Obrazek


I biedny Mietek - zacewnikowany, leje się z niego, leży w kołnierzu nieszczęśliwy i cierpiący…
Trochę się ożywił, kiedy do niego zagadałam - ale tyko trochę…
Piasek w moczu - karma weterynaryjna…..

Obrazek * Obrazek
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 13, 2017 9:38 Re: Łódź-FFA 2017 - Nocny gilarz źle... taki weekned str.55

Wy jesteście porządne i nie odmówicie zabrania. "Znęcał się nad psem" 8O "atakuje dzieci" 8O
po co pan wypuszczał te koty złapane, chyba powinien najpierw się z Wami skontaktować
w Gdańsku, jak piszą na fb, pewna fundacja odmówiła pomocy w szukaniu kota, który nawiał z nowego domu, a pochodzi z tejże fundacji. Taka to odpowiedzialność = pozbyli się problemu i już
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto cze 13, 2017 10:19 Re: Łódź-FFA 2017 - Nocny gilarz źle... taki weekned str.55

kalewala pisze:Dziś wraca z adopcji mały Lambert - znęca się nas psem.

Próbowali pomocy behawiorysty, czy to tylko wymyślony powódy zwrotu?
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9144
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Wto cze 13, 2017 10:36 Re: Łódź-FFA 2017 - Nocny gilarz źle... taki weekned str.55

MalgWroclaw pisze:Wy jesteście porządne i nie odmówicie zabrania. "Znęcał się nad psem" 8O "atakuje dzieci" 8O

bywa - w takich sytuacjach nie dyskutuję, szczególnie gdy słyszę, że WSZYSTKIEGO już próbowali

MalgWroclaw pisze:po co pan wypuszczał te koty złapane, chyba powinien najpierw się z Wami skontaktować

No powinien, tylko roznawiał z p.Łucją, ja na biegu dawałam mu klatkę i nic nie powiedziałam, a p.Łucja już niestety bardzo odczuwa swój wiek - 80tkę…

MalgWroclaw pisze:w Gdańsku, jak piszą na fb, pewna fundacja odmówiła pomocy w szukaniu kota, który nawiał z nowego domu, a pochodzi z tejże fundacji. Taka to odpowiedzialność = pozbyli się problemu i już

To już zupełnie inna sprawa. Jakiej pomocy ten nowy dom oczekiwał? Latania po krzakach na np. drugim końcu miasta? Gdańsk - Trójmiasto - to dość rozległy teren. Do takiego latania w okolicy domu kota wystarczą 1-2 osoby - czyli nowy dom kota z ew kumplem, ma chyba takiego? Rozklejania ogłoszeń - jw. Pisania na forach internetowych - też jw.

Fundacja to ludzie, którzy naprawdę mają sporo zajęć - i spychanie na nich swojej nieodpowiedzialności jest mocno nie fair. Tudzież żądanie zastępstwa za swoje lenistwo.
Wg mnie fundacja w takich sytuacjach może pomóc jedynie dając rady, jak kota szukać.

Z tego, co obserwuję - kota najłatwiej znajduje właściciel, bo zwierzak ma do niego zaufanie i rozpoznaje go. Albo kot wraca dzięki intensywnym działaniom „propagandowym” - rozwieszanie ogłoszeń w milionach sztuk, wtykanie ludziom ulotek, fora i portale ogłoszeniowe - ciągle i ciągle.
Na pewno pamiętasz sprawę łódzkiej kotki Kiszki znalezionej po miesiącu od zaginięcia - podziałały ciągle nowe ogłoszenia rozwieszane na znacznym obszarze w okolicy zaginięcia przez jej opiekunkę p.Zuzannę.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 527 gości