Miau.PL

Kochani, 8 letnia kotka, mieszkanka syberyjskiego z środkowo-europejskim, przygarnięta po odtrąceniu przez matkę. Kotka nie wychodzi z domu, właściwie przed moją przeprowadzką nie wychodziła nawet z 1 pokoju, podejrzenie autyzmu. Pod stałym, półrocznym nadzorem weta - cześciej nigdy nie był wymagany, zwłaszcza że wyprawa do niego to 35km. Wet przepisuje zawsze tabletki na odrobaczanie, które co 3miesące podaje w domu. I dziś był ten dzień. Kociczka dostała tabletkę i zwyczajowo poszła spać. Jest to kotka typowo kanapowa.
Po kilku godzinach zaczęła się dziwnie zachowywać. Normalnie nie jest zbyt przytulalska, a teraz aż tryska miłością. Na poczatku ucieszyło mnie to, ponieważ po przeprowadzce zaczęła się odrobinę otwierać, jednak taka nagła zmiana mnie zmartwiła i zaczęłam przyglądać się jej uważnie. Ma problemy z koordynacją, jednocześnie jest pobudzona ruchowo, ma drgawki w łapkach, główce i na karku. Próbowałam ją rozruszać, ale po dłuższej chwili zabawy zaczęła jej opadać ze zmęczenia główka. Po zabawie drga mniej, ale nadal. Teraz leży mi na brzuszku i, co dla niej nietypowe, nie może zasnąć. Nadal drży co jakiś czas. Ma duże źrenice, które reagują w bardzo niewielkim stopniu.
Nie mam jak pójść do weta, dzwoniłam do takich 24h z innych miast i nie potrafili mi powiedzieć co się dzieje.
Kot przyjmuje te same tabletki od 3,5roku, reakcja wystąpiła pierwszy raz.
Co robić? Czy mogę pozwolić jej zasnąć czy lepiej nie? Pobudzać ją i czekać na otwarcie pierwszego weta? Proszę, pomóżcie mojej kotce

Może związek z tabletkami jest tylko pośredni. Bez wizyty u weta się nie obejdzie.

I co z kotką?

Kotka nie wychodząca odrobaczana jest tak często? Wg moich wetów nie częściej, niż co pół roku. Odrobaczacze to trucizna, kot powinien dostawać tylko niezbędne mininum

Tak zalecił wet. Są to niewielkie dawki. Na tak podawane przez całe życie z tym, że jak była młodsza to dostawała pastę, a teraz tabletki. Podejrzewam, że na zachowanie musiało wpłynąć coś innego.
Kotka czuje się dobrze. Po całej nocy czuwania nad nią obie jesteśmy zmęczone. Śpi wtulona we mnie, jakby przestraszona tym co się stało. Wróciła do normalnego funkcjonowania. Nie trzęsie się, źrenice reagują prawidłowo. Kiedy narzeczony wrócił z pracy ochoczo pobiegła do drzwi z uniesionym ogonem i entuzjastycznie się przywitała, czyli tak jak zawsze.
Na 17 mamy wizytę u weta. Napiszę co powiedział.

To mogła być padaczka czy padaczkobodobny atak wynikający z nierównowagi elektrolitów lub wapnia. Koniecznie pełne badanie krwi (morfologia, wątroba, nerki, jonogram, hormon tarczycy PTH).

Popytaj innych wetów nt częstotliwości odrobaczania. Ja nie trułabym swojego kota, gdyby to nie było niezbędne. Weci są różni a lektura tego forum i nie tylko, dowodzi, że potrafią kotom zaszkodzić.

Jakie to były tabletki?
Moja Ofelia była wiele razy odrobaczana Cestalem i wszystko było ok, dopiero za którymś razem wystąpiła podobna rekacja. Nie mam pojęcia dlaczego, weterynarz też, ale od tej pory jest odrobaczana ostrożnie i innym środkiem.
Być może zmienił się jakiś składnik tabletki albo organizm koci zaczął tak reagować.

I jak po wizycie u weta?
Zrobiliście wyniki?