Łódź-FFA 2017 - "kawałek raju" - od Bordo - str.92

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 25, 2017 19:54 Re: Łódź-FFA 2017 Malutka Kłopotka, duży kłopot - str.50

przypominam o moich zbiórkach
https://pomagam.pl/kociaki_ewy
https://zrzutka.pl/p47ne5

udostępniajcie na fb, kto ma
dzięki!
---
:smokin:
Ostatnio edytowano Pt maja 26, 2017 13:38 przez ewa_mrau, łącznie edytowano 1 raz
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 25, 2017 20:39 Re: Łódź-FFA 2017 Malutka Kłopotka, duży kłopot - str.50

Ty, kalewala, jesteś naprawdę nieuprzejma i w ogóle jak śmiesz :wink:

naprawdę nie pojmuję ludzi (nie Ciebie)
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46709
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie maja 28, 2017 8:09 Re: Łódź-FFA 2017 Malutka Kłopotka, duży kłopot - str.50

http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 28, 2017 13:13 Re: Łódź-FFA 2017 Malutka Kłopotka, duży kłopot - str.50

głosujemy!
w plebiscycie Serce Dla Zwierząt na stronie:
http://www.sercedlazwierzat.pl/
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 28, 2017 17:17 Re: Łódź-FFA 2017 Malutka Kłopotka, duży kłopot - str.50

-> dziesięć dni z życia wolontariusza <-
od doopy strony spisanych z okazji jubileuszu dziesięciolecia latania po krzakach i prucia komórek w poszukiwaniu bogu ducha winnych kotów

dzień 9 -> 22.o5.2o17 -> ul. Strzelców Kaniowskich
chora godzina -> 14:3o -> upał jak cholera
jak zwykle (ostatnio) zaczęło się od telefonu od DorotyRo
na rodzinnym podwórku Błotniaka[†] okociła się jego matka
(viewtopic.php?f=1&t=173501&p=11659801&hilit=B%C5%82otniak#p11659801 str.84)
kociaki i ich matka zamieszkały w pomieszczeniu z kamiecznicznymi kiblami (... XXI w.)
i tam też KarmicielkaEla dawała im jeść
i tam też wstawiłyśmy klatkę
Obrazek
MatkaBłotniaka uciekła natychmiast i nie chciała już tam wejść
kociaki pochowały sie w głębi pomieszczenia
i tu powstał problem
DorotaRo uważała, że w pierwszej kolejności należy łapać kocicę
ja uważałam, że w pierwszej kolejności należy łapać kociaki
i tak się sprzeczałyśmy jakiś czas, stojąc w upalnym słońcu
wreszcie zgodziłam się na Dorotowe rozwiązanie
wyniosłyśmy klatkę
wzięłam sznurek w rękę i schowałam się za jaśminem
wszedł jeden kot
wszedł drugi kot
pot mi leciał po doopie...
oba wyszły
oba wycięte w zeszłym roku
przyszła MatkaBłotniaka
weszła
pociągnęłam za sznurek
Obrazek
na zdjęciu: MatkaBłotniaka w Jolinej klatce, moja zasłonka z lat siedemdziesiątych i noga DorotyRo w tenisówce
przepakowałam
przyjechała AniaM i zawiozła kocicę do Tropa
wstawiłyśmy klatkę do kibelka
trochę to trwało zanim kociaki się pojawiły
po jakimś czasie z ukrycia wyszedł CzarnyKociak
zaczął jeść
czekałam za oknem w pełnym słońcu
czekałam aż mlaskanie jednego zwabi pozostałe dwa
żaden z pozostałych dwóch się nie zjawił
pociągnęłam za sznurek
Obrazek
kotka -> ręką przepakowałam
Obrazek
wróciła AniaM
acha, zapomniałam napisać, że KarmicielkaEla cały czas wokół nas dreptała...
trochę to trwało zanim pozostałe dwa wyszły z ukrycia
obok BiałoCzarnegoKociaka siedzi DymnyKociak, którego, na czarnej szmacie leżącej na stoliku, nie widać
Obrazek
dziewczyny poszły po twarożek
KarmicielkaEla powiedziała, że bardzo go lubią
KarmicielkaEla wzięła jakiś sznurek i próbowała ściągnąć kociaki ze stołu
trochę to trwało
aż wreszcie BiałoCzarnyKociak zeskoczył i się skusił na nabiał
DymnyKociak podszedł, popatrzył i znowu wskoczył na stolik
czekałam ukryta za przymkniętym oknem
zachodzące słońce na mokro odbarwiało mi koszule na plecach...
nie wytrzymałam nerwowo - pociągnęłam za sznurek
kocurek -> ręką przepakowałam
- no to mamy problem - powiedziałam
- trzeba będzie pomieszczenie przekopać
do kibelka weszłyśmy we trzy: KarmicielkaEla, DorotaRo i ja
(tam to dopiero było gorąco!)
AniaM pilnowała majdanu na zewnątrz
zamknęłam okno
zaczęłyśmy wynosić na zewnątrz meble i przydasie
trochę się przerzedziło
KarmicielkaEla powiedziała, że widziała jak DymnyKociak schował się do kredensu
a teraz gwoli wyjaśnienia:
1. ja mam zepsute kolana i nie mogę kucać ani klękać
2. DorotaRo jest prawie ślepa

Dorota wyszła jako zupełnie nie przydatna i zabierająca resztki tlenu
schyliłam się i zaczęłam wyciągać jakieś szmaty z górnej półki na dole kredensu
poświeciłam latarką
pusto
zaczęłam wyciągać następne przydasie z drugiego kąta
za plecami coś stuknęło i grzechotnęło
okazało się, że to dźwięk powstały w wyniku kontaktu kości z betonem
odwróciłam się i widzę jak KarmicielkaEla na kolanach grzebie w najniższej półce
- mam go! - krzyknęła
i zaraz potem DymnyKociak wyprysnął z kredensu i schował się w zamkniętej kabinie kibelka
okazało się, że KarmicielkaEla złapała kociaka za nogę i jej się wysmyknął
otworzyłyśmy kabinę
kociak przeniósł się do drugiej, do której już nie miałyśmy klucza
wzięłam duży karton i zasłoniłam szparę między kabinami
znowu usłyszałam jak coś stuknęło i grzechotnęło
to KarmicielkaEla znowu rzuciła się na kolana i kijaszkiem zaczęła wygarniać DymnegoKociaka
kociak wyskoczył
KarmicielkaEla go złapała
źle go złapała, bo za skórę na grzbiecie
ale nie puściła, mimo, że wił się na boki drapiąc ją i gryząc
na podłogę zaczęła kapać krew
wzięłam go od niej, ale też złapałam za nisko
i teraz mnie zaczął drapać i kąsać
na podłogę zaczęła kapać krew, tym razem z mojej ręki
drę się do DorotyRo, która jest za drzwiami - wejdź i podaj mi kontener!
drzwi się otworzyły
a w nich pojawiła się DorotaRo taszcząc Jolią klatkę...
- koorwa Dorota, nie klatkę tylko kontener! - wrzasnęłam
postawiła klatkę, podała kontener
z ulgą uwolniłam się od gryzącego dymnego diabełka
wszystkie odetchnęłyśmy z ulgą
zalałyśmy z KarmicielkąElą krwią podłogę w pomieszczeniu i bruk w prześwicie bramowym
pochowałyśmy wszystko co zostało wyniesione
spojrzałam na zegarek - do 2o:oo brakowało 2o min.
zadzwoniłam do Tropa, co by dr Szymon na nas poczekał
pognałyśmy z AniąM
w lecznicy okazało się, że ten trzeci DymnyKociak to kotka
Obrazek
---
kociaki mają ok 7 tyg.
potrzebna jest dla nich karma, może być Smilla dla kociaków
http://www.zooplus.pl/shop/koty/produkt ... iat/222913
---
pod moją opieką jest w tej chwili 15 maluchów...
więc jeśli ktoś coś, to będę bardzo wdzięczna
Fundacja For Animals-Łódź
40-384 Katowice, ul. 11-go Listopada 4
71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
z dopiskiem: koty Ewy

---
są również zbiórki dla nich:
https://pomagam.pl/kociaki_ewy
https://zrzutka.pl/p47ne5

---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 29, 2017 8:04 Re: Łódź-FFA 2017 Kociaki -> pomocy! str.51

O Jezuniu :strach:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 29, 2017 8:17 Re: Łódź-FFA 2017 Kociaki -> pomocy! str.51

:twisted:

życie
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon maja 29, 2017 12:00 Re: Łódź-FFA 2017 Kociaki -> pomocy! str.51

Pokrótce ostatni weekend, bez opisów, bo czasu brak

Piątek - wizyta poadopcyjna u Posterunkowego vel Postera - było tak miło, że zamiast planowanej godzinki siedziałam wstyd się przyznać, ile… Zdjęć brak.


Sobota rano - rozpaczliwy telefon, trzy malutkie kociaki podrzucone pod drzwi domu z kocią białaczką, jeden już martwy - nie od bialaczki, a w chwili znalezienia.
Udało się ulokować je w Tropie - dołączone do kotki dowiezionej przez Ewę_mrau, której dzieci nie żyją, a jeszcze nie została wysterylizowana. Bardzo szukam dla nich dt, nie stać mnie na hotelowanie… Biała dziewczynka, być może głucha, rudy facecik. Perełka i Amber.

Obrazek * Obrazek


Wieczorem adopcja pięknej Muezzy (po kotce Mahometa) do równie pięknego Antoniego - pierwszy kontakt bez entuzjazmu, ale i bez wojny,

Obrazek


Potem miła herbatka u p.Alego i jego żony, „znalazcy” Muezzy, i trzech kotów - schorowanego kręgosłupowo burego staruszka, godnej krówki i nie schodzącej z kolan zielonookiej burasi.

Obrazek * Obrazek * Obrazek


No i w końcu odwieźć na Tatarzańską kotkę po sterylce, utulić panią, której właśnie umarł pies - umarł właśnie dlatego, że zgodziła się uśpić ślepy miot tej kotki….

Obrazek


A w międzyczasie Wólczańska - tę koteczkę pingwineczkę Kłopotkę z paskudnymi oczkami pamiętacie? Złapaną 23 maja? No to z oczkiem dobrze nie będzie. Za to szanse ma rodzeństwo Kłopotki - bo w sobotę pani zgarnęła kolejnego kociaka, w zdecydowanie lepszej kondycji, pojechał do siostrzyczki. A ja mimo podania na pysk u ostatnią noc łapałam trzeciego malucha i kotkę.
Tu się trochę rozpiszę - panią znamy od lat, adoptowała od nas Lucky Lucka, miała wtedy jeszcze psiaka. Teraz ma dwa psiaki, trzy koty, mieszka w jednej izbie, jest po dwóch bardzo poważnych operacjach, chodzi o kulach… No i chorego maluszka oddała bez problemu, drugiego bardzo chciała zatrzymać, jakoś wypersfadowałam, ale bałam się o trzeciego… Chciała go łapać w poniedziałek, bo kocią rodzinkę widywała świtem i wtedy te malce łapała. Mówiła, że bardzo zasmarkany. No i gdyby go złapała, to kotka za chwilę urodziłaby kolejne….
Więc mimo padania na pysk pojechałam tam na noc w towarzystwie kolegi może mało ciekawego kotów, ale zainteresowanego głupimi pomysłami. Towarzystwo było mi potrzebne z uwagi na rejon i scenerię miejsca akcji.
Maluszka złapałam od razu w rękę - słaby i prawie ślepy od ropy właściwie nie uciekał, dałam się nabrać, zapalam nie za kark, no i podziabał mnie nieco. Zdjęcia po wymyciu pysia. Zdjęć drugiego - złapanego wcześniej przez panią - nie mam, nadrobię.
Na kotkę czekaliśmy kilka godzin, ale doczekaliśmy się. Skutkiem tego czekania dziś nie prowadzę mózgu…

Obrazek * Obrazek * Obrazek * Obrazek * Obrazek


Tym sposobem, mimo ze obiecywałam sobie żadnych kociaków w tym roku, tylko sterylki - wiecznie zasmarkany Patryk, dno finansowe, wymuszony remont (niech Was ten remont nie zmyli, meble kuchenne z 1982 wymusiły zmiany), i ogólny brak sił - mam:

1. czarną z działek Milenium
2. przypadkowe krówkowate
3-4. dwa oseski
5-7. trzy z Wólczańskiej
8-15. i nie u mnie, ale pod opieką - osiem (!!) na pewnym podwórku..

O trzech do pilnego zgarnięcia razem z matką wiem, usiłuję nie pamiętać…

Więc jeśli możecie pomóc kociakom - to poproszę - 71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
Fundacja For Animals Oddział Łódź, 40-384 Katowice, ul. 11-go Listopada 4 – łódzkie malce
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 29, 2017 19:05 Re: Łódź-FFA 2017 Kociaki -> pomocy! str.51

kalewala pisze:Sobota rano - rozpaczliwy telefon, trzy malutkie kociaki podrzucone pod drzwi domu z kocią białaczką, jeden już martwy - nie od bialaczki, a w chwili znalezienia.
Udało się ulokować je w Tropie - dołączone do kotki dowiezionej przez Ewę_mrau, której dzieci nie żyją, a jeszcze nie została wysterylizowana. Bardzo szukam dla nich dt, nie stać mnie na hotelowanie… Biała dziewczynka, być może głucha, rudy facecik. Perełka i Amber.

Obrazek * Obrazek


Jakie bidule :(
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 29, 2017 19:55 Re: Łódź-FFA 2017 - Weekend - kociaki i nie tylko - str.

Perełka waży połowę tego co Amber, czyli niecałe 15o g.
przez dwa dni musiała być dokarmiana strzykawką i dostawała kroplówki podskórne z Duphalyte
nie chciała się dossac do cyca
dzisiaj już z kontenera słychać było mlaskanie dwóch pyszczków
Obrazek
to nie oznacza jednak, że niebezpieczeństwo zostało zażegnane, Perełka nadal dostaje trochę płynów podskórnie
MatkaStrykowska zajmuje się nimi wzorowo
potrzebna jest dobra karma dla niej, więc jeśli ktoś coś, to:
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... ?rrec=true
kocica będzie Wam bardzo wdzięczna!
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 30, 2017 2:00 Re: Łódź-FFA 2017 - Weekend - kociaki i nie tylko - str.

kalewala pisze:utulić panią, której właśnie umarł pies - umarł właśnie dlatego, że zgodziła się uśpić ślepy miot tej kotki….

Chyba nie nadążam...

kalewala pisze:Obrazek

:strach:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto maja 30, 2017 7:43 Re: Łódź-FFA 2017 - Weekend - kociaki i nie tylko - str.

Stomachari pisze:
kalewala pisze:utulić panią, której właśnie umarł pies - umarł właśnie dlatego, że zgodziła się uśpić ślepy miot tej kotki….

Chyba nie nadążam...

kalewala pisze:Obrazek

:strach:

za czym nie nadążasz?
tak wyglądają piwnice w kamienicach w śródmieściu Łodzi
są wilgotne i śmierdzące, pełne śmieci, szczurzych trupów i rozkładającego się jedzenia
i trzeba tam wejść
przetrzepać zagracone pod sufit pomieszczenia w poszukiwaniu kociaków, często na kolanach
i nie można odpuścić, bo wiesz, że tam gdzieś siedzi malutka chora kocia kulka...
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 30, 2017 7:46 Re: Łódź-FFA 2017 - Weekend - kociaki i nie tylko - str.

Norku, jesteś tam?
nie odebrałaś jeszcze mojego pewu
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 30, 2017 8:08 Re: Łódź-FFA 2017 Kociaki -> pomocy! str.51

kalewala pisze:(...) dołączone do kotki dowiezionej przez Ewę_mrau, której dzieci nie żyją, a jeszcze nie została wysterylizowana.


Czemu chcecie sterylizować Ewę_Mrau, kiedy w dodatku jej dzieci nie żyją...? 8O
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Wto maja 30, 2017 8:12 Re: Łódź-FFA 2017 Kociaki -> pomocy! str.51

KociaMama44 pisze:
kalewala pisze:(...) dołączone do kotki dowiezionej przez Ewę_mrau, której dzieci nie żyją, a jeszcze nie została wysterylizowana.


Czemu chcecie sterylizować Ewę_Mrau, kiedy w dodatku jej dzieci nie żyją...? 8O


Szwung mają i rozpędziły się?! :mrgreen:

Pójdzie grosik na kociaki ode mnie. :ok:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14192
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: włóczka, Wojtek i 181 gości