Strona 5 z 7

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Wto sty 03, 2017 22:42
przez Szalony Kot
To chyba jakiś dziki fart :oops:

Jutro rano ostatnie buraski mają jechać razem do DS.
Majka powoli dogaduje się z persem i chyba też zostanie na DS.
Zuzia (złapana dziś dzięki OKI :201494 ) w DT okazała się miziakiem i prawdopodobnie szybko zmieni status na rezydenta :mrgreen:

I to już koniec 8O

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Wto sty 03, 2017 22:54
przez OKI
:201413

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Wto sty 03, 2017 22:55
przez mimbla64
Szczęście na pewno, ale też determinacja i zorganizowane działanie.
Gratulacje, super akcja. :ok:
Oby się kotom powodziło w nowych domach.

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Wto sty 03, 2017 22:57
przez MAU
Czyli happy end :D
Szczęśliwego,zdrowego i długiego życia dla wszystkich Adoptusiów w nowych domach :ok: :1luvu: :201461

A dla Autorek tego sukcesu wielki szacun :1luvu: :201494 :201494 :1luvu:

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Wto sty 03, 2017 23:00
przez tinga7
Obserwowałam od początku z wypiekami na twarzy i zaciśniętymi kciukami i jest, koniec i to jaki. Gratulacje dla kotów, nowych właścicieli i organizatorek :201494

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Wto sty 03, 2017 23:07
przez Szalony Kot
Majka zostaje na DS :mrgreen:

W szoku jestem, że się udało. Chociaż naprawdę odetchnę, jak rano już te dwie ostatnie kotki pojadą...
Pani się naprawdę poważnie odgraża Sylwii, dzwoni do niej z awanturami, nic przyjemnego - trzeba zamknąć ten rozdział :mrgreen:

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Wto sty 03, 2017 23:11
przez OKI
Siostrunia jest do odstrzału :?
A do pary (jak się bawić, to się bawić) mam do odstrzału braciszka z innej sprawy :evil:

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Wto sty 03, 2017 23:13
przez MAU
Wierzę,że do tej "Pani" za to,jak potraktowała Koty swojej ciężko chorej Siostry, karma szybko wróci.I tego jej z całego serca życzę.

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Śro sty 04, 2017 0:29
przez jamkasica
Brawo Dziewczyny! :ok: :ok: :ok:

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Śro sty 04, 2017 0:34
przez Ewa.KM
Az trudno uwierzyć. 14 starych kotów w dwa tygodnie. Czyli wychodzi mi 1 kot dziennie :) Ach to księgowe skrzywienie żeby wyliczać średnia krajową...

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Śro sty 04, 2017 1:34
przez Szalony Kot
Mi też trudno uwierzyć ;)
Ratowało nas to, że te koty naprawdę zadbane - i zdrowotnie, i pod względem socjalizacji. W żadnym domu jak dotąd nie wyszły jakieś zdrowotne problemy (poza lekkim zaniedbaniem wizualnym, wynikającym z ostatniego miesiąca) , a charaktery wszystkie mają super.
No i państwo, którzy wzięli trzy wielkie czarne :D ile to musi żreć :D

Ale nie łudzę się, że ze stadem nieśmiałych, nerkowo-kichajacych kotów poszłyby równie dobrze...

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Śro sty 04, 2017 5:21
przez ASK@
OKI pisze:Siostrunia jest do odstrzału :?
A do pary (jak się bawić, to się bawić) mam do odstrzału braciszka z innej sprawy :evil:

8O
Jakiś oddział parający się odstrzałem założyć trzeba :|

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Śro sty 04, 2017 5:48
przez Alienor
Dziewczyny szacun - dokonałyście cudu :201412

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Czw sty 05, 2017 9:38
przez Klementy_na
Bardzo Wam dziękuję. Tak naprawdę dopiero teraz mogę sobie spokojnie popłakać, że tam juz nigdy nie pójdę, kociarnia mnie nie obsiądzie, że straciłam miłe, pozytywne miejsce, gdzie zawsze można wpaść na dobrą kawę i pogadać (nie tylko o kotach). Pani Joanna do emerytury pracowała w administracji na UW, ale jeszcze w zeszłym roku pytała mnie, czy nie wiem o jakiejś pracy, bo chciała dorobić, dla tych kotów. Chodziła na kwesty. W skrupulatnie prowadzonym notesie, który miała ze sobą też w szpitalu były telefony, też do znajomej pani z fundacji, do sąsiadów. Wystarczyło dyskretnie zabrać, obdzwonić, to mogła zrobić rodzina...Liczyłam na to, ze kiedy stan zdrowia się trochę polepszy i wróci do mieszkania, przekonam do poszukania domów dla "młodzieży".
Zwierzaki trafiły dobrze, część z nich na pewno dużo zyska. Zuzia, Srebrna (też trochę odrzucona przez stado przez swoją arystokratyczną domieszkę krwi), Maciek wiecznie niedopieszczony, 3 wielkie czarne, które będą się teraz mogły ganiać po sporym ogrodzie. Starsze zyskały bardzo dobre, stabilne domy na resztę życia,
Było ich razem 13 - ta 14-tka uwzględniała Filipa, który odszedł w tym roku. Dopiero w połowie procesu do tego doszłam.
Właśnie dostałam sms - Magda i Dzidka adoptują się, jedzą, pozwalają głaskać.
Dziękuję za konkretną pomoc, bez zbędnych egzaltacji, ale skuteczną, motywującą mnie tez do biegania po sąsiadach i nie tracenia ani 1 dnia.

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Czw sty 05, 2017 11:48
przez zuzia96
Wielki szacun za tak sprawną akcję :201494 wspaniale że koty już bezpieczne :ok: