Choroba autoimunologiczna - autoagresja... pomocy

Witam. Od maja ubieglego roku mam kotke. W marcu skonczy rok. Na poczatku bylo wszystko ok. Poza faktem ze nie zawsze otaierala lewe oczko. Po pierwszej wizycie u weterynarza zostala odrobaczona zaopatrzona w kropelki przeciw pchlom. Dostala tez krople do oka Chloramphenicol 0.5%. Wet stwierdzila ze ogolnie jest ok. Jednak z pierwszymi szczepieniami trzeba sie wstrzymac bo problem z oczkiem moze byc spowodowany jakims sranem zapalnym. Po 2tyg obslugiwala nas inna weterynarz (kotka juz zaczela psikac) otrzymala antybiotyki na 14 dn. Bylo nieco lepiej w trakcie kuracji ale wciaz nie na tyle by podac jej szczepienia. Po kilku wizytach udalo mi sie zarejestrowac kotke na konsultacje do Polskiej weterynarz (mieszkam w UK). Pani Dorota od razu stwierdzila ze kotka ma problemy autoimmunologiczne. Miala juz oblozony jezyczek kaciki pyszczka i nosek. Wlaczyka sterydy i antybiotyki. Zmienila krople do oczu na Corneal gel. Pomagaja. Jednak kotka odkad skonczyla 4mce jest na antybiotykach a od 6go mca rakze na sterydach Prednisole 0,5 tab dziennie. Sporadycznie borykam sie u niej z brakiem apetytu (je tylko mokra karme). Staram sie sobie z tym hakos radzic karme zastepuje surowymi rybami krewetkami a czasami nawet wolowina. Niestety od samego poczatku nie chce pic wody. Kupuje jej kocie mleko ale tez nie zawsze chce je pic. Miala zrobione badanie na FeLV FIV wyszly negatywnie. Co wazne kotka jest dachowcem i nie wychodzi na zewnatrz. Najac 9mcy wazy zaledwie 2.5 kg i jest drobnej postury. Prosze o rady co jeszcze moge zrobic jak je pomoc i ile jeszcze bedziemy walczyc z ta choroba. Dodam ze uspienie jej nie wchodzi w rachube. Mimo ze koszty jakie sa zwiazane z leczeniem zwierzat w UK sa dosc wysokie,ale nie o kase tu chodzi a o to by kotka byla zdrowa. I mogla piznac smak normalnego zycia bez bolacego pyszczka i swedzacych lapek.... Prosze o porady.