Strona 2 z 2

Re: Gaja - kto pomoże rozwikłać o co chodzi tej kotce i pomó

PostNapisane: Pt sty 06, 2017 22:14
przez isiaja
Są dostępne w Polsce od niedawna, Lepiej tolerowane, bez sensacji ze str ukł pokarmowego.
Dwie gramatury umożliwiają dośc precyzyjne ustawienie dawki, bez podziału tabletek.

Re: Gaja - kto pomoże rozwikłać o co chodzi tej kotce i pomó

PostNapisane: Sob sty 07, 2017 1:43
przez Meteorolog1
Swoją drogą bardzo ciekawy wątek. Nie za bardzo jednak jestem przekonany co do intencji jego autorki.

Re: Gaja - kto pomoże rozwikłać o co chodzi tej kotce i pomó

PostNapisane: Sob sty 07, 2017 2:14
przez ankacom
Zaznaczę

Re: Gaja - kto pomoże rozwikłać o co chodzi tej kotce i pomó

PostNapisane: Wto sty 10, 2017 7:30
przez Domimo
Gaja dostaje właśnie Thafeline. Na razie w dawce 2, 5 dwa razy dziennie. Nie ma możliwości, żeby połknęła tabletkę w całości. Po prostu nie ma. Nigdy nie łykała lekarstw dobrze, ale przy Thafeline to już była taka walka, że dałam spokój. Mam wrażenie, że podjęła decyzję, że umrze, ale nie przełknie. Nie mam innego sposobu jak rozkruszać te tabletki i podawać jej w pokarmach. Wszystko ładnie zjada. Mieszam z serem mascarpone lub mokrą karmą. Wcina. Z masłem na razie daliśmy sobie spokój. Nie ma wymiotów, ale mam wrażenie, że nic się nie poprawia. Podobno już po paru dniach powinnam widzieć zmianę zachowania kota. Nie widzę. Jest tak samo. Badania mam dopiero zrobić po 3 tygodniach od pierwszego podania. Na razie jesteśmy w 6 dniu. Trochę się zmartwiłam, jak ktoś napisał, że nie można ich kruszyć. Wet kazała kruszyć jak kot nie połknie, więc nie mam innego wyjścia. Strzykawka z wodą - odpada. Walczy tak samo jak przy podaniu tabletki. Rozkruszone i w pokarmie to jedyny sposób, żeby brała te leki. ALe jeżeli nie wolno ich kruszyć, to mamy problem. Weterynarka też nic nie powiedziała na temat nerek. Dzięki za info, które pojawiło się wyżej. Za trzy tygodnie mam zrobić badania, zrobię i nerki.

Re: Gaja - kto pomoże rozwikłać o co chodzi tej kotce i pomó

PostNapisane: Wto sty 10, 2017 15:18
przez EVA2406
A jak wygląda sprawa z sikaniem? Trafia do kuwety czy nadal sika pod drzwiami?

Re: Gaja - kto pomoże rozwikłać o co chodzi tej kotce i pomó

PostNapisane: Śro sty 11, 2017 6:46
przez Domimo
Sika już do kuwety. Ale wiedząc o tej chorobie (jednym z objawów jest nadmierne wydzielanie moczu) bardzo często wymieniamy jej żwir, więc nie wiem, dlaczego przestała lać obok kuwety, czy to dlatego, że teraz ma już przesadnie czysto i zapach jej nie przeszkadza, czy objawy choroby się cofają. Od tygodnia się już nie zlała poza kuwetą. W nadczynności tarczycy, czytałam, koty robią się nie tylko wybredne, jeżeli chodzi o jedzenie (jednocześnie przy dzikim apetycie), ale także jeżeli chodzi o warunki sanitarne. Gaja pod tym względem nigdy nie była za bardzo "kocia", można było jej przestawiać kuwetę, gdzie się chciało, a jak zdarzyło się zapomnieć jej wyczyścić, nigdy nie lała obok. Podczas choroby zmieniło się dokumentnie. Z objawów ciągle pozostał wilczy apetyt. Jesteśmy przy 7 dniu podawania leku.

Re: Gaja - kto pomoże rozwikłać o co chodzi tej kotce i pomó

PostNapisane: Śro sty 11, 2017 17:43
przez EVA2406
Dobrze, że chociaż z sikaniem problem odpadł.
Mam nadzieję, że leki pomogą i kicia wróci do swojej wagi i wszystko dobrze się Wam ułoży.
Na szczescie nie uśpiłaś kici, tylko szukałaś pomocy.

Re: Gaja - kto pomoże rozwikłać o co chodzi tej kotce i pomó

PostNapisane: Czw sty 12, 2017 10:37
przez Domimo
Czy ktoś pomoże mi znaleźć weterynarza, który leczył juz koty z nadczynności tarczycy w Krakowie? Wczoraj w nocy Gaja wymiotowała, dziś już nic nie chce jeść. Muszę poszukać kogoś, kto ma praktykę w leczeniu takich kotów. Bierzemy Thiafeline 2,5 dwa razy dziennie. Czyli 5, 0 na dobę. Rozkruszone, nie da rady połknąć tabletki. Do wczoraj wszystko było ok (przez 6 dni). Dziś po wymiotach jest już osowiała i nie chce jeść. Rannej dawki rozmieszanej z serem, którą wcinała wcześniej bez problemu, już nie tknęła. Pomóżcie, proszę.

Re: Gaja - kto pomoże rozwikłać o co chodzi tej kotce i pomó

PostNapisane: Czw sty 12, 2017 17:29
przez EVA2406
W Krakowie nie znam wetów, ale może zajrzą Dziewczyny z Krakowa i pomogą.
Widać dzisiaj kiepski dzień dla chorych kotów, bo mój nerkowy Filemonek też dzisiaj wymiotował, choć nie robił tego już od dłuższego czasu. Wyniki się poprawiły, a kot w gorszej formie. Nic z tego nie rozumiem.....

Re: Gaja - kto pomoże rozwikłać o co chodzi tej kotce i pomó

PostNapisane: Pt sty 13, 2017 7:58
przez tabo10
Domimo,napisz w tytule,ze szukasz weta z Krakowa doświadczonego w leczeniu tarczycy!

Szukam weterynarza od nadczynności tarczycy u kotów w Krakow

PostNapisane: Pt sty 13, 2017 14:16
przez Domimo
Czy ktoś pomoże mi znaleźć weterynarza, który leczył już koty z nadczynności tarczycy w Krakowie i ma dobre rezultaty? U mojej kotki Gai zdiagnozowano nadczynność. Bierzemy Thiafeline 2,5 dwa razy dziennie, czyli 5,0 na dobę. Rozkruszone, nie da rady połknąć tabletki. Do wczoraj wszystko było ok (przez 6 dni). Wczoraj w nocy Gaja wymiotowała, dziś już nic nie chce jeść i jest osowiała. Rannej dawki rozmieszanej z serem, którą wcinała wcześniej bez problemu, już nie tknęła.

Re: Gaja - kto pomoże rozwikłać o co chodzi tej kotce i pomó

PostNapisane: Pt sty 13, 2017 14:53
przez lazzy
Niestety, z tarczycą nie pomogę. Ale zrób tak jak napisała Tabo10, zmień tytuł obecnego wątku (bo widziałam, że dodałaś wątek na nerkowych i cukrzycowych, ale nie wszyscy tam wchodzą) np. na " Który wet leczy tarczycę w Krakowie-pilne", bo nie wszyscy czytają wszystkie watki a tytuł widać od razu. I trzymam mocne kciuki :)

Re: Gaja - kto pomoże rozwikłać o co chodzi tej kotce i pomó

PostNapisane: Sob sty 14, 2017 23:53
przez mandala20
Ja podnoszę i zaznaczam sobie do obserwowania. Dziękuję, że zdecydowałaś się o Gaję powalczyć <3