Strona 1 z 2

Rinoskopia Bemowo WET

PostNapisane: Śro sty 11, 2017 15:39
przez Martynaamanda
Cześć,
Ostatnio moja 17 letnia kotna ma gorsze dni. Ciągle śpi, mało je, łzawią jej oczy i do tego słyszę że ma problemy z oddychaniem (odgłosy pochodzą z nosa - ciężko nazwać te dźwięki, ale tak jakby coś się tam przestawiało )
Byłam z nią u weterynarza już wiele razy, dostała leki przeciwzapale ale pomogły tylko na 7 dni i objawy wróciły. Ostatnio usiadłam z wetem i powiedział mi, że powinnam wykonać rinoskopie, żeby zobaczyć czy nic nie dzieje się w nosie i gardle, bo to może być przyczyną takiego osłabienia.
Dostałam skierowanie do Doktora Kowalczyka - Bemowo WET (Warszawa)
Czy ktoś robił rinoskopie swojemu kotu? Czy jest to ciężki zabieg (lekarz mi mówił, że nie jest ryzykowny) ale przyznam, że ze względu na osłabienie kota strasznie się boje.
Zaznaczę, że robiłam jej badania krwi - wyszły okej, echo serca - jest okej, mocz - jest okej.
W każdym razie: Czy ktoś wykonywał taki zabieg kotu? Czy był w tej klinice u tego lekarza ( w internecie czytałam wiele złych opinii, ale mój weterynarz u którego obecnie lecze kota polecił mi ta klinikę na taki zabieg)

Re: Rinoskopia Bemowo WET

PostNapisane: Śro sty 11, 2017 20:24
przez Martynaamanda
Czy ktokolwiek mógłby pomóc? :)
odchodzę od zmysłów

Re: Rinoskopia Bemowo WET

PostNapisane: Czw sty 12, 2017 0:48
przez klaudiafj
Hej.
Nikt nie odpisal, bo to nie ten dzial. Napisz ze prosisz o przeniesienie na Koty. Tam sa tez weterynarze, na pewno dostaniesz odpowiedz.
Trzymam kciuki za zdrowie kici :ok:

Re: Rinoskopia Bemowo WET

PostNapisane: Czw sty 12, 2017 0:58
przez Marzenia11
Dr Kowalczyk spejalizuje sie w robieniu rinoskopii. Robiłam u niego kilku kotom.
Ale to jest powazny zabieg, w pełnej narkozie. Trwa ok 30-40 minut.

Re: Rinoskopia Bemowo WET

PostNapisane: Czw sty 12, 2017 22:40
przez Martynaamanda
Do kogo mogę napisać w sprawie przeniesienia tego wątku?
I jak twoje koty to zniosly? Czy były osłabione kiedy robiłaś im zabieg?

Re: Rinoskopia Bemowo WET

PostNapisane: Czw sty 12, 2017 23:36
przez Jaszmija smukwijna
Mój zwierz, lat 14, kilka tygodni temu przeszedł rinoskopię w Krakowie. Wyniki morfologii wykonane przed zabiegiem miał bardzo dobre, sam zabieg zniósł bezproblemowo i szybko się też wybudził. W domu ekspresowo doszedł do siebie. Żadnych problemów nie zaobserwowałam. Trzymam kciuki za Twoją koteczkę.
Dodam, że ważne było dla mnie to, że wet, który przeprowadzał zabieg, zdecydowanie ocenił stan zdrowia jako bezpieczny dla przeprowadzenia zabiegu i nie dostrzegł żadnych przeciwwskazań.

Re: Rinoskopia Bemowo WET

PostNapisane: Pt sty 13, 2017 0:01
przez annakk
Zla opinia to moze byc o lecznicy. Specjalisci sa dobrzy,wykonują szeroki zakres diagnistyki, wiec lecznica jest oblegana.W samej lecznicy dr Kowalczyka jest niezly pierdolnik, kolejki pacjentów , a na dole w szpitalu totalny brak miejsca. Ale sam dr Kowalczyk jest dobrym lekarzem. I bardzo sympatycznym i uczynnym, teoretycznie wg grafiku przyjmuje niewiele, ale w praktyce ciagle ma kolejke pacjentow, zawsze ma albo nagły przypadek w szpitalu ,albo ktoś się chce z nim skonsultować. Prowadził moja kotkę po tym jak wykonal jej endoskopie ucha.

Re: Rinoskopia Bemowo WET

PostNapisane: Pt sty 13, 2017 2:26
przez monikah
Niecały miesiąc temu moja kotka miała rinoskopię i jednocześnie usunięcie guza z jamy nosowej. Kotka ma około 16-18 lat, niewydolność nerek i nadczynność tarczycy, miała też problemy z sercem. Przez kilka miesięcy miała nawracające infekcje GDO, antybiotyki (według antybiogramu) pomagały tylko w momencie kiedy je brała, po odstawieniu infekcja wracała. Ze względu na wiek i inne przeciwwskazania, początkowo nie brałam pod uwagę rinoskopii. Potem jednak antybiotyki całkowicie przestały działać, a kotka nie mogła oddychać i nic nie pomagało. Najpierw zrobiono jej zdjęcia RTG (RTG stomatologicznym), które wykazały jakiś twór w jamie nosowej, a potem zdecydowałam się na rinoskopię. Operacja się udała, wszystko przebiegło w porządku, guz został usunięty w całości (niestety okazało się potem, że to gruczolakorak). Przez kilka pierwszych dni czuła się źle (ale to ze względu na inwazyjność usunięcia guza, nie samą rinoskopię), ale po kilku dniach nastąpiła ogromna poprawa w porównaniu do tego co było przed zabiegiem (w ostatnim okresie już się podduszała i tylko steryd spowodował poprawę).

Przy takiej operacji rinoskopia to zwykły, niezbyt inwazyjny zabieg - może wystąpić niewielki obrzęk i krwawienie z nosa. Natomiast, w takim wieku, bardzo ważne jest znieczulenie - dobrze by było, żeby oprócz operatora w zabiegu uczestniczył anestezjolog. Moja kotka była do zabiegu przygotowywana (kroplówki przed, w trakcie i po) i miała dobrane, najlepsze dla niej znieczulenie.

Poza tym musisz mieć świadomość i ewentualnie uzgodnić to z lekarzem wykonującym rinoskopię, żeby w razie wykrycia guza (polipu, narośli), jeśli to możliwe, od razu go usunął w całości. Lepiej to zrobić od razu, żeby nie trzeba było znieczulać powtórnie. W takim wypadku trzeba się przygotować na to, że kotka będzie się bardzo źle czuła po zabiegu, może nawet odmówić jedzenia przez kilka dni - wtedy najlepiej założyć sondę doprzełykową (nie donosową). Dodatkowo powinna dostawać silne leki przeciwbólowe (opioidowe) i oczywiście antybiotyk. Dobrze jest też podać steryd - wtedy kot łagodniej przechodzi pierwsze dni po operacji (zmniejsza obrzęki, ułatwia oddychanie, a co za tym idzie kot ma mniejsze kłopoty z jedzeniem).

Moją kotkę operował dr Wojciech Kowalczyk z Endovetu - można robić zabiegi u niego w lecznicy, ale też współpracuje z lecznicami i przyjeżdża na zabiegi. Ja wolałam zrobić zabieg w swojej lecznicy, bo anestezjolog i inni lekarze uczestniczący w zabiegu dobrze znali moją kotkę i im ufam najbardziej. Przed zabiegiem uzgodniliśmy co robić (w zależności od tego co wyjdzie z badania), ale i tak w trakcie informowali mnie o przebiegu.

Co do dr Pawła Kowalczyka z Lecznicy Bemowo też nie mam żadnych zastrzeżeń - ponad rok temu robiłam rinoskopię innej kotce. Zabieg przebiegł w porządku, kotka nie miała po nim dolegliwości - to była sama rinoskopia, która zresztą nic nie wykazała.

Re: Rinoskopia Bemowo WET

PostNapisane: Pt sty 13, 2017 7:11
przez Martynaamanda
Super bardzo dziękuję za odpowiedź.
Niestety w mojej lecznicy nie ma możliwości wykonania rhinoskopii więc dostałam skierowanie do dr Pawła Kowalczyka i też się właśnie boję oddać ja w obce ręce.
Nie pomyślałam o tym żeby od razu usunąć, rzeczywiście jeśli to polip to tak byłoby najlepiej.
Pojadę tam osobiście z Kicia i obgadam to z dr.

A co myślicie o dodatkowej tomografii w trakcie zabiegu? Czy jest to dodatkowy ciężar dla kota?

Re: Rinoskopia Bemowo WET

PostNapisane: Pt sty 13, 2017 10:56
przez Blue
Co sprawdzałaś z krwi?

Re: Rinoskopia Bemowo WET

PostNapisane: Pt sty 13, 2017 11:52
przez Martynaamanda
Kotu jest bardzo trudno pobrać krew bo ma cienkie żyły. Lekarze męczyli się z 15-20 min.
Z pobranego materiału dało radę zrobić podstawowa morfologie z rozkazem, panel nerkowy (bo było podejrzenie że może się tak źle czuje przez nerki), cholesterol całkowity i wapń, potas, chlorki etc..
Niestety na glukoze już było za mało materiału.
Za każdym razem tak jest, pobieranie u niej krwi to mordęga

Re: Rinoskopia Bemowo WET

PostNapisane: Pt sty 13, 2017 13:35
przez Blue
I wszystko powychodziło ok?
Ja bym się pokusiła o podanie kotce testowo jakiegoś skutecznego leku przeciwbólowego żeby sprawdzić czy jej złe samopoczucie nie wynika z dolegliwości bólowych.
I przed zrobieniem osłabionej kotce badania w narkozie (słusznego skoro nic innego nie znaleziono) zrobiłabym jej mimo trudności - jeszcze jedne badanie krwi. Oznaczyłabym TSH i hormony tarczycy. I jeśli nie było robione - usg jamy brzusznej.
Tomografia byłaby super gdyby udałoby się oba badania połączyć w jednym czasie i narkozie.
Bo jeśli coś w tej biednej kociej główce się dzieje - nie musi to być wykrywalne od strony śluzówki.
Myślę że ogólnie tomografia byłaby bardziej w sensie nawet.
Bo aby powstały tak uogólnione objawy rozrost zmian musiałby być naprawdę znaczny i na pewno nie obejmujący tylko błony śluzowej nosa i nosogardła i tomografia da o wiele więcej wiedzy o ich ewentualnym zakresie i rodzaju.
Gdyby była taka opcja - ja bym najpierw tomografię zrobiła, a gdyby nic nie wykazała lub zmianę do obejrzenia i pobrania próbek przy pomocy endoskopu - to wtedy zrobiłabym rinoskopię.

Re: Rinoskopia Bemowo WET

PostNapisane: Pt sty 13, 2017 13:49
przez Martynaamanda
Lekarz do badań w ogóle nie mógł się przyczepić. Powiedział że wszystko wygląda bardzo dobrze. Na tarczyce nie starczyło już niestety krwi.
Jeżeli chodzi o leki. Kotce był dwa razy podawany Metacam. Podziałał w dwóch przypadkach tylko 7 dni i objawy wróciły. Potem weterynarz dał jej sterydy. Podziałał super, ale potrwało to tylko 2 tyg. Stwierdziliśmy że nie ma sensu leczenia objawów jeżeli nie wiemy z czego kompletnie to wynika i wciąż powraca. Plan jest taki żeby za jednym zamachem zrobić Tomografie i na jej podstawie w tym samym czasie rhinoskopie.
Ale też myślałam żeby najpierw może sprawdzić ta tarczyce. Ale po objawach weterynarz nie zalecił mi tego, tylko prosto na zabieg

Re: Rinoskopia Bemowo WET

PostNapisane: Pt sty 13, 2017 14:17
przez Blue
Problem w tym że koty tarczycowe to koty szczególnego ryzyka podczas narkozy.
I w sumie warto by wiedzieć czy kotka a w tym wieku jest w grupie podwyższonego zagrożenia nadczynnością tarczycy - nie ma z tym problemów.
Bo może się okazać że coś jej w nosie chrobocze i oczy łzawią jako jeden problem - np. uczulenie na coś czy przesuszenia śluzówek u starego kota, a ospałość, brak apetytu i złe samopoczucie - to problem całkiem niezależny. Niektóre koty na nadczynność tarczycy reagują paradoksalnie (jak to koty) i właśnie w tym kierunku u nich to idzie.
Osobiście starego kota z ospałością, brakiem apetytu, bez wyjaśnienia stanu jego tarczycy oraz gospodarki węglowodanowej - bałabym się poddać narkozie.

Po metacamie kotka była aktywniejsza, miała apetyt, odżyła?

Re: Rinoskopia Bemowo WET

PostNapisane: Pt sty 13, 2017 17:11
przez Martynaamanda
Łooo nie wiedziałam że w przypadku tarczycy to podwyższone ryzyko. Dobrze ze mi o tym powiedziałaś. Za pierwszym razem jak podałam jej Metacam to przez te 7 dni się poprawiło. Zwiększył się aptyt i poprawił się chód (bo ogólnie kot sztywnie chodzi - oo ile się wstaje) po 7 dniach wszystko wróciło i znów jej podałam Metacam, wtedy poprawa była już nieco mniejsza ale oczy przestały jej łzawic i zwiększył się apetyt.
Ale pogorszyło się znów i został jej podany steryd i on podziałał rewelacyjnie. Wszystko wróciło do normy ale urósł jej nieco brzuch i lekko się tam przelewalo. Pojechałam to veta żeby sprawdzić czy to nie woda ale nic w żołądku nie było i jak szybko to się pojawiło tak też szybko zniknęło.
Steryd podtrzymał 2 tyg i się skończyła sielanka i wszystko wróciło do złego stanu
Czyli sugerujesz żeby zrobić tarczyce? Coś jeszcze?
Nerki były w porządku